We wtorek bądź środę ma zapaść decyzja co do wyścigu w Bahrajnie. Szef F1 twierdzi, że jeśli sytuacja będzie taka jak dziś, to na pewno wyścig będzie odwołany, podobnie jak testy zaplanowane na 3 marca na torze Sakhir, oddalonym od Manamy o 30 km.
Gospodarze toru Sakhir, w wydanym oświadczeniu zapewniają, że priorytetem dla nich jest zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom zawodów i kibicom.
Szef toru szejk Salman bin Isa Al Khalifa, uważa że obecnie nie ma żadnego zagrożenia: "Na bieżąco monitorujemy sytuację i będzie reagować na to, co się wydarzy. Na chwilę obecną nie ma zagrożenia przeprowadzenia imprezy" - czytamy w sport.interia.pl
Demonstracje, które trwają w Bahrajnie od poniedziałku, spowodowały śmierć 5 osób,
230 rannych i około 60 uważa się za zaginionych.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?