Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkanie z Jackiem Bąkowskim w Ostrowcu Świętokrzyskim

Redakcja
Jacek Bąkowski w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jacek Bąkowski w Ostrowcu Świętokrzyskim. Krzysztof Krzak
Polskie Towarzystwo Tatrzańskie Oddział w Ostrowcu Świętokrzyskim co jakiś czas organizuje spotkania z osobami, które przemierzyły "kawał świata". Kolejnym gościem był podróżnik Jacek Bąkowski.

O krakowianinie Jacku Bąkowskim, z zawodu informatyku - programiście, można przeczytać w Internecie, że z zamiłowania jest podróżnikiem, "człowiekiem gór", który zdobył Kilimandżaro i Aconcaguę, penetrował jaskinie w słoweńskich Alpach Julijskich i francuskich Pirenejach, odbył podróż koleją transsyberyjską. W Afryce odwiedził Burkina Faso, Tanzanię i Kenię, w Azji Kambodżę, Laos, Tajlandię, Mongolię i Chiny. Ponad pół roku spędził w Indiach. I właśnie głównie kilkakrotnym wyprawom w ten rejon świata (Indie, Nepal, Bangladesz) poświęcone było spotkanie w sali kameralnej Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim, które odbyło się w sobotę, 4 lutego 2017 roku.

- To bardzo duży obszar, same Indie powierzchniowo niewiele ustępują całej Europie - mówił Jacek Bąkowski w Ostrowcu Świętokrzyskim, tłumacząc konieczność selekcji materiału do omówienia podczas spotkania ograniczonego ramami czasowymi. To właśnie one determinowały formę i treść spotkania zorganizowanego przez ostrowiecki oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego zatytułowanego "Azja w nieszablonowy sposób". Niestety - wbrew temu tytułowi - pogadanka miała bardzo schematyczny przebieg: w niemal całkowitej ciemności, rozparty na średnio wygodnym krześle, bokiem do słuchaczy prelegent demonstrował kolejne fotografie wykonane przez siebie w odwiedzanych miejscach i informował, co na nich widać. Co jakiś czas przerywał, by poprawić układ zdjęcia (z poziomego na pionowy) i wytłumaczyć, że na jego komputerze wszystko działało prawidłowo. I stale przypominał, że mógłby o Indiach, a nawet poszczególnych miejscach opowiadać w nieskończoność, ale czas... Brakowało w tej opowieści jakichś ciekawostek, anegdot, osobistych emocji związanych z pobytem w tych egzotycznych miejscach, o których raczej nie można przeczytać w ogólnie dostępnych źródłach, a które mogłyby ożywić i choć trochę zdynamizować spotkanie. Bo do gawędziarskich talentów Wojciecha Cejrowskiego czy choćby Beaty Pawlikowskiej Bąkowskiemu jeszcze daleko...

Natomiast zdecydowanie pogratulować trzeba Jackowi Bąkowskiemu cierpliwości i odporności na rozbrzmiewające co jakiś czas melodyjki telefonów komórkowych. Rozumiem, że czasy takie są, iż bez komórki trudno się obyć, zwłaszcza podczas wyprawy w góry (a to ostrowieccy "taternicy" stanowili gros słuchaczy sobotniego spotkania), to przecież, przybywając w stosunkowo bezpieczne miejsce, jakim jest sala kameralna ostrowieckiego MCK, można telefon wyłączyć lub przynajmniej wyciszyć.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto