Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spójnia - Polpharma. Nokaut w pierwszej połowie

Grzegorz Drążek
W siedemnastej kolejce ekstraklasy koszykarzy PGE Spójnia Stargard wygrała z Polpharmą Starogard Gdański 92:71. Spójnia cały czas liczy się w walcce o play off.

Spójnia i Polpharma grali dzisiaj w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stargardzie. To był mecz siedemnastej kolejki ekstraklasy koszykarzy. Spójnia grała o ósme zwycięstwo, a Polpharma o czwarte. W stargardzkim zespole nie zagrał Tomasz Śnieg, którego wykluczyła kontuzja.

Pierwsza kwarta była niezła w wykonaniu PGE Spójni, ale głównie w ataku. Skutecznymi akcjami popisywał się najlepszy strzelec stargardzkiego zespołu Raymond Cowels III, który w pierwszych dziesięciu minutach trzy razy trafił trójki. W obronie było gorzej. Polpharma grała pod kosz i pierwsze sześć skutecznych rzutów to był efekt takich właśnie akcji. Gospodarze mieli przewagę w zbiórkach i dzięki nim ponawiali akcje w ataku po niecelnych próbach. Po pierwszej kwarcie PGE Spójnia wygrywała 24:17.

W drugich dziesięciu minutach gospodarze kontynuowali skuteczną grę. Tym razem w ataku błyszczał Mateusz Kostrzewski. Po jego dwójkowej akcji z Kacprem Młynarskim, zakończonym wsadem piłki do kosza, kibice długo bili brawo. Przewaga Spójni rosła. Najpierw na 10 punktów, a na dwie minuty przed końcem tej części, po trójce Młynarskiego, na 21 pkt. Gospodarze wygrywali 46:25. Natomiast po dwudziestu minutach było 49:28.

Spójnia trafiła osiem trójek, nie wykorzystując tylko sześciu rzutów trzypunktowych, natomiast Polpharma trafiła tylko dwie trójki na dwanaście prób

Najlepsze lata stargardzkiej Spójni na zdjęciach Tadeusza Surmy:

Spójnia Stargard w latach 90. XX wieku. Kibice i pierwsi Ame...

W trzeciej kwarcie najpierw Spójnia powiększyła przewagę do 24 punktów, później lepiej zaczęli grać goście. No i przewaga gospodarzy zaczęła się zmniejszać. Po trzydziestu minutach wynosiła już tylko 13 punktów. Polpharma tak jak w pierwszych minutach spotkania znowu stawiała na akcje podkoszowe i nieźle to jej wychodziło. W trzeciej kwarcie obrona stargardzkiego zespołu była dziurawa. Goście rzucili aż 29 punktów, o punkt więcej niż w dwóch pierwszych kwartach. Trener Spójni Jacek Winnicki musiał wpłynąć na swoich graczy.

PGE Spójnia w czwartej kwarcie się pozbierała i mimo że Polpharma poprawiła się w rzutach trzypunktowych, to kontrolowała sytuację na parkiecie. W głównej roli w stargardzkiej drużynie wystąpił Raymond Cowels III, który wziął na siebie ciężar gry w ataku i co najważniejsze punktował. W połowie tej kwarty było 85:65. Spójnia już nie mogła tego spotkania przegrać. PGE Spójnia wygrała 92:71. Raymond Cowels trafił siedem na dziesięć rzutów trzypunktowych.

Spójnia Stargard - Polpharma Starogard. W pierwszym meczu górą Stargard

W drugiej kolejce pierwszej rundy bieżącego sezonu Polskiej Ligi Koszykówki stargardzka Spójnia pokonała rywali ze Starogardu 80:75 (13:28, 18:12, 22:23, 22:17). Punktowym liderem w Spójni był Raymond Cowels, który swoje 21 punktów zdobył przy stosunkowo niewysokim procencie rzutów z gry (38,9 proc.), bombardując przeciwnika zza linii wyznaczającej granicę rzutu za 3 pkt jedenastoma rzutami. Trafił czterokrotnie i w pomeczowym protokole imponował bardziej 11 zbiórkami, niż skutecznością z dystansu.

Mateusz Kostrzewski i Tomasz Śnieg dorzucili po 14 punktów, a kibice ze Stargardu zaczynali się powoli zastanawiać, co na przyszłość oznaczają 2 punkty zdobyte przez Justina Tuoyo. W drużynie gospodarzy pod względem liczby zdobytych punktów wyróżnił się Kamau Stokes (24 pkt.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto