Wysypisko Łubna powstało pod koniec lat 70. Trafiała tu ponad jedna trzecia warszawskich odpadów komunalnych, czyli około 250 tysięcy ton rocznie.
1 kwietnia wysypisko zostało zamknięte, a Warszawa musi słono zapłacić za wywóz odpadów na inne składowiska. W tej sytuacji stolica wraz z gminą Zielonka postanowiła zbudować nowoczesny zakład utylizacji śmieci oraz wysypisko. Jednak jak wynika z ustaleń "Gazety", gmina nie ma prawa do gruntu, na którym miało powstać wysypisko.
Osiedlowe wysypiska śmieci. W Warszawie jak w Neapolu?
W 2004 r. starosta wołomiński w formie darowizny przekazał grunt gminie Zielonka z przeznaczeniem na budowę składowiska i zakładu utylizacji śmieci dla stolicy. Lasy Państwowe nie zgodziły się na wpisanie do księgi wieczystej gruntu w tej podwarszawskiej gminie. To zablokowało plany budowy instalacji odpadowych.
W 2009 r. sprawa trafiła do sądu, który przyznał rację nadleśnictwu. - "Bardzo cieszymy się z tego wyroku. To jest nasz drzewostan i nikomu go nie oddamy. Nie powstanie tu żadne wysypisko" - deklaruje Tamara Barbarska z nadleśnictwa Drewnica w rozmowie z Gazeta.pl
Co na to Warszawa?
Jarosław Kochaniak, wiceprezydent odpowiedzialny za ochronę środowiska, twierdzi, że stolica ma zapewnione miejsca na wywożenie odpadów i decyzja sądu nie jest dla nikogo zaskoczeniem.
Tymczasem eksperci nie są tego samego zdania. Krzysztof Kawczyński z Krajowej Izby Gospodarczej bije na alarm "Za dwa lata po prostu nie będzie gdzie wywozić śmieci. A ratusz wciąż nie ma pomysłu, jak rozwiązać ten problem".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?