Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Strofy dla Krzysztofa" w Teatrze Kamienica

Ewa Bo
Ewa Bo
Krzysztof Kolberger
Krzysztof Kolberger Mariusz Kubik, Wikipedia, CC
W sobotni wieczór w Teatrze Kamienica odbyło się spotkanie poetycko-muzyczne, dedykowane Krzysztofowi Kolbergerowi.

Nie co dzień zdarza się tak osobliwe spotkanie, jakie miało miejsce w warszawskim Teatrze Kamienica. Pomysłodawcą wieczóru poetycko-muzycznego Strofy dla Krzysztofa był Krzysztof Cezary Buszman, który zaprosił muzyków i aktorów do wzięcia udziału w tym wydarzeniu. Justyna Sieńczyłło i Emilian Kamiński udostępnili na ten wieczór teatr.

Trzynastego sierpnia przypadają urodziny Krzysztofa Kolbergera. Z tej okazji na skromnej, piwnicznej scenie pojawili się m.in: Danuta Błażejczyk, Krzysztof Cezary Buszman, Bogdan Kierejsza, Anna Samusionek, Emilian Kamiński, Justyna Sieńczyłło, Marek Richter, Jarosław Jar Chojnacki, Marcin Czyżewski ,Grzegorz Marchowski i Grzegorz Wons. Zaprezentowali oni "Strofy dla Krzysztofa".

Aktorzy, poeci i piosenkarze oddali hołd pamięci temu, który był prawdziwym mistrzem recytacji wiersza, idolem młodzieży, a przede wszystkim niezwykle uroczym człowiekiem. To podkreślają wszyscy, którzy mieli szczęście zetknąć się z Krzysztofem Kolbergerem.

Podczas kameralnego wieczoru pamięci zmarłego aktora zebranych na widowni i występujących na scenie wielbicieli jego talentu, połączyły wspomnienia dobra, jakie zawsze towarzyszyło spotkaniom z tym człowiekiem. Emilian Kamiński przywołał z przeszłości fakt uczestnictwa jego przyjaciela w pierwszym spektaklu Teatru Kamienica dla powstańców warszawskich.

Nie bez kozery Anna Samusionek zaprezentowała widzom strofy bliskiej jego sercu poezji księdza Twardowskiego. Ten kapłan i poeta w prostych, dla wszystkich zrozumiałych słowach oddaje wszelkie odmiany ludzkiego losu. A Krzysztof Kolberger potrafił najtrudniejszy wiersz tak zinterpretować, że stawał się dla każdego zrozumiały.

Indywidualnym prezentacjom artystów towarzyszyła niezwykła atmosfera. Występujący artyści oddali wszystkie swoje siły, wkładając w tym dniu cały talent w idealny, piękny spektakl poświęcony osobie, którą szanowali, podziwiali, a nawet kochali.

Pomiędzy występami artystycznymi i głosem Krzysztofa Kolbergera na koniec spektaklu zabrani na sali usłyszeli wyznania Zofii Czernickiej, która była z nim w najtrudniejszych chwilach choroby. Opowiadała o tym, jak ten wspaniały i pogodny mężczyzna lubił życie i dzielnie znosił najcięższe zabiegi.

Raz na jakiś czas pojawia się na świecie diament, błyszczący przepięknym światłem, które rozprzestrzenia się na innych ludzi. To zdarza się niezwykle rzadko, ale po tym niezwykłym wieczorze w Teatrze Kamienica można mieć pewność, że Krzysztof Kolberger był właśnie takim prawdziwym klejnotem.
Jeżeli w tak szaleńczo pędzącym świecie, ludzie znajdują czas, aby bezinteresownie spotkać się i powspominać kogoś, kto już odszedł, to świadczy o tym, że rozsiewane przez zmarłego aktora dobro zebrało obfite żniwo.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto