Maki

Bardzo lubię kwiaty, zimą w domu rzadko kiedy mam żywe bukiety. Dlatego zawsze w każdym kąciku, stoi mnóstwo różnorodnych kwiatów z bibuły, które chociaż nie upajają swym zapachem to rozweselają mieszkanie i cieszą oko. Wyglądają jak żywe.

Za rogatkami miasta ciągną się pola zbożem obsiane. W lipcowym słońcu dojrzewają kłosy zbóż w towarzystwie maków, chabrów, rumianu i wielu innych polnych kwiatów. Tak jest tutaj dzisiaj - lipcowe barwy lata.

Rośliny dziko rosnące, kwitnące latem, wabią nas swym zapachem i kolorami. Wiele z nich ma zastosowanie w lecznictwie.

Wielka pola czerwonych maków przyciągają nie tylko fotografów, ale również przejeżdżających kierowców. Trudno się dziwić – ich widok wprost zapiera dech w piersiach, o czym można się przekonać oglądając nasze zdjęcia.

Po selfie w rzepaku zapanowała moda na fotki w makach. Mnóstwo ich na portalach społecznościowych. Co na to właściciele pól obleganych przez miłośników sesji w plenerze?

Maki, chabry, stokrotki... na łąkach i przydomowych trawnikach jest teraz bardzo kolorowo

Parę zdjęć z rannego spacerku.

Parę zdjęć z okolic naszego portu.

Takie ładne maki rosną sobie w centrum miasta.

... z wkładką, albo bonusem, jak kto woli :)))

... z wkładką, albo bonusem, jak kto woli :)))

Otaczająca nas przyroda

W niedzielę (6 kwietnia), w Oratorium Centrum Kultury (ul. Peowiaków 12) otwarte (i darmowe) warsztaty ceramiczne z Arkadiuszem Szwedem (Pracownia Ceramiczna Alezja).

Było ugniatanie, wałkowanie i formowanie gliny, wygniatanie wzorków, napisów, tajemnych inskrypcji. Dom Kultury Skarpa zorganizował w sobotę otwarte warsztaty ceramiczno-rzeźbiarskie. Ich efektem były płytki, które zostaną umieszczone na płatkach maków. Kilkaset wspólnie wykonanych elementów posłuży do wykonania rzeźby, która wkrótce powstanie w przestrzeni osiedla Skarpa na Czubach.

Już w czerwcu na lubelskich Czubach stanie 8-metrowa rzeźba pt. „Maki”. Konstrukcja ze stali, ceramicznych płytek oraz kul z dmuchanego szkła to pomysł amerykańskiego artysty i architekta Billa Goulda.

Niegdyś na polach w samo południe ukazywały się demoniczne kobiety: południce, chabernice, klękanice, żytnie matki, rżane baby. Były groźne dla napotkanych ludzi i śpiących na miedzach dzieci. Basia - zaręczam - nie jest tak niebezpieczna!

Kośminek to jedna z najstarszych dzielnic Lublina. I niestety jedna z najbardziej zaniedbanych. Szczególnie jeśli chodzi o rozrywkę dla młodzieży.

W gościnnych progach MDK 4 otwarto wystawę 20 nowych obrazów olejnych autorstwa bydgoskiego artysty Waldemara Zyśka. Pokazane prace – na przekór zimie za oknami – przedstawiają tematykę związaną z latem i są w gorącej, słonecznej tonacji kolorystycznej… w czerwieniach, nasyconych zieleniach i odcieniach złota i ugrów – „MAKI” i „TAŃCZĄCY TANGO”.

Można odnieść wrażenie, że trwa tu niekończąca się wiosna, średnia temperatura dnia waha się od +18 C zimą, do +24 C latem. Prawdziwe oznaki wiosny i wegetację roślin spotykamy powyżej 400m n.p.m. Od lutego do czerwca wyspa jest pełna kwiatów.

Koronawirus w kraju i powiecie nowotomyskim - 28 stycznia 2021

Pilnie potrzebna pomoc na leczenie Karoliny. Pomóżmy jej żyć bez bólu i normalnie funkcjonować! Karolina Popielarz-Wirszuto urodziła się i stawiała pierwsze kroki w Zbąszyniu. Mieszkając w grodzie nad Obrą pracowała między innymi w urzędzie miejskim, gdzie jej szefową była Pani Ela Szymańska. Tutaj nadal mieszka jej cała rodzina. Rodzinne miasto opuściła 8 lat temu. Obecnie mieszka we Wrocławiu skąd pochodzi jej małżonek.