Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Synod dedykowany bardziej swobodzie seksualnej niż rodzinie?

Maria Czerw
Maria Czerw
A. Walter
Katolicy roztrząsali problemy rodzin. Proponowane rozwiązania podążały w dwóch odmiennych kierunkach. Czy dostosowanie nauczania Kościoła do dominującej w świecie antropologii jest odpowiedzią na oczekiwania wiernych?

Biskupi z Zachodu boleją nad wymieraniem chrześcijaństwa w ich krajach. Wspólnoty katolickie nie przyciągają powołań zakonnych i kapłańskich. Gdy odejdzie pokolenie 60-latków, w kościołach nikt już nie pozostanie. Zatrważają statystyki praktyk religijnych, wiary w dogmaty i przestrzegania zasad moralnych.

W tej sytuacji pierwszoplanowym zadaniem jest dla duszpasterzy pozostanie w kontakcie z kolejnymi pokoleniami. Odseparowanie się od nich przez barierę sztywnej moralności jawi się w oczach duchownych jako ostateczna eliminacja katolicyzmu. Strach przed społeczną alienacją, zwłaszcza w niemieckim Kościele uzależnionym od podatku proporcjonalnego do liczby wiernych, poddaje pomysły uelastycznienia praktyki duszpasterskiej w stosunku do rzeszy osób wstępujących w powtórne związki.

Etyka seksualna musi iść ramię w ramię z wiarą

Silny organizacyjnie i finansowo, przedsiębiorczy episkopat z Niemiec znajduje posłuch u papieża. Przy jego wsparciu niemieccy biskupi chcieli przenieść swoje doświadczenia na synod i cały Kościół, i to mimo tego, że przejęty z protestantyzmu dystans miedzy teologią a etyką seksualną zgubił niemieckie duszpasterstwo. Dystans skądinąd słuszny teoretycznie, bo uwypuklający wartość łaski i pierwszeństwa relacji człowieka z Jezusem wymusił rezygnację z antropologii chrześcijańskiej w szkole i przestrzeni społeczno-kulturowej. Mówiono: nie przesłaniajmy osoby Jezusa nakazami i zakazami moralnymi. - W Bożej pedagogii taki dualizm nie istnieje - podkreślali w odpowiedzi konserwatyści i potępiali oddanie władzy nad seksualną narracją w ręce ideologów i seksuologów.

Czytaj więcej: Małżeństwa gejów - nie kosztem związku mężczyzny i kobiety

Socjologowie religii zwracają uwagę na fakt, że tam gdzie etyka seksualna została poddana bez walki, wiara tak samo wygasła jak katolicka etyka a w wymiarze społecznym zanikła miłość bazująca na wierności. Społeczeństwa zeświecczone postawiły seksualność w miejsce miłości a konkubinaty i związki gejów na równi z małżeństwami. Wynika to z logiki preferowania indywidualnej wolności seksualnej i przekonania, że nie ma żadnej społecznej wartości stojącej ponad indywidualnym wyborem zachowań seksualnych. - To przekonanie przekute w fałszywą troskę o pary jest właśnie chorobą niemieckiego Kościoła - zauważają krytycy takiej opcji.

Czytaj więcej: Gender rozmaitości: Szczepkowska, NIK, raport Lunacek, Wyborcza

Rozłam wśród biskupów

Przewodniczący naszego krajowego episkopatu, abp Gądecki wychodząc na czoło opozycji synodalnej stawia przed polskim Kościołem nie lada wyzwanie bycia pewnym wzorem. Którą drogą pójdzie stolica apostolska: polską czy niemiecką?

Abp metropolita poznański dołączył do kardynałów Burke'a i Müllera. Po drugiej stronie znaleźli się kardynałowie Kasper i Marx oraz episkopat brytyjski. - To co mówią rzecznik i relatorzy synodu, świadectwa rodzinne i sam fakt dopuszczenia dyskusji o homoseksualizmie i komunii dla rozwodników nie są wcale wyrazem przywiązania do uczciwej i wolnej debaty - sądzą ich oponenci. - Dyskusje zostały zorganizowane wokół tematów marginalnych, zastępczych albo egzotycznych kosztem refleksji pozytywnej o rodzinie i małżeństwie. Uczestnikom watykańskiego spotkania narzucono abstrakcyjne tematy debaty.

- Zajmujemy się wciąż tylko wycinkiem problemów, z jakimi ma do czynienia rodzina – skarżył się wiedeński metropolita. "Czemu mówimy wciąż tylko o rozwiedzionych, tak jakby byli najbiedniejszymi ludźmi na świecie – oczywiście potrzeba by poświęcić im uwagę – ale czemu nie mówimy o tych parach, które żyją jak herosi w naszym świecie i dbają o świętość i czystość małżeństwa, które są przykładem wierności?!"

Czytaj więcej: Genderowe raje mają najwyższe wskaźniki przemocy. Dane Eurostatu

Brazylijska para mówi na synodzie, że wiele katolickich małżeństw nie czuje się zobowiązanymi do przestrzegania wyłącznie dopuszczonych przez Kościół naturalnych metod planowania rodziny. Co więcej nie wyznają tego jako grzechu w konfesjonale, a i też nie są wcale o to dopytywani przez spowiedników. Inne małżeństwo opowiedziało o warunkowej akceptacji homoseksualizmu swojego syna i zaapelowało o dowartościowanie pozytywnych aspektów wspólnego pożycia gejów.

Polityka informacyjna relatorów synodalnych i watykańskiego rzecznika sprawiła, że do opinii publicznej nie dotarły inne niż takie głosy.

Powszechnie szanowany kard. Burke skarżył się, że interwencje indywidualnych ojców synodu nie są dostępne na forum publicznym, jak to miało miejsce w przeszłości a wszystkie informacje odnoszące się do synodu są kontrolowane przez sekretariat, który ewidentnie od początku faworyzuje te pozycje, które zostały wyrażone w stronniczych publikacjach relatorów (dokument Relatio post disceptationem). - Podczas gdy omawiany skrypt z obrad ma na celu wyłącznie przedstawienie dyskusji, jaka miała miejsce pomiędzy ojcami synodu, to w rzeczywistości promuje pozycje, których wielu ojców synodu nie akceptuje – i, powiedziałbym, jako wierni pasterze nie może zaakceptować – stwierdził purpurat.

Na problem wyobcowania relatorów zwrócił uwagę kard. Béchara Boutros Raï z Libanu: pisana w pośpiechu relacja z synodu, jest zbyt skoncentrowana na Europie. Ja się w niej nie odnajduję – powiedział Radiu Watykańskiemu hierarcha.

Czytaj więcej: "Stop seksualizacji dzieci". Kto kłamie w sprawie masturbacji?

Papież konfrontacji czy troski?

Reinhard Marx, przewodniczący europejskiego episkopatu z góry zakładał identyfikację papieża z liberalnymi postulatami. Jego wypowiedzi dla mediów nie pozostawiają wątpliwości: musimy znaleźć rozwiązanie dla rozwiedzionych – stanowczo nawoływał.

Nie da się ukryć, że serce papieża bije po lewej stronie. Franciszek konsekwentnie usuwa zachowawczych hierarchów z urzędów, więc do pomyślenia jest że za rok, kiedy będzie miała miejsce decydująca debata synodalna obecna liberalna mniejszość stanie się już większością.

Taki kierunek działań dezorganizuje obronę i promocję wartości rodzinnych w świecie bombardowanym przez dobrze zaplanowany pochód legislacji, edukacji i polityki antyrodzinnej. Jan Paweł II w tej samej sytuacji stawiał opór i organizował ogniska oporu, nadając stolicy apostolskiej rangę światowego koordynatora.

Skazany na wewnętrzną banicję Burke wprost atakował: "ewentualne oświadczenie ojca świętego Franciszka na temat wszystkich tych kontrowersji wokół tematów, jakimi zajmuje się Synod, byłoby już i tak bardzo spóźnione. Debata na te tematy trwa już przynajmniej od dziewięciu miesięcy, zwłaszcza w mediach świeckich, ale także ze względu na przemowy i wywiady kard. Waltera Kaspera i innych, którzy popierają jego stanowisko" – kontynuował dostojnik.

Czytaj więcej: Jeszcze o Conchicie Wurst

"Wierni i ich dobrzy pasterze patrzą na Wikariusza Chrystusa, by ten potwierdził wiarę katolicką i praktykę dotyczącą małżeństwa, które jest pierwszą komórką życia Kościoła" – zakończył kardynał.

***

Na synodzie wypłynęła kamuflowana dotąd konfrontacja dwóch komplementarnych w istocie rzeczy wizji duszpasterskich i antropologicznych oraz ich relacji do teologii: Kościół zorientowany na zbliżenie do człowieka osadzonego w aktualnej kulturze i taki, który broni duchowości człowieka przed światem.

Ale bardziej niepokojące jest to, że konserwatywna wykładnia soboru watykańskiego II (hermeneutyka ciągłości) przywrócona przez papieży Ratzingera i Wojtyłę zaczyna ustępować za sprawą Franciszka tej interpretacji, która pogrążyła w latach 70. Kościół w chaosie i kryzysie.

Wszyscy powołują się na Pana Jezusa

Syn Boży doskonale godził wymagania miłosierdzia i prawdy. Mówił jednak, że świat jego nauki nie pojmie - u ludzi to niemożliwe. Nauki Jezusa o małżeństwie nie da się zatem zrozumieć według kryteriów światowych, gdyż nakłada ona wyjątkowe - z punktu widzenia wolności jednostki - ograniczenia na relację kobiety i mężczyzny. Jezus nie namawiał do porzucenia tych wymagań, gdy okażą się one niemożliwe do wypełnienia. Co więc radził swoim uczniom i uczennicom? Żeby w nim trwali ponad wszystko, czyli ponad własne słabości, tożsamość i pragnienia.

Konkluzja synodalnej większości (nie uwzględniona w "relatio") nawiązuje do tradycji i Ewangelii. Grzech należy porzucić, krzywdy wyrządzone innym naprawić, młodych ludzi wstępujących w związek małżeński umocnić i odpowiednio przygotować.

Liberałowie powiedzą, że to mało, ale konserwatyści uważają, że bardziej powoływanie się przez nich na życie i działalność Jezusa jest uprawniona. Jezus i pierwsi chrześcijanie żyli przecież w świecie w którym rozwód i chaos w relacjach międzyludzkich, w tym nieuporządkowanie seksualne były powszechne i normatywne a mimo to, bez żadnego wahania i niejasności, czytamy w Nowym Testamencie:

"Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Kto chce oddalić swą żonę, niech jej da list rozwodowy. A Ja powiadam wam: Każdy, kto oddala swą żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo. A kto by oddaloną pojął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa" (Mt 5,31).

"Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: żona niech nie odchodzi od swego męża. Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Małżonek również niech nie oddala się od żony" (1 Kor 7,l0n).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto