Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taniec ponad kulturami. Wywiad z Do Min Hwang, menedżerem ISUM DC

Andrzej Hajdasz
Andrzej Hajdasz
Dancing Poznań 2012, Gourd
Dancing Poznań 2012, Gourd Andrzej Hajdasz
W sierpniu 2012 r. w Poznaniu odbył się festiwal i warsztaty taneczne pod wdzięczną nazwą "Dancing Poznań". Mój rozmówca, pan Do Min Hwang jest menedżerem zespołu ISUM Dance Company z Korei Południowej i zgodził się opowiedzieć o swojej pracy oraz o organizowaniu pomostu między kulturami.

W części festiwalowej uczestniczyły liczne zespoły i teatry tańca z kraju i zza granicy. Relacja ze spektaklu "Gourd" tego zespołu prezentowana była na łamach Wiadomości24.pl (link do galerii)

Na Dancing Poznań 2012 mieliśmy okazję oglądać spektakl południowokoreańskiej grupy zatytułowany "Gourd" (Tykwa). Przyjechałeś z grupą ISUM DC jako ich menedżer, ale także jako "ambasador" koreańskiej sztuki tańca w Polsce. Czy Twój przyjazd był wydarzeniem jednorazowym, czy jest częścią jakiejś większej akcji promowania kultury twojego kraju w Europie?
Do Min Hwang: Dominant Agency skupia się na poszukiwaniu nowych artystów. Próbuje budować kulturowe relacje między Koreą a zagranicą. W naszym globalnym społeczeństwie przedsięwzięcia artystyczne i wymiana doświadczeń kulturalnych są naprawdę ważne. Przykład ISUM doskonale pokazuje zmiany jakie zachodzą w koreańskim tańcu tradycyjnym. Jako organizator i menedżer zespołu ISUM przygotowuję światową trasę zespołu w 2013 roku.

Interesuję się także zachęcaniem różnych artystów zagranicznych do przyjazdu do Korei. Ponieważ sam jestem perkusistą, wykorzystuję też moje zainteresowania i kontakty. Moja agencja zorganizowała "Międzynarodowy Festiwal Perkusyjny" w Seulu w roku 2010 (właściwie wtedy robiłem to sam, nie miałem jeszcze firmy), a potem w 2012 r. była kolejna edycja festiwalu, którego gospodarzem był Percussion Ensemble. Uczestniczyło w tym wydarzeniu prawie 30 artystów z 6 krajów (z Francji, Izraela, Tajwanu, Japonii, Niemiec, Nowej Zelandii, no i oczywiście z Korei).

Czy zajmujesz się tylko organizowaniem spektakli tanecznych czy również innych wydarzeń z kręgu kultury?
- Prawdę mówiąc, większość moich współpracowników skończyła studia muzyczne, między innymi studiowali kompozycję i perkusję. Z tego powodu było oczywiste, że zaczęliśmy naszą działalność od imprez muzycznych. Jednak nigdy nie ograniczaliśmy się w naszych działaniach. Teraz zajmujemy się tańcem, a także tradycyjną muzyką koreańską, Tangiem Duo, muzyką rockową (jestem z wykształcenia perkusistą i sam też grałem w zespole). Pewnie dlatego lubię organizować koncerty zespołów muzycznych. Myślę, że najlepsze rezultaty daje to, że robi się coś, co się lubi.

Wracając do twojego pobytu na Dancing Poznań 2012, powiedz, jakie były wrażenia zespołu po występie w Polsce? Polska publiczność raczej nie reaguje spontanicznie podczas występów, co wcale nie oznacza, że spektakl nie robi na niej wrażenia. Czy łatwo jest tancerzom nawiązać kontakt z taką "zamkniętą publicznością"?
- Tak. Masz rację, gdy mówisz o polskiej publiczności. Mogłem to obserwować podczas występów ISUM i innych zespołów tanecznych. Jednak, moim zdaniem, występ jest rozmową. W rozmowie, niektórzy ludzie pokazują emocje, reagują spontanicznie, inni są po prostu wnikliwymi słuchaczami. Myślę, że to nie jest najważniejsze. Rozmawiałem o tym z tancerzami z ISUM. Czuli, że publiczność była pod wrażeniem ich przedstawienia. Emocje i zaangażowanie publiczności pomagało tancerzom skupić się na spektaklu. Podczas występów zagranicznych ważne jest to, że gromadzimy nowe doświadczenia. To nowe doświadczenie obejmuje również spotkanie z nowym typem publiczności.

Podczas spektaklu dało się zauważyć, że ISUM Dance Company konsekwentnie łączy koreańską tradycję ze współczesnym tańcem, nic nie ujmując ani jednej, ani drugiej wartości. Czy często spektakle odwołują się do rodzimej tradycji, czy był to spektakl wybrany specjalnie w występy w Europie? Czy w repertuarze ISUM jest wiele takich spektakli? Czy każdy jest zupełnie inny?
- Choreograf ISUM, pani Lee Hae Kyung ma dużo różnych pomysłów wykorzystujących rozmaite rodzaje muzyki i ruchu. Ma ciekawe spojrzenie na koreańską duchowość i kulturę. Gdy mówię duchowość, mam na myśli pewien rodzaj tradycyjnego koreańskiego stylu życia. Ludzie z różnych krajów i kultur mają różną duchowość, odmienny styl życia. Pani Lee zawsze koncentruje się na tych koreańskich elementach i stara się je włączyć do swoich przedstawień. Zajmuje się nie tylko choreografią, ale także kostiumami, muzyką, reżyserią itp. Wynikiem takiego procesu tworzenia jest spójność dzieła.
Szczerze mówiąc, w pierwszej chwili zespół ISUM wybrał do tego projektu inny spektakl. Jednak zmieniliśmy naszą decyzję i wybraliśmy "Gourd" (Tykwa), ponieważ uznaliśmy że projekt ten lepiej pasuje do Poznania. Nigdy przedtem nie byłem w tym mieście, ale kiedy obejrzałem fotografie przedstawiające Poznań, poczułem, że "Gourd" to idealne odbicie piękna spokojnego miasta. Po konsultacji z organizatorami Dancing Poznań, podjęliśmy taką właśnie decyzję. Spektakl "Gourd" został więc wspólnie wybrany przez organizatorów Dancing Poznań i zespół ISUM Dance Company.

Czy często choreograf i reżyser spektaklu pani Hae Kyung Lee sięga w swoich spektaklach po tradycyjną muzykę koreańską?
- Jak powiedziałem wcześniej, pani Lee inspiruje się w swoich przedstawieniach tradycyjnym koreańskim stylem życia. Oznacza to również wykorzystanie tradycyjnej muzyki. Zazwyczaj pan Choi Myung Whun (współczesny kompozytor) komponuje muzykę do spektakli pani Lee. Panu Choi przyznano nagrodę w Konkursie Niemieckiej Akademii Muzycznej (za kompozycję), jest też laureatem Japan TaKaeHoo International Composition Concours i wielu innych. A prywatnie jest mężem pani Lee. W spektaklach dla ISUM zazwyczaj swoje inspiracje muzyczne czerpie z Pansori - jednoosobowej koreańskiej opery (Pansori to forma tradycyjnego koreańskiego teatru muzycznego, składającej się z dwóch muzyków, wokalisty i osoby grającej na bębnie; przypis red.) oraz z tradycyjnych pieśni ludowych, które interpretuje według współczesnych zasad.

Przeciętnemu Polakowi Korea kojarzy się raczej ze sztukami walki niż z tańcem.
- Naprawdę?

I taniec, i sztuki walki dają dużą umiejętność panowania nad własnym ciałem. Jak istotna jest ta cecha w dzisiejszej kulturze koreańskiej?
- TaeKwonDo (Koreańska sztuka walki) jest dobrze znana za granicą, stała się jedną z dyscyplin olimpijskich i jest pokazywana na wiele innych imprezach. W Korei ostatnio pojawiła się moda na wykorzystywanie w widowiskach artystycznych TaeKwonDo. A propos tego nurtu, w listopadzie zeszłego roku otwarto w Seulu teatr oferujący pokazy sztuki walki TaeKwonDo.

Zwykle inność kulturowa powoduje większe zainteresowanie spektaklem. Może też sprzyjać głębszej refleksji niż tylko na poziomie wizualnym. Czy podobnie odbierałeś występy innych zespołów tanecznych występujących na Dancing Poznań?
- Festiwal Dancing Poznań był wspaniałym doświadczeniem nie tylko dla tancerzy z ISUM Dance Company, ale także dla mnie osobiście. Moim zdaniem, festiwal ten jest przeglądem najnowszych trendów tańca Zachodu. Jest to dobra okazja, aby poczuć różnice w charakterze grup tanecznych, daje też znacznie więcej, pokazuje różnice kulturowe poszczególnych krajów. Tak. To było bardziej niż ciekawe, to było ekscytujące. Można powiedzieć, że to prawdziwa skarbnica doświadczeń.

Wydaje się, że język tańca jest ponadkulturowy. Jednak mam wrażenie, że różnice w tradycji, kodzie kulturowym, środkach wyrazu mogą uniemożliwiać zrozumienie przekazu. Czy się tego nie obawiasz? Jak myślisz, czy lepiej budować więź z widzem w odmiennym kręgu kulturowym, przygotowując go i opowiadając mu wcześniej o spektaklu, czy zostawić go bez wprowadzenia, aby sam mógł interpretować spektakl po swojemu i szukać własnych skojarzeń?
- Podczas występów ISUM na Dancing Poznań zastosowano obie metody. Na pierwszym spektaklu nie podano żadnego objaśnienia, zostawiając interpretację publiczności, na następnym przed jego rozpoczęciem przeczytano streszczenie i opis projektu w języku polskim (tutaj pomógł nam pan Yoon Ena, który pracuje w Centrum Kultury Koreańskiej w Warszawie). Było bardzo ciekawe porównać, jak różne były reakcje obu widowni na ten sam spektakl.

Mam jednak nadzieję, że przybliżyliśmy publiczności nasze przesłanie, że dopomogliśmy jej zrozumieć, co artyści chcą przekazać. W spektaklach ISUM jest sporo elementów wywodzących się z tradycji koreańskiego teatru. Myślę, że podanie kilku informacji przybliżających tło kulturowe jest potrzebne dla ich zrozumienia, szczególnie dla widza, który nigdy nie zetknął się z azjatyckim kręgiem kulturowym. Z tego punktu widzenia, wolę aby widzowie usłyszeli przed spektaklem kilka podstawowych informacji na jego temat. Ale nie za dużo! Tak by zostawić miejsce dla wyobraźni. W tym jest największa przyjemność.

Myślę, że nie jest ważne w jakim kraju mieszkamy, ale czy potrafimy opowiedzieć coś o sobie drugiemu człowiekowi językiem tańca. Wydaje mi się, że to bardzo dobra płaszczyzna do porozumienia między różnymi kulturami. Nie sądzisz?
- Za każdym razem, kiedy jadę za granicę, czuję, że ludzie wszędzie żyją tak samo To właśnie wyraża się w twoim pytaniu, że nie jest ważne z jakiego kraju pochodzimy.
Ważne jest, że każdy ma swoją własną historię. Język mówiony czy pisany to słowa, które nie zawsze są w stanie wyrazić nasze uczucia. Komunikacja werbalna ma swoje ograniczenia. Ja nie znam twojego języka a ty nie znasz mojego.
Sztuka daje nam doskonałą możliwość pozawerbalnego porozumienia. Wykorzystuje język tańca czy muzyki, by naprawdę dzielić się czymś z drugim człowiekiem.

Słyszałem, że w przyszłości zamierzacie też podzielić się swoją wiedzą w ramach kolejnych warsztatów Dancing Poznań. Niektórzy jako pedagodzy a inni jako uczestnicy. Czy to prawda?
- Przykro mi, ale myślę, że ja raczej w tej roli nie wystąpię. Pani Lee będzie z pewnością prowadziła warsztaty jako nauczycielka koreańskiej tradycyjnej metody tańca, a członkowie zespołu będą zapewne uczestniczyć w warsztatach.

Chciałbym specjalnie podziękować Centrum Kultury Koreańskiej w Warszawie i Arts Council Korea za wsparcie ISUM Dance Company w przygotowaniach do występów na IX Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca „Dancing Poznań 2012”.
Dziękuję również Polskiemu Teatrowi Tańca z zaproszenie zespołu ISUM Dance Company na Festiwal „Dancing Poznań 2012”.

A ja Ci dziękuję za rozmowę.

Szczególne podziękowania za pomoc w tłumaczeniu dla Darii Markiewicz.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto