Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaj czy "pajacoludek"?

Ryszard Gołąbek
Ryszard Gołąbek
Mikołaj
Mikołaj Ryszard Gołąbek
Stają się wszechobecne w przedświątecznych wędrówkach po hipermarketach i zaglądają do nas z telewizorów. To tak zwani "mikołajowie" w "pajacowym" przebraniu, którzy są elementem dobrze zorganizowanego systemu opróżniania kieszeni.

Supermarketowy święty Mikołaj to mężczyzna z brodą w czerwonym stroju, który według różnych bajek, w okresie świąt Bożego Narodzenia, rozwozi prezenty saniami ciągniętymi przez renifery. Bajkowe jest także jego pochodzenie. Według niektórych mieszka wraz z elfami w Laponii lub na Biegunie Północnnym. Dzięki sprawnej promocji, praktycznie wyparł tradycyjny wizerunek prawdziwego Świętego Mikołaja.

Kim zatem jest ten tzw. tradycyjny, czyli rzeczywisty święty Mikołaj, skoro jest tak bardzo niewygodny dla współczesnego człowieka, że coraz częściej zastępuje go ów pajacoludek?

Święty Mikołaj, biskup Miry

Ze względu na przypisywane mu czyny został pierwowzorem postaci rozdającej prezenty dzieciom. Według różnych przekazów otrzymał w spadku po rodzicach dość duży majątek. Nie zatrzymał go jednak dla siebie, lecz rozdawał ubogim. Kroniki odnotowują ułatwienie zamążpójścia trzem ubogim pannom, którym podrzucił pieniądze w sposób przez nikogo niezauważony. Osobiście też wstawił się u cesarza Konstantyna I Wielkiego za trzema oficerami niesłusznie skazanymi na karę śmierci. Tym podobnych czynów można wymieniać wiele.

Pobożność połączona z miłosierdziem były jego największą zaletą. To dzięki temu został wybrany na biskupa przez mieszańców Miry, gdzie zamieszkiwał. Zmarł w połowie IV wieku w opinii świętości. Nie dziwi zatem ogromny kult świętego, który rozszerzał się w całym Kościele. Do dziś świątynie pod wezwaniem świętego Mikołaja są tego najlepszym dowodem. 327 takich kościołów istnieje tylko w samej Polsce.

Religijny życiorys odstrasza zlaicyzowanego odbiorcę?

Cóż więc jest tak niepokojącego, czy wstydliwego w jego życiorysie dla człowieka XXI w., że stara się omijać szerokim łukiem tę piękną i godną ze wszech miar do naśladowania postać, zastępując ją "pajacoludkami"? Można odnieść nieodparte wrażenie, że przede wszystkim jego zbyt religijny życiorys, który nie pasuje do dzisiejszego, coraz bardziej zlaicyzowanego świata. Skoro już chce się powagą Trybunału w Strasburgu usuwać nawet krzyże ze szkół, bo są niepoprawne politycznie, to tym bardziej Święty Biskup nie zasługuje na to, by – dla tak widzącego rzeczywistość współczesnego człowieka – być jakimkolwiek wzorem, idolem, a
już tym bardziej zachwycającą i godną naśladowania postacią.

Święty to święty, a nie „wyrwigrosz”

Może to jednak i lepiej. Przecież święty ma być święty. Czystą profanacją byłoby zaprzęgać prawdziwego świętego Mikołaja biskupa, do tak wątpliwych etycznie działań, które prezentują owe "pajacoludki". On wspierał będących w potrzebie. Nie wyłudzał, nie zmuszał do wydawania pieniędzy na cokolwiek, ale sam obdarowywał innych ze szczerego serca, według potrzeb obdarowywanych i swoich możliwości. I niech tak zostanie. A do tych, którzy wstydzą się prawdziwego Świętego Mikołaja biskupa, niech dalej przyjeżdża w zaprzęgu z reniferów "pajacoludek", którego – o dziwo – chcą mimo wszystko nazywać Świętym Mikołajem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto