Tak naprawdę Rafał Brzozowski nie jest absolutnym debiutantem na polskim rynku wokalnym, przeciwnie: w tym roku mija 10 lat, gdy pojawił się w telewizyjnej "Szansie na sukces", wyśpiewując wyróżnienie w programie z zespołem Szwagierkolaska. Sukces ten otworzył mu drogę do współpracy z takimi zespołami, jak Emigranci i Mono (z pierwszym z wymienionych zespołów Brzozowski nagrał płytę "I inne utwory"). W ubiegłym roku, jako podopieczny Andrzeja Piasecznego, odpadł tuż przed finałem programu "The Voice of Poland". W międzyczasie wydał też trzy single. Jeden z nich zawierał najbardziej znany jak do tej pory przebój Rafała Brzozowskiego, piosenkę "Tak blisko", do której tekst i muzykę stworzył Marek Kościkiewicz, twórca największych sukcesów zespołu De Mono.
Ta piosenka, którą Rafał Brzozowski po raz pierwszy wykonał z zespołem Mono już w 2008 roku, otwiera też jego pierwszą solową płytę wydaną przez Universal Music Polska. Nową, bardziej przebojową wersję zawdzięcza ona Krzysztofowi Pszonie, jednemu ze współproducentów krążka (obok Rafała Paczkowskiego i Bartosza Tabb Zielonego). Oprócz tego utworu płyta zawiera jeszcze dziesięć innych piosenek, których twórcami są m.in. wspomniany już Marek Kościkiewicz, Michał Grymuza, Marcin Piotrowski (Liber, który gościnnie śpiewa z Brzozowskim dwa numery), Sylwia Grzeszczak, Wojciech Wójcicki, Ryszard Kunce, Łukasz Bartoszak, Kasia Chrzanowska, Bartosz Tabb Zielony i sam Rafał Brzozowski.
Piosenki mają bardzo zróżnicowany charakter, są takie przy których można się bawić i tańczyć (np. "Disco", "Biegnij" czy "Dublin"), ale i odpowiednie dla tych, którzy raczej muzyki tylko słuchają. Nie muszę chyba dodawać, iż piszący te słowa należy do tej drugiej grupy. Dodatkowo, poza nastrojowością kompozycji i walorami tekstowymi, takie utwory, jak "Nie mam nic", "Gdzieś w nas", "Dzień" czy "Planety samotne" pozwalają zaprezentować walory głosowe Rafała Brzozowskiego, a są one niemałe. Wokalista nawiązuje do najlepszych tradycji polskiej wokalistyki charakteryzującej się m.in. stosowaniem szerokiej skali głosu, tam gdzie to konieczne. W jego sposobie interpretacji słychać też fascynacje Stevie Wonderem, Richardem Marxem czy Frankiem Sinatrą.
Trzeba przy tym podkreślić, że piosenkarzowi pomaga ciekawa instrumentacja wykonywanych przez niego utworów, co nie powinno dziwić, zważywszy, że nad płytą pracowali tacy fachowcy, jak Marek Kościkiewicz i Rafał Paczkowski. Mam nadzieję, że panowie będą współpracować w dalszym ciągu i stworzą jeszcze niejeden wartościowy projekt, przynajmniej na miarę płyty "Tak blisko".
Coś, co nieco mnie zdenerwowało w tym wydawnictwie, nie ma (prawie) nic wspólnego z muzyką. Otóż uważam, iż Rafał Brzozowski przesadził z ilością podziękowań i pozdrowień zamieszczonych na przedostatniej stronie książeczki z tekstami piosenek i zdjęciami artysty wykonanymi przez Łukasza Urbańskiego. Nie zapomniał nawet o przyjaciołach z Reprezentacji Artystów Polskich, z którymi grał, jak przystało na absolwenta stołecznej Akademii Wychowania Fizycznego w piłkę nożną, czy "wszystkich zapaśnikach w kraju" (Rafał Brzozowski jest brązowym medalistą Mistrzostw Polski w zapasach w stylu wolnym). W natłoku tych duserów giną nazwiska producentów i muzyków, zdecydowanie istotniejszych, w moim przekonaniu, dla tego wydawnictwa.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?