O co chodzi? O zalegające tafle lodu znajdujące się na naczepie tira i spadające podczas jazdy. Byłem świadkiem, jak wczoraj, w Sieradzu z naczepy tira jadącego od strony Wrocławia w kierunku Turku, gwałtownie spadały bryły lodu. Kierowca zupełnie nie przejmował się tym co się działo. Jakby nigdy nic pojechał dalej.
A spadający lód, i jeszcze w takiej dużej ilości, zagrażał bezpieczeństwu innych kierowców. Mógł przecież spaść na szybę auta jadącego za nim, ograniczyć widoczność i doprowadzić tym samym do wypadku. Równie dobrze mógł spaść na idącego chodnikiem przechodnia i spowodować uraz.
Czy wówczas kierowca tego tira, nadal podchodziłby lekceważąco do tego tematu? Czy może pomyślałby jakie stwarza zagrożenie dla innych ludzi? Czy by się nadal cieszył z tego, że policja nie zauważyła w jakim stanie ma samochód? Że nie został zatrzymany i uniknie mandatu?
Drodzy kierowcy tirów (i nie tylko), lenistwo wcale nie popłaca. Lepiej dbajcie o swoje pojazdy i nie stwarzajcie zagrożenia dla innych użytkowników ruchu drogowego.
Współautor artykułu:
- Ewa Bo
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?