Świnia,kura,kaczka,gołąb,drób. Wyboista droga polskiego rolnictwa

W sali konferencyjnej Urzędu Gminy Wola Mysłowska odbyło się spotkanie mieszkańców gminy z powiatowym lekarzem weterynarii Leszkiem Mioduskim.

Głównym tematem spotkania były obostrzenia wprowadzone rozporządzeniem ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 20 grudnia 2016 r. w związku z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków.

Rolnicy interesowali się jak w praktyce będzie wyglądało egzekwowanie nakazów i zakazów:

- w jaki sposób utrzymywać gołębie, które z zasady mają latać,
- czy dokonywać wiosennych nastawień gęsi i kaczek,
- brak w rozporządzeniu mowy o podziale kraju na regiony ze względu na stan zagrożenia,
- brak w rozporządzeniu mowy o redukcji dzikiego ptactwa.

Zwrócili też uwagę, że skoro wirus wystąpił zarówno w stadach przydomowych, jak i w fermach stosujących wysoki poziom ochrony to bioasekuracja nie jest pewnym zabezpieczeniem, a podnosi koszty funkcjonowania gospodarstw w miejscach gdzie wirus nie występuje.

Zebrani mówili o braku konsultacji z rolnikami, co sugeruje na nacisk lobby drobiarskiego, które boryka się z problemami zbytu swych produktów.

Szef łukowskiej weterynarii oraz sekretarz gminy Kinga Szerszeń apelowali do sołtysów o docieranie do hodowców z informacją o potrzebie zgłoszenia swoich ferm Inspekcji Weterynaryjnej w Łukowie.

Dyskutowano też o problemach związanych z nowymi ogniskami ASF.

Na pytania zainteresowanych rolników odpowiadała Iwona Wiewiórowska, pracownica IW w Łukowie.

Krzysztof Koślacz zachęcał rolników do aktywnego udziału w stanowieniu obowiązującego prawa np. poprzez opiniowanie aktów prawnych zamieszczanych na stronach internetowych Lubelskiej Izby Rolniczej.

Spotkanie zostało zorganizowane przez członków Lubelskiej Izby Rolniczej Krzysztofa Koślacza, Romualda Rosę oraz wójta gminy Władysława Mikę.