Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Starbucks" - Howard Schultz opowiada o swoim sukcesie

Natalia Skoczylas
Natalia Skoczylas
okładka
Trudną sztuką jest napisanie książki biznesowej, którą czyta się lekko i szybko jak dobry kryminał. Duet autorski Howard Schultz i Joanne Gordon dokonali tej niezwykłej sztuki, pisząc przystępną i wciągającą historię sieci kawiarni.

Otwierając tę książkę czułam, że będzie to przygoda. Starbucks to ważny temat dla wielu grup społecznych: dla miłośników kawy jest pewnym punktem odniesienia, dla sporej części klasy średniej w wielu krajach jest kawiarnią modną i potwierdzającą niejako przynależność klasową, dla młodzieży - dostawcą hipsterskich naczyń na kawę, z którymi dobrze jest pokazać się na mieście, wreszcie dla społeczników, to po prostu kolejny symbol korporacyjnego działania. Jest wiele obliczy Starbucksa i w ciągu ostatniej dekady, wraz z otwarciem pierwszych kawiarni sieci w Polsce, po prostu wypada mieć jakieś zdanie na ten temat.

Myślę, że książka, którą we współpracy z Joanne Gordon napisał sam CEO i założyciel Starbucksa, Howard Schultz, może niektóre kwestie naświetlić i dać ogólne pojęcie na temat firmy. Autor opisuje perypetie kawiarni z dość wycinkowej perspektywy: jak kiełkuje ona z pierwszego brązowego ziarna w kilkadziesiąt tysięcy odnóży, głównie jednak w Stanach Zjednoczonych. Pojawia się krótka historia pomysłu na Starbucksa i trudne początki w branży, która w latach 80. wydawała się nie mieć potencjału na tak ogromne, korporacyjne przedsięwzięcie (to znamienne, że książka ukazała się w Polsce akurat w roku, w którym Starbucks świętował będzie 30-lecie swojego istnienia).

Dość pobieżnie opisane jest także rozrastanie się sieci i fenomenalny wybuch popularności w połowie pierwszej dekady XXI wieku, kiedy to firma nastawiła się na ekspansję. Książka skupia się na ostatnim dziesięcioleciu Starbucksa w Stanach Zjednoczonych - czytamy najpierw, jak urosła potęga kawowej magii, później jak rozrosły się jej gałęzie na innych kontynentach i w jak ciekawy sposób mutowały tam w lokalnym klimacie, wreszcie jak ten nadmierny rozrost i kryzys gospodarczy doprowadziły do katastrofy finansowej.

Ten okres, lata 2007-2009, to clue opowieści: Howard wraca wówczas na porzucone wiele lat wcześniej stanowisko CEO, analizuje sytuację firmy i postanawia zmierzyć się z koszmarną kondycją korporacji. I tutaj zaczyna się tytułowa recepta na sukces: cięcia, ograniczenia, likwidacje, ale też dbałość o jak najwyższą jakość i ciągłe innowacje pozwoliły Starbucksowi w ciągu dwóch lat znów stanąć na nogach. 2010 rok był dzięki temu pierwszym spokojnym okresem od trzech lat.

Faktycznie ilość przeszkód i ciekawych akcji przedsięwziętych przez szefostwo Starbucksa sprawiają, że książkę pochłania się za jednym razem. Wielkie zjazdy szefów oddziałów z całego kraju, w trakcie których angażują się oni w odbudowę Nowego Orleanu, spustoszonego akurat przez Katarinę, wielkie zamknięcia kilkuset lokali, które niedawno otwarto, konieczność ulepszania swojej oferty nowymi mieszankami kaw, polowanie na nowoczesną kawową technologię (ekspresy Clover i Mastrena, których opisy zachwycą nawet laika) czy naprawdę fascynująca opowieść o tym, jak powstawała kawa VIA - dodają zdrowych rumieńców całej historii. I jej szczęśliwy koniec jest jak hollywoodzki happy end.

Zerknęłam na profil Starbucksa na Facebooku - Howard w 2010 roku pisał o 27 milionach fanów. Kiedy zaczynałam czytać książkę, mieli ich niecałe 29 milionów - kiedy kończę pisać recenzję, przekroczyli już ten numer o dobre 67 tysięcy nowych fanów. Siła marki rośnie w oczach.

Mam jednak wciąż pewne zastrzeżenia co do samego Starbucksa. Doceniam ogromny zapał we wspieranie kawy Fair Trade (chociaż nie stanowi ona wciąż całości zasobów kawiarni), finansowe wspieranie akcji humanitarnych - w Afryce czy w regionach dotkniętych kataklizmami, wreszcie ogromną dbałość o pracowników, których się w USA ubezpiecza w pełni, niezależnie od wielkości etatu.

Ale jest kilka elementów, które budzą moje wątpliwości - przyjaźń z wielkim filantropem Bono (którego filantropia budzi sporo zastrzeżeń i kontrowersji), korporacyjna nowomowa (dołożymy wszelkich starań, strategia wzrostu, doświadczenie Starbucksa...), drastyczne cięcia zatrudnienia w czasie kryzysu, i tak dalej. W końcu nawet tak wielkoduszna, wspaniałomyślna i pełna pasji i idei korporacja musi dbać o swoje interesy.

Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku.
Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto