Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczepan Sadurski, przewodniczący Partii Dobrego Humoru. Wywiad

Redakcja
Rysunek autorstwa udzielającego wywiadu.
Fot.
Szczepan Sadurski.
Rysunek autorstwa udzielającego wywiadu. Fot. Szczepan Sadurski. Szczepan Sadurski
Następny swój wywiad postanowiłem przeprowadzić z szefem Partii Dobrego Humoru, panem Szczepanem Sadurskim. Powiecie, że to jakiś żart na prima aprilis, a to najprawdziwsza prawda. PDH lub Good Humor Party ma swoich członków w całym świecie.

Zacznę wywiad od takiego pytania. Kto wymyślił Partię Dobrego Humoru?
- Ja, w 2001 roku czyli 11 lat temu. I natychmiast mianowałem siebie jej przewodniczącym. A ponieważ oprócz przewodniczącego w partii musi być ktoś jeszcze, o moim pomyśle poinformowałem kolegów, innych polskich satyryków. Byli zachwyceni. Tym bardziej, że członkostwo nie miało wiązać się ze składkami pieniężnymi. Do dziś składka wynosi 3 uśmiechy dziennie i nie zamierzamy jej podwyższać.

Niestety, dla niektórych to wciąż za dużo, ale ponieważ otaczam się optymistami lubiącymi się śmiać, nikt nie ma trudności ze składkami, więc partia wciąż powiększa liczebność. Mamy już 3 tysiące członków w Polsce oraz na wszystkich kontynentach świata, z wyjątkiem Antarktydy, bo tam nikt na stałe nie mieszka, a z pingwinami jakoś trudno się dogadać.

Jak, z perspektywy 11- lecia istnienia Partii Dobrego Humoru, postrzega pan politykę i polityków?
- Robią co mogą, aby z nami konkurować, ale mi się nie dajemy. Zresztą, tam obok sztywniaków są też osoby mające poczucie humoru. A ponieważ każdy, kto zadeklaruje płacenie składki członkowskiej, może dostać legitymację PDH, mamy w swoich szeregach kilka osób z polskiej polityki oraz posłów, obecnych i byłych. Ale aby nie robić pozostałym politykom przykrości, nie wymienię tu ich nazwisk.

Czy satyra ma jeszcze jakieś szanse konkurowania z wystąpieniami naszych wybrańców chociażby z trybuny sejmowej?
- Jeśli chce się robić parodię polityki, trzeba ją nieźle znać. Na ile mi pozwala czas, śledzę dokonania naszych posłów i polityków, żeby nie popełnić plagiatu. Bo to, co w ostatnich latach robili, to w większości satyra. Można powiedzieć, że gdyby któregoś dnia członkowie Partii Dobrego Humoru zamienili się miejscami z posłami i zasiedli w ich ławach, mało kto poznałby, że doszło do tej zamiany.

A może by tak naprawdę przejąć stery rządu startując w wyborach, może by nie było źle, a na pewno śmiesznie?
- Politykę zostawiamy śmiesznym ludziom. Jedno z haseł PDH brzmi: Śmiesznych partii jest wiele, ale tylko jedna jest wesoła. Gdybyśmy w 2001 roku zarejestrowali PDH i wystartowali w wyborach, może do Sejmu nie weszłaby Samoobrona i wiele spraw w naszym kraju potoczyłoby się inaczej? Jednak konsekwentnie wolimy być najsilniejszą opozycją pozaparlamentarną.

Czy polska hipokryzja polityczna osiągnęła już Everest, czy może sięgnie jeszcze wyżej?
- Mam dużą wyobraźnię, sięgającą poza Everest. Wiele ciekawych rzeczy jeszcze zobaczymy, w wykonania naszych polityków. Ale jeśli się mylę i polska polityka stanie się nudna, wyniesiemy się na Antarktydę. Albo do USA, żeby w ubrankach klaunów przed Białym Domem walczyć o wizy dla Polaków. Mamy tam już naszych ludzi. Niedawno otworzyliśmy cztery ambasady na wschodnim wybrzeżu USA, jesienią zaczniemy zdobywać Amerykę. Oczywiście naszą bronią jest uśmiech.

A tak na koniec, jakie są perspektywy przed PHD na następne dziesięciolecia?
- Rewelacyjne. Przecież wszyscy politycy nie polecą nagle na inną planetę. Wiele jeszcze przed nami do zrobienia. Powstają kolejne ambasady Partii Dobrego Humoru czyli Good Humor Party w kolejnych krajach świata. A może kiedyś przejmiemy władzę na naszej planecie?

Dziękuje za wywiad i skoro składka wynosi tylko trzy uśmiechy dziennie, spokojnie mogę podołać takiemu obciążeniu i wstąpić do pana partii.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto