Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Samobójstwa księży zaczynają być plagą Kościoła

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W dzisiejszym nerwowym, pędzącym coraz szybciej w rozwoju, pracy i nauce świecie, nie każdy człowiek potrafi poradzić sobie sam w spokoju ducha. Ma mu w tym pomóc kapłan. Szkopuł w tym, że kapłan też wymaga podobnej pomocy.

W czasach PRL-u zabito bestialsko księdza Jerzego Popiełuszko. Choć od tamtej pory minęło blisko 30 lat, do dziś rozprawia się nad tą sprawą. Oczywiście nie pochwalam tamtego morderstwa. Każde morderstwo, bez względu na to, kiedy miało miejsce, powinno być potępione i skazane. Rzecz w tym, że w Polsce wolnej, niepodległej, którą mamy od blisko 23 lat, zginęło bardzo wielu księży i jakoś mało słychać na ten temat. Księża giną teraz z rąk swoich parafian, czasem byłych ministrantów, czasem molestowanych chłopców, a także w wyniku bezwzględnych złodziei czy bandytów.

Dzisiejsza "Gazeta.pl" ujawnia jeszcze inny, zapewne skrzętnie ukrywany dotąd, powód śmierci księży: samobójstwa. Powołując się na "Rzeczpospolitą", pisze, iż tylko w diecezji tarnowskiej, w okresie ostatnich ośmiu lat, odebrało sobie życie ośmiu księży. To bardzo zagadkowy problem, wszak w tej diecezji jest największa liczba powołań. W dodatku, według badań kościelnych - w niedzielnych mszach św. uczestniczy w diecezji tarnowskiej aż 70 proc. wiernych.

Co jest z tymi samobójstwami, na tle tak religijnego i praktykującego społeczeństwa wiernych? Czy Pan Bóg tych zjawisk nie widzi? Czy nie docenia wiernych? Nie widzi ich trudu wychowania chłopców w duchu Kościoła, Chrystusa i Ewangelii? A może przecenia zwierzchników Kościoła w Polsce? Może to właśnie oni dźwigają ciężar odpowiedzialności za śmierć ludzi kościoła – umiłowanych kolegów w koloratkach?

Nie tak dawno abp Józef Michalik wskazywał z Jasnej Góry wiernym, że "struktury zła "przycinają" Kościół". Alarmował: "Świat nas nienawidzi". Wymienił przy tym jeden powód. Zapewne jego zdaniem najważniejszy. Bo "TV Trwam nie ma na multipleksie".

Tymczasem - jak pisze "Gazeta.pl" - diecezja tarnowska, będąca bastionem polskiego katolicyzmu, szczyci się nie tylko największą liczbą powołań w kraju. Szczyci się również tym, że aż 70 proc. wiernych bierze udział w niedzielnej mszy kościelnej, z których 24 proc. przyjmuje komunię świętą. O. Jacek Prusak, jezuita, psychoterapeuta, zamieszkały w Nowym Sączu, mówi
"Rzeczpospolitej"
. Diecezja tarnowska ma najwięcej, bo ponad półtora tysiąca, księży. Ma najwięcej powołań i najwyższy wskaźnik samobójstw. W żadnej innej nie było ich aż tyle w tak krótkim czasie".

Alarmujące i makabryczne wprost sytuacje opisuje prasa. Ostatnie samobójstwo księdza zdarzyło się w kwietniu 2012 roku. 31-letni duchowny powiesił się w Starym Sączu. Inni kapłani, którzy odebrali sobie życie w okresie od 2006 roku, mieli od 31 do 60 lat. Czterech z nich odebrało sobie życie przez powieszenie na plebanii lub w kościele. Dwóch księży przedawkowało lekarstwa, a jeden wyskoczył przez okno.

Czy ktoś z władz Kościoła, z hierarchów, badał te sytuacje? Czy dokonano wnikliwej analizy wszystkich przyczyn samobójstw, a także dalszych ich skutków dla księży? Czy wspomniane przedawkowanie leków to przypadkiem nie samobójstwo?

Wyrasta tu ogromny problem społeczny. Po pierwsze, ukrywania sprawy. Po drugie, jej minimalizowania. A po trzecie, niewykluczone, lekceważenia. Oto zdaniem rzecznika kurii tarnowskiej, ks. Jerzego Zonia, samobójstw nie było osiem, a pięć, "gdyż tarnowska kuria przedawkowania leków nie uznaje za samobójstwo, a śmierć księdza, który zginął, skacząc z okna, interpretuje jako nieszczęśliwy wypadek".

Ks. Jerzy Zoń, w imieniu kurii, komentuje, że "niektórym zależy, by dołączyć do tych spraw inne przypadki śmierci kapłanów". A ks. Zoń uważam, że "bezpodstawnie, gdyż okoliczności nie wskazują na samobójstwo, a opinie z internetu czy listów są nadinterpretacją faktów". Co na to nieżywi? Oczywiście, nic, bo śmiertelnik głosu nie ma. A czy ma wystarczająco głos, żyjący kapłan? Czy może wszystko wszystkim powiedzieć na temat tajemnic zza ceglanych płotów i ścian, plebanii lub kurii?

Co nieco odsłania kurtynę w tych sprawach, o. Jacek Prusak. Jak mówi, Gazecie, "księża skarżą się, że mają utrudniony dostęp do biskupa, nie wszyscy też mają zaufanie, że będzie dla nich jak ojciec". Dorzuca do tego, że "księża żyją pod presją i nie mogą okazać żadnej słabości, bo boją się represji ze strony kościelnych władz, (…) trzeba się wykazać, by awansować". Ponieważ diecezja ma dużo księży, "na probostwo czeka się 16-17 lat".

W rozmowie z dziennikarzem, jeden z kapłanów, który prosi o anonimowość, ujawnia, że bardzo dużą szkodę przynosi złe zarządzanie w Kościele. Według niego "zarządzanie w diecezji jest bezduszne i bezwzględne oraz nie ma możliwości naprawienia błędu".

Zdawałoby się, że na szczęście księża mają internet, a w nim wiele mogą. Niestety, tak nie jest. Owszem, księża w internecie funkcjonują. O swoich kłopotach na forach piszą: to wina systemu, seminarium i biskupów. Ale to wszystko, co mogą. Na ich nieszczęście, nikt z tych, od których zależy wiele, nie reaguje na żadne sugestie, skargi czy problemy.

"Rzeczpospolita" w długim artykule przedstawia skrót istoty sprawy. "To nie jest wina księży, którzy się wieszają, jak Wojtek, czy przedawkowują leki, jak Paweł, to nie wina ich słabej psychiki. To jest wina zderzenia się tej psychiki z grubym murem niezrozumienia wśród przełożonych" - cytuje "Rz" opinię księdza zawartą na forum internetowym "Gazety Krakowskiej". Niemal identycznie wypowiada się inny ksiądz. Pisze otwarcie, że winę ponoszą biskupi i rektorzy tarnowskiego seminarium, którzy nie potrafią tak ukształtować nowych księży, żeby nie bali się zwierzyć z potknięć i porażek.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto