Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkania kolekcjonerów. O historii targów pojazdów zabytkowych

Łukasz Mic
Łukasz Mic
Eksperci twierdzą, że tylko stare firmy robią samochody z klasą, a tandetna masowa produkcja zabija w samochodach duszę. Pasjonaci oldtimerów na całym świecie udowodnili, że niektóre auta jak na swój szacowny wiek mają się nadzwyczaj dobrze.

Geneza targów

Nie jest wiadomo dokładnie, kiedy zorganizowano pierwsze targi samochodów zabytkowych. Przyjmuje się, że odbyły się one w Anglii w latach 30. Kraj ten jest uznawany za ojczyznę kolekcjonerstwa. Dlaczego właśnie tam? Po pierwsze: Anglia nie doznała większych zniszczeń podczas I wojny światowej, po drugie: angielscy arystokraci i zamożni mieszczanie posiadali zmysł kolekcjonerski, po trzecie: wpływ miała wysoka kultura techniczna, objawiająca się w tym, że nawet samochody 30-letnie były sprawne i zachowane w oryginalnym stanie.

Pasji kolekcjonerskiej od zawsze towarzyszyła chęć wymiany zbiorów. Jak podają źródła pomysł zorganizowania targów zabytkowych samochodów narodził się w Brighton podczas spotkania właścicieli oldtimerów (inaczej vintage vehicles, czyli pojazdów z początku XX wieku). Od lat 50. imprezy takie organizowano także w Belgii, Francji, Holandii, RFN i Szwajcarii. Były też znane w Stanach Zjednoczonych. Przejawy tego typu inicjatyw można było również odnaleźć w krajach bloku komunistycznego, głównie w Czechosłowacji. Po 1945 roku powstał także odrębny nurt, polegający na kolekcjonowaniu pojazdów militarnych.

Sytuacja w Polsce

W okresie PRL-u każdy samochód był eksploatowany do końca, wielokrotnie naprawiany i reanimowany (niestety często po amatorsku). Dopiero w latach 60. pojawiła się w Polsce myśl, jakoby pojazd taki może być zabytkiem kultury materialnej. Moda na retro tylko pogłębiła ten pogląd i uzmysłowiła ludziom wartość takich samochodów. Niestety akcja "Posesja", zorganizowana w celu oczyszczania ulic i podwórek z wraków, pozbawiła wiele polskich oldtimerów możliwości zaistnienia w kolekcjonerskim świecie. Podczas gdy w latach 70. na polskich ulicach można było zobaczyć użytkowane na co dzień samochody pochodzące z lat 30. i 40., w krajach zachodnich były one postrzegane jako zabytki (perełki kolekcjonerskie). Do dziś wadami polskich klasyków są duże zużycie, przeróbki i słaby stan techniczny. Kolejną przyczyną było wysyłanie wielu cennych motocykli i samochodów na Zachód. Przez to w Polsce zostały egzemplarze mało oryginalne i o mniejszej wartości.

Oglądaj też fotogalerię: Stare samochody zajechały do łódzkiej Manufaktury

W latach 70. wzrosło zainteresowanie pojazdami zabytkowymi, którego kołem napędowym była moda na retro. Ważną rolę odegrał Jan Peda, który zorganizował zalążek prywatnego muzeum motoryzacji, działającego w Gostyniu. Po 1989 roku upadł nielegalny eksport samochodów. Do Polski zaczęły trafiać pojazdy ze Wschodu, poniemieckie motocykle, amerykańskie pojazdy oraz te pochodzące z lat 50. i 60.

W latach 90. odbył się pierwszy Oldtimer Bazar w Łodzi. Rozwojowi kolekcjonerstwa sprzyjało także otwarcie granic, dzięki czemu miłośnicy motoryzacji mogli bez przeszkód pojawiać się na targach w Mannheim, Essen (Niemcy) czy w Chotusicach (Czechy).

