Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Syn napada na ojca, wnuczek na dziadka, prawnuczka na prababcię

Jerzy Kirzyński
Jerzy Kirzyński
Solon nie ustanowił kary za zabójstwo rodziców, ponieważ uważał, że nikt nie mógłby zrobić czegoś takiego. Ateńskie prawo karne.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył dzisiaj, 18 sierpnia, proces Zuzanny M. i Kamila N., oskarżonych o zabójstwo rodziców Kamila. Oskarżonym grozi dożywocie. Sąd częściowo utajnił przebieg rozpraw.

Do makabrycznego mordu doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ubiegłego roku. Zadali ojcu i matce kilkadziesiąt ciosów nożem. Po dokonanej zbrodni młodzi kochankowie wyjechali do Krakowa, na spotkanie z czytelnikami Zuzanny.

W trakcie śledztwa przyznali się do dokonania podwójnego zabójstwa. Jako motyw podali brak akceptacji rodziców Kamila dla jego znajomości z Zuzanną.

Morderstwo w Rakowiskach owładnęło wyobraźnią mieszkańców tego niewielkiego osiedla, Białej Podlaskiej, jak i całego kraju.

Zamordowany 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Komendy Głównej Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N., nauczycielką.

Za dobra datę na dokonanie zbrodni nastolatkowie uznali 13 grudnia, ponieważ tego dnia w Krakowie odbywał się wieczór literacki, w którym miała uczestniczyć Zuzanna M. To miało dawać im alibi.

Kamil był chłopakiem spokojnym, inteligentnym. Praktycznie żadnych kłopotów z nim nie było, do momentu, kiedy zaczął opuszczać się w nauce, praktycznie przestał chodzić do szkoły. Stał się bardziej wulgarny, nie chciał rozmawiać z kolegami.

Zuzanna wydała tomik poezji. Zachęcała do jego kupienia podczas pobytu w Krakowie, w sobotę 13 grudnia. Kilka godzin po zabójstwie.

Inteligentna. Z drugiej strony cyniczna, wyrachowana. Na swoim profilu społecznościowym określiła siebie jako "bezczelnie młodą, bezczelnie zdolną".

Pisała, że "wszystko ma swój koniec tylko ludzie są nieskończenie głupi" oraz "mogę już wyjść do ludzi, bo na ludzi nigdy nie wyjdę".

Pamiętamy, że zabójca rodziny, bohater powieści „ Z zimną krwią” Capote tuż przed egzekucją napisał: „ Drogi sławy wiodą jedynie do grobu”.

Wydawać by się mogło, że po tak strasznej historii szybko nie dojdzie do kolejnej agresji wobec najbliższych. Masakrowania własnej rodziny. Nic bardziej mylnego.

13 sierpnia br. po południu. Ulica Kolejowa w Białej Podlaskiej. Kiedy 93-letnia kobieta uchyliła drzwi, chcąc zobaczyć kto puka, została siłą wepchnięta do środka. Przewrócona, bita i kopana po całym ciele.

Sąsiadka, którą zaalarmowały krzyki dobiegające z sąsiedniego mieszkania zadzwoniła po Policję. Napastniczka ukradła portfel, w którym było 95 zł i uciekła. Poszkodowana bez trudu rozpoznała agresorkę, była to jej prawnuczka.

Policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, którzy zajęli się tą sprawą, szybko ujęli 18-latkę, która ukryła się u swojej koleżanki. W trakcie czynności z pokrzywdzoną okazało się, że nieco wcześniej ukradła prababci pieniądze.

Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej tymczasowo aresztował na okres trzech miesięcy Natalię D. lat 18 podejrzaną o to, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, używając przemocy, dokonała rozboju na swojej 93-letniej prababci oraz w lipcu 2015 r. z mieszkania pokrzywdzonej ukradła portmonetkę z zawartością 1 420 zł.

Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej zastosował również środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec Zenona Ż. lat 58 (zam. Piszczac), podejrzanego o to, że w okresie od 15.05.2015r. do 14.08.2015r. w Piszczacu, znęcał się psychicznie nad swoją matką grożąc jej m.in. pozbawieniem życia oraz spaleniem.

Mężczyzna przestępstwa dopuścił się niecały miesiąc po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie odbywał 1 rok i 6 miesięcy kary pozbawienia wolności za podobne przestępstwo.

Zajrzyjmy do kolejnych policyjnych zapisków.

W ubiegły piątek terespolski komisariat został powiadomiony przez mieszkańca gminy Terespol, że jego 33-letni syn groził mu zabójstwem, a ponadto zniszczył dwoje drzwi w budynku mieszkalnym, powodując straty w wysokości 2.000zł, na szkodę zgłaszającego.

Noc z 19/20 maja. Do domu 73-letniego, samotnie mieszkającego mężczyzny, zaczął się ktoś dobijać i żądać otworzenia drzwi. Nie otworzył.

Okazało się, że sprawcy weszli do środka, przez otwarte okno w piwnicy.

Mężczyzna został uderzony w twarz i narzucono mu na głowę kurtkę. Jeden ze sprawców go pilnował, a dwaj pozostali penetrowali mieszkanie. Z mieszkania sprawcy zabrali 12 zł i… serki topione.

Niezadowoleni z łupu zapowiedzieli, że ma dla nich przygotować pieniądze, po które się wieczorem zjawią.

O zdarzeniu dowiedzieli się policjanci bialskiego Wydziału dw z Przestępczością Przeciwko Mieniu, którzy przygotowali zasadzkę.

W ich ręce wpadł 14-letni bialczanin, który przyszedł po żądane pieniądze. Jak się później okazało nieopodal domu, czekało dwóch wspólników. Wśród nich był 14-letni wnuczek pokrzywdzonego.

- W trakcie policyjnych czynności ujawniono, że kilka dni wcześniej wnuk wraz z kuzynem ukradli dziadkowi ukryte w domu 600 zł - dodał rzecznik prasowy KMP w Białej Podlaskiej kom. Jarosław Janicki.
33-letni mieszkaniec gminy Janów Podl z całą silą kopnął w metalową furtkę za którą stała jego siostra, w wyniku czego kobieta na skutek uderzenia doznała obrażeń ciała w postaci wybicia dwóch przednich zębów, urazu wargi górnej oraz zasinienia okolicy oka.

36- letni mężczyzna, po uprzednim zerwaniu kłódki zabezpieczającej drzwi garażu, dostał się do jego wnętrza, a następnie dokonał zaboru traktora na szkodę swojego teścia.

Sprawca kradzieży udał się następnie do pobliskiej miejscowości i sprzedał ciągnik za 2,5 tys. zł.

Czy te przykłady coś łączy? Czy wiodą nas w głąb duszy współczesnej rodziny? Co o takich zachowaniach sądzą psycholodzy?

Dlaczego sprawcy zachowują się, jakby nic wielkiego się nie stało. Nie wykazują wzruszenia, skruchy, ani zrozumienia dla cierpienia, które zadali swoim najbliższym?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto