Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świętokrzyski Sztetl - synagoga w Chmielniku. Przeszłość przypomniana w głosach i hologramach

Jerzy Cyngot
Jerzy Cyngot
Po co ożywiane są takie miejsca jak synagoga w Chmielniku? Być może, by poprzez trudne doświadczenia przeszłości uczyć trudnej sztuki życia z innymi. Temu służą głosy, obrazy i obiekty, które „wskrzeszono” w Świętokrzyskim Sztetlu.

Chmielnik – dzisiaj około 4000 mieszkańców. Do 1943 roku około 12000, z czego 80% stanowiła społeczność żydowska. Typowy sztetl, czyli miasteczko, w którym żydzi stanowili znaczącą liczbę i motor jego funkcjonowania. W Chmielniku pojawili się najprawdopodobniej w XVII wieku, kiedy ówczesny jego właściciel nadał im przywilej lokacyjny. Najprawdopodobniej jeszcze w tym samym stuleciu, 300 m na północ od rynku, w centrum ówczesnej dzielnicy żydowskiej, powstała synagoga. Budynek przetrwał II wojnę światową, a po niej został najpierw przeznaczony, jak to bywało, na magazyn, a potem skazany na powolną degradację. O chmielnickiej synagodze przypomniano sobie w 2008 roku, kiedy to zapadła decyzja o modernizacji budynku. Ale co istotniejsze, z uwagi na fakt, że dzisiaj w Chmielniku nie ma społeczności żydowskiej, nie było zasadne odtwarzanie jego dawnej religijnej funkcji, ale należało znaleźć nowe przeznaczenie. Tak zrodziła się koncepcja ośrodka muzealnego a zarazem centrum kulturalno-edukacyjnego, które nazwano Świętokrzyski Sztetl.

Jak udało się ożywić synagogę?
Po otwarciu Muzeum POLIN w Warszawie, które szerokim nurtem opowiada historię żydów polskich, wydawałoby się, że ten znaczący wątek został wyczerpany. Ale obok wielkiej historii istnieją jeszcze małe narracje, tak jak ta chmielnicka, dotyczące jednej społeczności, pojedynczego miasteczka. One stanowią również doskonały wgląd, pozwalają obserwować przeszłość w jeszcze większym zbliżeniu. A być może i w większym skupieniu, skłaniającym do refleksji. Chmielnicka synagoga na brak odwiedzających nie narzeka, ale jest tu zdecydowanie spokojniej. Po pierwsze uderza cisza tego miejsca, choć tak naprawdę jest ona tylko tłem. Bo twórcy wystawy uczynili coś, co sprawia, że to miejsce zaczyna na nowo żyć. Mianowicie wypełnia się głosami po naciśnięciu odpowiedniego guzika. Są to nagrane opowieści o dawnym życiu w Chmielniku, rytuałach religijnych, modlitwy, śpiewy... Niewidzialne, dość głośne, przez co jakby wypełniające wnętrze budynku, które żywym głosem rozbrzmiewało ostatni raz kilkadziesiąt lat temu. Osiągnięty kontrast jest przejmujący. To rozwiązanie chyba o największej sile wyrazu. Ale synagoga żyje też w inny, wizualny sposób – zapełnia się obrazami. Na holograficznych szybach wyświetlane są zdjęcia dawnego Chmielnika, osób w nim żyjących. Niekiedy zsynchronizowane z fotokomórką. Wszystko to ulotne, przezroczyste - jak pamięć. Oprócz użycia nowoczesnych narzędzi, multimediów w synagodze znajdują się też ocalałe przedmioty takie jak tałes, jad, chanukijah, misy ozdobne na pesach. Materialne dowody w zestawieniu z efemerycznymi środkami takimi jak głosy, czy hologramy, tworzą dodatkowe napięcie.

Jedyna na świecie szklana bima
Chmielnicka synagoga w wyniku modernizacji zyskała jeszcze jeden element, który wyróżnia ją na skalę światową. Początkowo konserwator zabytków naciskał na odtworzenie dawnego charakteru obiektu, zniszczonych wnętrz, które niegdyś były pokryte freskami oraz istotnych elementów takich jak aron ha kodesz czy bima. Dwa ostatnie należą do najważniejszych miejsc w żydowskich świątyniach. Bima usytuowana w centrum służy do odczytywania Tory, a aron ha kodesz to wnęka do jej przechowywania. Zupełnie odmienna była koncepcja projektanta obiektu Mirosława Nizio (nota bene projektanta również wystawy w Muzeum POLIN), który mając na uwadze brak społeczności żydowskiej w Chmielniku dostrzegał konieczność nadania obiektowi nowej funkcji, a więc jednocześnie niekonieczność odtwarzania neiktórych elementów w ich dawnym kształcie. To stało się punktem wyjścia do wykreowania koncepcji, by bima została wykonana ze szkła. Po roku konserwator zgodził się na to rozwiązanie.
Pomysł jest kapitalny, bo z jednej strony pokazuje element, ale w formie przezroczystej, widmowej niejako. Sugerującej, że jej pierwotny kształt nie istnieje, został zniszczony. Ta koncepcja jest jednocześnie spójna z całym sztafażem wspomnianych już środków (hologramy, głosy). Drugie ważne miejsce synagogi, aron ha kodesz, wnęka w ścianie wschodniej, gdzie przechowywane były księgi Tory, również zostało tylko częściowo odtworzone i jednako w szklanej, przezroczystej formie.

W Cieniu
Jest jeszcze jedno miejsce, którego warto nie przeoczyć, zwiedzając Świętokrzyski Sztetl. Tuż obok synagogi znajdował się cmentarz, po którym dzisiaj nie ma śladu. Ale projektant zaproponował w jego miejscu specjalną bryłę – czarny sześcian, do którego prowadzi i z którego wychodzi wąskie przejście. Do środka, gdzie na ścianach znajdują są nazwiska wywiezionych do Treblinki z tutejszego getta – łącznie 13 tys. osób – dostaje się tylko niewielki strumień światła. To operowanie światłem i ciemnością było zamierzone – miejsce ma symbolizować zagładę. Jednocześnie tworzy kontrast z synagogą, która jest domem jasności (ściany pomalowane na biało).

Kultura na szklanym parkiecie
Wystawa to jedno. Bo Świętokrzyski Sztetl to ponadto aktywna placówka edukacyjno-kulturalna. Wystarczy wejść na stronę internetową i zajrzeć w kalendarz organizowanych wydarzeń. Jedno z istotniejszych to coroczne Dni Kultury. Przestrzeń do tych celów została wygenerowana w przemyślny sposób. Dolną muzealną część synagogi oddzielono taflą szkła, tworząc niejako drugie piętro, będące jednocześnie przedłużeniem niegdysiejszego babińca. Tamże odbywają się koncerty, wystawy czasowe oraz inne wydarzenia. W budynku urządzono dodatkowo salę kinowo-konferencyjną.

Godziny otwarcia:
wtorek - niedziela 9.00 – 17.00 (sezon letni: 15.IV. - 15.X.)
wtorek - niedziela 9.00 – 16.00 (sezon zimowy: 15.X. - 15.IV.)
(z wyjątkiem świąt ustawowych)

Mini przewodnik
Chmielnik to fragment historii pewnej społeczności, ale wyjeżdżając z miasteczka pamiętajmy, że nieopodal rozegrała się jedna z istotnych bitew średniowiecza, z Tatarami. Miało to miejsce w 1241 roku. Po drugie zanim miasteczko uzyskało rys żydowski, było ostoją kalwinizmu w XVI wieku. Wyjeżdżając stąd warto również pamiętać, że w promieniu kilku, czy kilkudziesięciu kilometrów znajdują się miejscowości, których zwiedzanie spokojnie może wystarczyć do wypełnienia kilkudniowego programu turystycznego. Najbliżej znajduje się Szydłów z pozostałościami zamku wzniesionego przez Kazimierza Wielkiego. Dalej Pińczów – to było w XVI wieku jedno z najważniejszych centrów polskiego kalwinizmu. Tutaj funkcjonowała słynna uczelnia zwana „sarmackimi Atenami”. Nieco dalej znów zagłębiamy się w czasy Piastów. Wiślica – jedno z najstarszych miast polskich, właściwie istniejące jeszcze przed założeniem państwa polskiego. Ostała się tutaj katedra z XIV wieku, skąd ogłoszono słynne statuty piotrkowskie, a w sąsiedztwie tzw. Dom Jana Długosza, kronikarza oraz nauczyciela dwóch królewskich synów Kazimierza Jagiellończyka. Warto jeszcze wstąpić nieopodal do Nowego Korczyna. To kolejne średniowieczne polskie miasto. Jeśli podróżujemy z dzieckiem to koniecznie należy zatrzymać się w Pacanowie, w którym znajduje się Europejskie Centrum Bajki. Komu starczy sił ten może jechać jeszcze do Sandomierza. Uwierzcie, to nie tylko Ojciec Mateusz i miejsce akcji kryminału Zygmunta Miłoszewskiego pt. Ziarno prawdy. Stąd już niedaleko do Opatowa, w którym można obejrzeć Lament, jedną z najsłynniejszych rzeźb polskiego renesansu. Nieopodal zaś są Iwaniska i zamek Krzyżtopór w Ujeździe. Zapomniałbym jeszcze o Chęcinach, choć to w odwrotnym kierunku od Chmielnika, w stronę Kielc. Tutaj na zamek, Władysław Łokietek zwoływał polskie rycerstwo. To pewnie nie wszystko, ale z pewnością wystarczy na zachętę, by odwiedzić Świętokrzyskie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto