Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Powszechny w Radomiu: "Mayday" bawi niezmiennie od lat

Redakcja
Jarosław Rabenda (Jan Kowalski) i Robert Ostolski (Staszek Gazda) w spektaklu Mayday na scenie Teatru Powszechnego w Radomiu.
Jarosław Rabenda (Jan Kowalski) i Robert Ostolski (Staszek Gazda) w spektaklu Mayday na scenie Teatru Powszechnego w Radomiu. Dariusz Redos/Teatr Powszechny w Radomiu
Komedia Raya Cooneya "Mayday" triumfalnie krąży po polskich scenach teatralnych od momentu prapremiery w warszawskim Teatrze Kwadrat w 1992 roku. Przed dziewięciu laty trafiła też na afisz Teatru Powszechnego im. Kochanowskiego w Radomiu.

Mimo upływu dziewięciu sezonów angielska farsa w przekładzie Elżbiety Woźniak wciąż przyciąga publiczność, która do ostatniego miejsca wypełnia widownię Dużej Sceny Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Na "Mayday" przyjeżdżają teatromani z innych miast, choć to rdzenni radomianie mają szansę na wyłapanie dodatkowych walorów komediowych, a to dzięki pewnym zabiegom zastosowanym przez reżysera spektaklu, Andrzeja Zaorskiego. Akcję typowo angielskiej farsy przeniósł on bowiem do Radomia, w ściślej mówiąc do peryferyjnych zachodnich dzielnic tego miasta: Kozia Góra i Kaptur. To tutaj przy ulicy Kaczej i Gęsiej ma mieszkania główny bohater sztuki, taksówkarz - bigamista, Jan Kowalski (w oryginale: John Smith). W każdym z nich prowadzi szczęśliwe życie u boku dwóch żon: Marii (Iwona Pieniążek) i Barbary (Joanna Jędrejek). Do momentu nieszczęśliwego wypadku przebiega ono bez zakłóceń według skrupulatnie prowadzonego kalendarzyka, w którym specjalnymi kodami są oznaczone chwile przeznaczone dla każdej z pań (na przykład FZŻ oznacza figle z żoną, KZB - kolację z Barbarą). Wtedy ekwilibrystyka tajnych schadzek i formalnie normalnego życia małżeńskiego Jana Kowalskiego bierze w łeb. Na szczęście z odsieczą biednemu taksówkarzowi przychodzi jego sąsiad (z piętra wyżej na Gęsiej 25) niejaki Staszek Gazda grany rewelacyjnie (gościnnie na radomskiej scenie) przez Roberta Ostolskiego. Nie będzie to jednak takie proste, tym bardziej, że sprawą zajmą się: inspektor Mazurek (świetny zwłaszcza w drugiej części spektaklu Krzysztof Prałat, również grający w Radomiu gościnnie) z amerykańska noszący policyjną odznakę na pasku spodni i z dumą ją prezentujący przy każdej nadarzającej się okazji oraz komisarz "drugiego sortu" acz noszący nazwisko Radziwił (przez jedno ł) z posterunku na radomskich Borkach, w roli którego nestor Teatru Powszechnego w Radomiu, Włodzimierz Mancewicz, tworzy prawdziwą perełkę aktorską, zasługującą na słowa najwyższego uznania. Wraz z Ostolskim i występującym w roli zahukanego Jana Kowalskiego Jarosławem Rabendą tworzy trio niosące przedstawienie w radomskim teatrze.

Pominięcie kogokolwiek z obsady przedstawienia "Mayday" Raya Cooneya w reżyserii Andrzeja Zaorskiego byłoby krzywdzące dla niewymienionej osoby. Kolorytu spektaklowi dodają też występujący jako homoseksualni partnerzy Łukasz Mazurek (Sebek Baryłła) i Adam Majewski (Cyryl). Wszyscy oni doskonale wygrywają wszelkie komediowe niuanse wynikające z niedopowiedzeń, dwuznacznych skojarzeń, błyskotliwych dialogów, ciętych ripost i narastających z minuty na minutę zawiłości sytuacji bohaterów. Każdy z aktorów ma też swój wkład w aktualizację przedstawienia, które żyje i stale się rozwija od czasów premiery - stąd w kwestiach wypowiadanych przez bohaterów pojawiają się odwołania (acz stosunkowo subtelne) do bieżącej polityki i rzeczywistości społeczno - telewizyjnej (choćby wspomniany już "gorszy sort" czy program "Rolnik szuka żony"). Publiczność niezwykle żywiołowo reaguje na wszelkie skojarzenia z naszym "tu i teraz", co zapowiada długi jeszcze żywot tego przedstawienia w teatrze przy Placu Jagiellońskim w Radomiu. A może warto sięgnąć po "Mayday 2"?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto