Szklana wystawa Tomasza Łączyńskiego w ostrowieckim BWA

Tomasz Łączyński sam siebie nazywa szklarzem, ze względu na materię, w której od około 20 lat pracuje. A jest nią szkło. Wcześniej zajmował się tkaniną artystyczną, witrażem sakralnym, projektowaniem wnętrz i mozaiką. Z wykształcenia jest projektantem terenów zielonych stosowne studia ukończył w warszawskiej SGGW i krakowskiej Papieskiej Akademii Teologicznej. Od lat 80. jest członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków i ZAiKS - u. Wystawie w Ostrowcu Świętokrzyskim przyświeca cytat z perskiego poety żyjącego na przełomie X i XI wieku Ferdousiego: "Cokolwiek bym powiedział, już to powiedziano przede mną". Tymczasem wydaje się, iż prace Tomasza Łączyńskiego, wbrew tej sentencji są jak rzadko które pozbawione wtórności, tak w sposobie przedstawiania świata, jak i pod względem techniki ich wykonania (wiele z nich wykonano "techniką własną"). Najczęściej jest to szkło barwione metalami, tlenkami i pigmentami, przybierające formę reliefu, rzeźby, obrazu bądź przedmiotu użytkowego. A wszystko wykonane z niezwykłą precyzją i oryginalnym pomysłem. Wcale więc nie dziwią zachwyty oraz wyrazy autentycznego zainteresowania, które wyrażali uczestnicy wernisażu w ostrowieckim BWA podczas licznych indywidualnych rozmów z artystą, który zapraszał również do swojej pracowni przy ulicy Puławskiej w Warszawie, gdzie można nabyć dzieła Tomasza Łączyńskiego.

Wystawa w Ostrowcu Świętokrzyskim ma charakter retrospektywny. Można na niej zobaczyć prace wchodzące w skład kolejnych cykli, które Łączyński stworzył na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat: "Las zamknął się o świcie", "Tancerki pożarł smok zniszczenia", "Europa - magiczne drzewo", "Ogrody muzyczne", "Wędrowiec cmentarny" i kilka innych (niektóre niepełne, bowiem część prac znalazła nabywców; - Nie przeszkadza mi, że moje wielkie dzieła sztuki służą jako na przykład ozdoba kabiny prysznicowej - wyznawał z humorem artysta podczas wernisażu). Miłośników i znawców literatury zainteresują z pewnością kompozycje nawiązujące do "Boskiej komedii" Dantego czy "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza. W pracach warszawskiego artysty znajdują odbicie również jego fascynacje historią. - Szkło fascynuje mnie dlatego, że interesuje mnie światło - mówił podczas wernisażu Tomasz Łączyński. - We wszystkich sztukach widzimy świat w świetle odbitym. Jedynie w szkle widzimy światło przechodzące. To rozwiązuje wiele problemów, które mają malarze czy rzeźbiarze. Poza tym światło było czymś, co Bóg stworzył już w pierwszym dniu stworzenia.

Światło w zestawieniu z kolorystyką, a czasami z zimnym, niebarwionym szkłem powoduje, że właściwie każda z prezentowanych na wystawie prac Tomasza Łączyńskiego przyciąga wzrok i zmusza do kontemplacji, tym bardziej, że artysta opatruje je dość długimi tytułami podpowiadającymi niejako sposób interpretacji danego dzieła lub wskazującymi źródła inspiracji twórcy. Przede wszystkim jednak te prace same są źródłem pozytywnych emocji oglądających i podziw dla kunsztu artystycznego Tomasza Łączyńskiego. Wystawa czynna będzie w ostrowieckim Biurze Wystaw Artystycznych do 11 czerwca tego roku.