Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szarpią nerwy, dostarczają emocji. Polski filmowy Box Office 2014

Jerzy Cyngot
Jerzy Cyngot
Ubiegły rok był wyjątkowy dla polskiej kinematografii. Jak wynika z danych Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej rodzime produkcje obejrzało łącznie ponad 10 mln widzów. Które filmy cieszyły się największą popularnością widowni?

W sumie na obejrzenie polskiego filmu na dużym ekranie zdecydowało się o 3 mln więcej widzów niż w roku 2013. Najwięcej, bo blisko 2,2 mln osób obejrzało film „Bogowie” w reżyserii Łukasza Palkowskiego. O pół miliona mniejszą widownią cieszyło się „Miasto 44”, a na trzeciej pozycji uplasował się „Jack Strong”, który zamyka stawkę „milionerów”. Sukcesu z 2013 roku, kiedy to „Drogówka” była najchętniej oglądaną polską produkcją, nie powtórzył film Wojciecha Smarzowskiego „Pod Mocnym Aniołem”, choć mimo to czwarte miejsce wydaje się sprawiedliwe. Pierwszą piątkę zamyka komedia „Wkręceni”, której druga część pojawiła się 16 stycznia br. na ekranach kin i przez dwa weekendy od premiery zaliczyła blisko 300 tys. sprzedanych biletów. Zanosi się na dobry wynik.

Pełne zestawienie polskich premier filmowych.

Czyżbyśmy mieli coraz więcej zaufania do polskiego kina? Wygląda na to, że tak. Z pewnością w jakiejś mierze wpłynął na to dobry PR, który ma polski film w ostatnim czasie. A to za sprawą przede wszystkim „Idy”, która zgarnęła mnóstwo polskich i zagranicznych nagród, a jedyną niewiadomą pozostał właściwie Oscar. Przede wszystkim jednak polskie firmy bronią się same jako kino dojrzałe, poruszające i formalnie interesujące dla oka.

Co lubimy oglądać?
Trzy najchętniej oglądane filmy mają kilka cech wspólnych. Po pierwsze „szarpią” nerwy. Dobre kino, to przede wszystkim kino dostarczające emocji. Po drugie – potwierdza się, że najbardziej przekonujące, porażające autentyzmem scenariusze pisze życie. W filmie „Bogowie” - biografia najsłynniejszego polskiego chirurga. W „Jacku Strongu” losy płk. Ryszarda Kuklińskiego. Mimo nawiązań nie łatwo jednak zaszufladkować te obrazy go gatunku biograficznych, a film Komasy uznać za historyczny. Największym sukcesem twórców filmów z czołówki jest moim zdaniem to, że potrafili dotrzeć do uniwersalnych wymiarów opowiadanych historii, a jednocześnie ukazać je z porażającym dramatyzmem.

Po twarzach i nazwiskach
Na ekranach polskich kin w ub. roku zagościło 340 nowych filmów w tym 42 polskie. W takim gąszczu nie łatwo dokonać wyboru. Najczęściej więc wskazówkę czy też wabik stanowią znane twarze aktorów lub znajomo brzmiące nazwiska reżyserów. Z pewnością w czołówce tych drugich w Polsce jest Smarzowski. „Miasto 44” pewnie wyryje mocniej w świadomości nazwisko Komasy, tym bardziej, że części publiczności kojarzy się ono również z „Salą samobójców”. Wśród aktorów mamy cały szereg takich, do których – śmiem zaryzykować stwierdzenie – przyzwyczailiśmy się. Lubimy ich po zwyczajnie oglądać. Co nie znaczy, że najbardziej lubianym przez publiczność odtwórcom ról brakuje umiejętności. Jest to jakiś fenomen aktorstwa, kinowa psychologia. W poczet zatem zaliczyłbym m.in. Więckiewicza, Kuleszę, Dorocińskiego, Chyrę, Jakubika, Kota... To zjawisko ma zarówno dobre, jak i złe strony. Ciemną stroną medalu jest niestety obojętność wobec niekiedy ciekawych obrazów, ale bez gwiazdorskiej obsady. Przykładem jest debiutancka interesująca „Stacja Warszawa”, która przeszła niemal bez echa.

Interesujące nie tylko dla oka
2014 rok w polskiej kinematografii to także kilka przykładów wspaniałej muzyki filmowej. Na szczycie Bartosz Chajdecki z niesamowitą muzyką do „Bogów” i dyskretną tłem do „Powstania Warszawskiego”. Ten kompozytor młodego pokolenia był już słyszalny wcześniej wspaniale chociażby w „Chce się żyć”. Wyłowiłbym ponadto świetną ścieżkę do „Kamieni na szaniec” autorstwa Łukasza Targosza i ostatnią kompozycję zmarłego w 2013 r. Wojciecha Kilara – do filmu „Obce ciało”.

Tego autora również:
"Carte Blanche" - coś więcej niż Chyra
Bogatszy świat, ale dla kogo
Kot w butach Religi - po premierze filmu "Bogowie"
Minimum, które należy wiedzieć o udarze, by przeżyć

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto