Francuskie telewizje informacyjne BFM TV i i-tele po godz. 14 podały, że oblężony od samego ranka zamachowiec został aresztowany. Ale tą informację zdementował rzecznik MSW, mówiąc dziennikarzom o kontynuowaniu negocjacji ze strzelcem. Wieczorem we środę ma się odbyć konferencja prasowa miejscowej prokuratury a w pobliżu akcji policyjnej pojawił się Nicolas Sarkozy. Natomiast według informacji radia Europe1, w samochodzie domniemanego terrorysty miały znajdować się materiały wybuchowe, ale nie wiadomo jakiego rodzaju i w jakiej ilości.
W momencie rozpoczęcia akcji aresztowania sprawcy poniedziałkowej strzelaniny oraz zabójstwa trzech komandosów na przepustkach, doszło do wymiany ognia. Od kul zamachowca rannych zostało trzech policjantów. Specjalna jednostka francuskiej żandarmerii RAID odcięła całą dzielnicę Tuluzy, w której odbywa się obława na domniemanego sprawcę ostatnich zamachów w okolicy miasta. Kilkugodzinne negocjacje przez dłuższy czas nie przynosiły żadnych rezultatów, aż w końcu napastnik wyrzucił pistolet przez okno. Według jego zapewnień, ma się poddać po południu - dla miejscowych policjantów teraz najważniejsze jest zatrzymanie zamachowca żywego.
Mieszkańcy okolicznych budynków zostali poproszeni o ich opuszczenie, co może wskazywać na zbliżający się szturm jednostki RAID. Policja nie ukrywa, że podejrzany jest prawdopodobnie odpowiedzialny za zabójstwo trzech komandosów na przepustce w Montauban i Tuluzie oraz poniedziałkową strzelaninę przed żydowską szkołą. W jej wyniku śmierć poniósł 30-letni nauczyciel oraz trójka dzieci. Według BBC, sprawca miał powiedzieć, że jego działania miały być zemstą "za śmierć palestyńskich dzieci".
Akcję koordynuje Claude Guéant. Francuski minister spraw wewnętrznych oświadczył, że negocjacje "są przerywane, a podejrzany odmawia współpracy", a władze wciąż nie mają pewności, czy zamachowiec odda się w końcu w ręce żandarmerii. Minister ponadto potwierdził, że już został aresztowany brat i matka strzelca, ale ich przesłuchiwania nie przyniosły żadnych nowych informacji. Ta ostatnia odmówiła współpracy z wymiarem sprawiedliwości, tłumacząc, że "ma mały wpływ na syna".
Zamachowiec został zidentyfikowany jako 24-letni mężczyzna algierskiego pochodzenia, Mohammed Merah. Według francuskich mediów, w przeszłości podróżował do Pakistanu i Afganistanu. W tym ostatnim kraju, a dokładnie Kandaharze, bastionie talibów na południu kraju, miał nawet być aresztowany. Mohammed Merah mógł mieć kontakty z Al-Kaidą i islamskim dżihadem. Claude Guéant potwierdził, że mężczyzna od kilku lat znajdował się pod obserwacją francuskiego wywiadu. Według informacji radia Europe1, zamachowiec miał dwukrotnie podjąć próbę wstąpienia w szeregi Legii Cudzoziemskiej oraz francuskiego oddziału CIRFA. Nie został jednak zakwalifikowany przez wzgląd na karalność oraz niestabilność psychiczną.
"Jesteśmy zjednoczeni, by pokazać, że terroryzm nie złamie naszej narodowej wspólnoty" - powiedział w środę przed południem Nicolas Sarkozy po spotkaniu ze środowiskami muzułmańskimi oraz żydowskimi. Prezydent Francji jest już w drodze do Tuluzy, a jego główny kandydat w najbliższych wyborach, Francois Hollande, przerwał swoją kampanię. Natomiast Przewodniczący Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego, Mohammed Moussaoui powiedział, że "muzułmanów we Francji obraża to, że (podejrzany) twierdzi, że przynależy do tej religii".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
