Zdaniem FAA (Federalnego Biura ds. lotnictwa cywilnego) może chodzić o przypadek "krajowego terroryzmu". Jak podała telewizja Fox News, Krajowy Zarząd Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) podejrzewa, że chodzi o zamierzony atak na biuro władz federalnych oraz urzędu imigracyjnego w Austin, który znajduje się niedaleko od zaatakowanego budynku. Ustalono, że pilotujący maszynę Joseph Andrew Stack wcześniej podpalił swój dom, by następnie ukraść samolot z lotniska w północnej części stolicy Teksasu, którym celowo roztrzaskał się o budynek w Austin.
Incydent miał miejsce około godz. 10 rano czasu miejscowego. Uderzenie samolotu wywołało widoczny z daleka pożar na kilku piętrach biurowca. Policja poinformowała, że cały gmach ewakuowano. Przed lotem samolot zatankował ok. 150 litrów paliwa, co tłumaczy dużą skalę zniszczeń. Według Fox News, sprawca wystartował z jednego z położonych w okolicy Austin małych lotnisk dla prywatnych samolotów, które nie mają nawet stałej obsługi.
Na miejsce natychmiast przybyli strażacy, którzy zajęli się gaszeniem pożaru. Świadkowie mówią, że widzieli ludzi w oknach budynku, którzy wołali o pomoc. Amerykańskie siły lotnicze zaraz po katastrofie, wysłały na miejsce dwa myśliwce F-16. Policja prowadzi śledztwo i do czasu oficjalnych ustaleń nie informuje o dalszych szczegółach. Początkowo informowano, że nie podejrzewa się przestępstwo ani o przypadek terroryzmu, lecz obecnie władze jednak mówią o możliwości "terroryzmu krajowego". "To jest odosobniony przypadek, nie ma powodu do niepokoju" - powiedział mediom szef policji Austin Art Acevedo.
Źródło:
CNN.com
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