Zmieniło się także postrzeganie kolekcjonerów. W okresie PRL-u właściciel oldtimera był traktowany gorzej niż inny użytkownik drogi. Dlatego zabytkowymi pojazdami jeździli tylko pasjonaci. Panował zacofany pogląd stare to biedne, zużyte i niemodne. Dziś zabytki są traktowane jako rarytasy, wzbudzające cień zazdrości wśród właścicieli zwykłych aut. Posiadanie takiego samochodu w Niemczech czy Francji podkreśla wysoki status majątkowy właściciela. Zmianie ulega również grupa wiekowa kolekcjonerów, coraz więcej młodych ludzi interesuje się pojazdami z okresu PRL-u oraz youngtimerami.

Od około 15 lat rynek kolekcjonerski rozwija się dość dynamicznie. W okresie wiosenno-letnim w całej Polsce organizowanych jest blisko 200 zlotów, rajdów, wyścigów pojazdów zabytkowych. Tworzą się także kluby poświęcone poszczególnym markom. Rozwija się także odbudowa i handel częściami zamiennymi. Polska jest centrum renowacji tych zabytkowych samochodów. Przyjeżdżają do nas właściciele z Europy Zachodniej, z uwagi na niższe koszty.

Oglądaj też fotogalerię: Stare samochody zajechały do łódzkiej Manufaktury

Wybrane targi w Europie

Retromobile w Paryżu

Targi odbywają się w lutym, nieprzerwanie od 1975 roku na paryskich terenach wystawowych Expo przy Porte de Versailles. Retromobile stanowi jedną z najbardziej renomowanych wystaw zabytkowej motoryzacji i przyciąga tysięcy gości z całego świata. Ich cechą charakterystyczną są wystawy tematyczne lub okolicznościowe, np. w 2010 roku obchodzono na nich 200 lat firmy Peugeot i 100 urodziny Alfa Romeo. W związku z tym wystawa tematyczna dotyczyła historii komunikacji publicznej w Paryżu od XIX wieku do dziś. Na targach mają miejsce również aukcje zabytkowych samochodów i motocykli (organizatorem jest dom aukcyjny Bonhams z Londynu). Podczas 35. edycji targów ozdobą jubileuszowej aukcji był słynny Bugatti Tipo 22 Brescia, który został wyłowiony ze szwajcarskiego jeziora i bez uprzedniej renowacji został sprzedany za ponad 200 tys. euro. Ważne jest to, że można na nich nabyć każdy potrzebny detal dla każdego samochodu, nawet najskromniejszego.

Veterama w Mannheim/Ludwigshafen (Niemcy)

Targi części Veterama rozpoczęły się w 1975 roku, podobnie jak Retromobile w Paryżu. Ich inicjatorami byli kolekcjonerzy oldtimerów Winfried A. Seidel oraz Walter Metz. Początki nie należały do łatwych. Mimo coraz większego zainteresowania kolekcjonowaniem zabytkowych samochodów, na początku lat 70. brakowało imprezy targowej. Miłośnicy oldtimerów spotykali się więc na lokalnych spotkaniach i bazarach. Pierwsze targi miały miejsce w starej hali Kannenberg, uczestniczyło w nich tysiące fanów i wystawców. Informacje o imprezie przekazywane były listownie do zaprzyjaźnionych kolekcjonerów oraz za pomocą "poczty pantoflowej" w środowisku. U schyłku lat 70. targi w Manheim zdobyły wielką popularność, również poza granicami kraju. Warto nadmienić, że od 1980 roku patronem medialnym oraz partnerem targów jest miesięcznik "Oldtimer Markt". Obecnie Verterama z 35-letnią tradycją przyciąga 4000 wystawców z 13 krajów. W drugi weekend października prezentowane są kilkudziesięciotysięcznej publiczności samochody i motocykle, części, odzież, akcesoria oraz narzędzia. Druga edycja wiosennych targów organizowana jest w kwietniowe weekendy w Mannheim (wyłącznie motocykle) oraz w Ludwigshafen (motocykle i samochody).
Techno Classica w Essen (Niemcy)

Targi Techno Classica po raz pierwszy zostały zorganizowane w 1988 roku. Przez te lata stały się wiodącą imprezą motoryzacyjną na świecie i zyskały renomę. W 2009 roku targi odwiedziło 168 tys. osób z 41 krajów. W 20 halach o powierzchni ok. 110 tys. m. kw. zaprezentowało się ponad 1 tys. wystawców z 28 krajów oraz 230 klubów i stowarzyszeń. Targi zyskały duży rozgłos medialny, przybyło na nie 1100 dziennikarzy z całego świata. Prezentowane są na nich ekspozycje jubileuszowe. Podczas zeszłorocznej edycji obchodzono np. 70 lat zwycięstwa BMW w Migle Miglia, 55-lecie kultowego Mercedesa 300 SL "Gullwing", 30-lecie Audi Quattro, 40-lecie Skody 110 R.

Nie zabrakło również świętowania najnowszych modeli. W tym roku przypadły 100. urodziny Alfa Romeo oraz 75. modelu Volvo PV 36 Carioca. Część targowa ekspozycji jest poświęcona samochodom prestiżowym, a ich ceny wynoszą co najmniej 100 tys. euro. Widać wyraźnie, że Techno Classica chce konkurować z paryskimi targami Retromobile. Na targach nie może zabraknąć również fanów motocykli. Można zaopatrzyć się w oryginalne i używane części, akcesoria sportowe oraz odzież. Wystawcami są również firmy oferujące fachową literaturę, katalogi oraz modele i zabawki. Targi od lat przyciąga także dużą rzeszę miłośników polskich oldtimerów.

Retro Classic w Stuttgarcie (Niemcy)

To druga co do wielkości impreza motoryzacyjna w Niemczech, choć odbywają się dopiero od 2000 r. Ich termin wypada zwykle w marcu, jest to miesiąc, w którym zabytkowe samochody budzą się do życia po zimie. Rok temu 1100 wystawców zaprezentowało ponad 3000 zabytkowych pojazdów na powierzchni 105 tys. m. kw. W ciągu weekendu przewinęło się ponad 60 tys. osób. Założeniem targów jest nie tylko obecność klasycznych samochodów i motocykli, lecz także klubów i stowarzyszeń, które skupiają tysiące fanów danej marki lub danego modelu, firm, które zajmują się renowacją pojazdów, a także wystawców części, akcesoriów, odzieży i modeli-zabawek. Z tej okazji w stolicy Badenii-Wirtembergii pojawiają się tysiące gości z Austrii, Czech, Francji, Szwajcarii i Włoch oraz innych krajów europejskich.

Oldtimermesse w Tulln (Austria)

W porównaniu z wielkimi imprezami motoryzacyjnymi w Essen czy Paryżu targi Oldtimermesse w austriackim Tulln są skromniejsze. Pierwsza edycja targów przypadła na maj 1988 roku. Poza Austriakami przyjeżdżają tam licznie Czesi, Słowacy i Węgrzy. Są również wystawcy z Niemiec i Szwajcarii. Imprezy te są bardziej kameralne, sprzyjają spędzeniu czasu z rodziną. W ubiegłym roku prezentowało się ok. 750 wystawców z 16 krajów europejskich w kilkunastu halach. Szacuje się, że przybyło ponad 10 tys. osób. Obecnych było 90 klubów i stowarzyszeń oraz 7 muzeów. Najważniejszymi tematami zeszłorocznej edycji było 100-lecie Alfa Romeo, 30-lecie Audi Quattro oraz jubileusze zapomnianej francuskiej marki samochodów Mathis i 30-lecie unikalnego trzyosobowego coupe Matra Murena. Wystawiono również części, literaturę oraz modele.

Oglądaj też fotogalerię: Stare samochody zajechały do łódzkiej Manufaktury

Opracowano na podstawie materiałów prasowych motonostalgia.pl

Współautor artykułu:

  • Weronika Trzeciak
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto