Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sztuka życia. 2-letni Benio maluje dla chorego Michała

Wioleta Jasińska
Wioleta Jasińska
Michał Tryka
Michał Tryka michaltryka.pl
Bernard od niedawna ambitnie wprawia pędzel w ruch. Jego dzieła wystawiane są na licytację. Suma ze sprzedaży jest przeznaczona na leczenie 1,5 rocznego Michała Tryki, walczącego z nowotworem.

Obecne czasy utrudniają korzystania z takiego urządzenia, jak serce. Mam tu na myśli, działanie na rzecz kogoś potrzebującego, bez oczekiwania jakiegokolwiek wynagrodzenia, po prostu bezinteresownie. Nie ma co się dziwić, ciągle utrudniający życie kryzys, regularnie powiększające się bezrobocie, rosnące ceny, unicestwiają takie uczucie oraz potrzebę, jaką jest chęć niesienia pomocy.
Nie w tym przypadku. Rodzina Bałut z Tarnowa, dowiedziała się o poważnej chorobie 1,5 rocznego Michała Tryki z Rzeszowa. Początkowo Bartłomiej Bałut, wykładowca krakowskiej ASP oparł próby zebrania pieniędzy na tradycyjnych metodach, prosząc o wsparcie najbliższych znajomych oraz apelując o przekazanie przysłowiowej "cegiełki" na leczenie Misia. Trzeba tu zaznaczyć istotny fakt. Obie rodziny są dla siebie kompletnie obce. Pan Bartłomiej opowiedział synowi o historii małego Michasia, który próbuje pokonać śmiertelną chorobę. Siedząc w pracowni, wraz z Bernardem, który sprawnie już poruszał pędzlem po kartce, obserwując poczynania dziecka, wpadł na pomysł, by te kompozycje, wystawić na licytację. Ku zaskoczeniu odezw był spory. Obrazy małego Benia znalazły duże grono odbiorców.

W październiku 2011 roku, pod czas kontrolnego badania USG, lekarz zauważył guzy w okolicach lewej nerki, stwierdzono u chłopca nowotwór złośliwy, zwany neuroblastoma. To najczęściej wykrywalny rak u niemowląt.
Michał od razu został zakwalifikowany do operacji, która miała na celu usunięcie zmian nowotworowych oraz uniknięcia leczenia chemioterapią. Wszystko wykonano zgodnie z planem. Operacja zakończyła się sukcesem. Początkowa euforia, ulga, nie trwała długo, po upływie pół roku pod okiem Michała, pojawił się niewielki siniak, który w ogóle nie zanikał.
Chłopca skierowano na tomografię głowy. Nie ma już wątpliwości. Choroba powróciła. Wyniki potwierdziły pojawienie się guza
w oczodole oraz przerzutów na węzły chłonne. Postawiona diagnoza była wyrokiem dla rodziców. Michaś został zakwalifikowany do grupy najwyższego ryzyka, gdzie przeżywalność dzieci sięga ok. 30% szans. Chłopiec ponownie trafił na odział hematologiczno-onkologiczny Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Lekarze podjęli błyskawiczne leczenie, zastosowano wyjątkowo agresywne metody walki z rakiem. Ten mały organizm przyjął na siebie 8 cykli chemioterapii, a w styczniu nastąpił kulminacyjny etap leczenia, czyli zażycie chemii wysokodawkowej oraz autoprzeszczep szpiku kostnego. I na tym etapie wojna z rakiem w naszym kraju musi dobiec końca. A dlaczego ?
Michaś ma szansę zwiększenia przeżycia o jakieś 20 %, a nawet na całkowite wyleczenie, niestety nie w Polsce, bo NFZ nie refunduje takich zabiegów. Kuracja przeciwciałami antyGD2 przeciw komórkom neuroblastoma, wykonywana jest w Niemczech. Teraz wszystko jest w rękach państwa Tryków. Muszą zebrać łącznie, aż 147 tysięcy euro.

Artysta Benio

Benio maluje dla Misia

Benio z ogromnym entuzjazem tworzy ilustracje, chłopiec podczas malowania wielokrotnie powtarza imię Michasia. Koncepcje obrazów to indywidualne pomysły naszego artysty, którym nawet nadaje różnorodne tytuły. Na allegro można znaleźć takie dzieła jak: "Laś", "Ptasiek", "O! Kicia", "O! Miś". Wszystkie prace są oprawione w szkło i ramę. Mały Bernard nie ukrywa, że inspiracje czerpie na samą myśl zabawy, miejmy nadzieję, że już ze zdrowym Michałem.

Wszystkie szczegóły na temat stanu zdrowia Michałka oraz aukcji obrazów Benia można znaleźć na stronie internetowej www.michaltryka.pl

Aktualnie stan zebranych funduszy wynosi:
296 157 PLN = 70 514 EUR,

czyli 48% całej kwoty.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto