Na pierwszego gola kibice musieli czekać do 15. minuty. Fatalne wybicie piłki przez Szymaczaka wykorzystał Kożemiaka i otworzył wynik spotkania. Tuż przed przerwą Gredar podwyższył prowadzenie na 2:0, a autorem gola był Kucharski, który po indywidualnej akcji skierował piłkę do siatki rywala.
W drugiej połowie na bramki musieliśmy również poczekać kilkanaście minut. W 34. minucie swojego drugiego gola zdobył Kożemiaka i wydawało się, że brzeżanie wygrają swój czwarty ligowy mecz z rzędu. Jednak nagle niespodziewanie do głosu doszli goście i zadali aż trzy ciosy na przestrzeni trzech minut. W 35. minucie po strzale z rzutu wolnego gola zdobył Gliński, a w 36. minucie do własnej bramki trafił Witek i zrobili się nerwowo. Minutę po tym nieszczęśliwym zdarzeniu był już remis za sprawą Knajdrowskiego, który wykorzystał nieporozumienie w brzeskiej drużynie.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3, z którego zdecydowanie bardziej zadowoleni mogą być goście.
Bramki: 15. Kożemiak, 20. Kucharski, 34. Kożemiaka – 35. Gliński, 36. Witek (sam.), 37. Knajdrowski
FIT-MORNING Gredar Brzeg: Foltyn, Makowski, Nastai, Witek, Rojek, Kędra, Kucharski, Grochowski, Babijczuk, Konieczny, Kożemiaka
Legia Warszawa: Casillas, Taradejna, Warszawski, Da Silva, Turkowyd, Och, Jarosz, Milewski, Gliński, Olczak, Szafrański, Knajdrowski, Szymczak, Tarnowski
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?