Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Telekamery czy teleżarty?

Kamil Ancygier
Kamil Ancygier
Logo TVP
Logo TVP nieznany (Wikimedia Commons)
Telewizja Polska zdobyła aż dziewięć statuetek Telekamer "Tele Tygodnia". Odrodzenie TVP czy zwykła manipulacja?

Przyznam szczerze, że może poza Oscarami, żadne tego typu plebiscyty nie budzą mojego zainteresowania. Może nie jestem osamotniony w tym podejściu, więc na wszelki wypadek przedstawię co podpowiada Wikipedia:

Telekamery - nagrody przyznawane przez magazyn telewizyjny Tele Tydzień za osiągnięcia telewizyjne. Zwycięzców w poszczególnych kategoriach wybierają widzowie, głosując za pośrednictwem kartek zamieszczanych w Tele Tygodniu, SMS-ów i internetu.

Sama gala wręczania nagród, delikatnie to ujmując, średnio mnie interesowała. Przeważnie jest to nudne i sztywne widowisko, więc po jakie licho to oglądać? Pracowałem akurat na komputerze i miałem włączony telewizor w formie tła dźwiękowego. Przełączając kanały trafiłem na występ Patrycji Markowskiej, a zaraz potem Ewy Farny (swoją drogą bardzo dobre i nie z żadnego playbacku) i tak już zostawiłem TVP2. Szybko jednak wyłączyłem telewizor na rzecz radia, kiedy nagrodę odbierali twórcy "Barw szczęścia". Pomyślałem, że w zupełności zaspokojony zostanę oglądając listę zwycięzców następnego dnia.

Tak też uczyniłem i doznałem szoku. Dziewięć z piętnastu nagród otrzymała Telewizja Polska! W pierwszej chwili nawet nie chodziło o ilość, ale komu konkretnie zostały przyznane... Choćby Zenon Laskowik, "Jaka to melodia?", Katarzyna Zielińska, "Barwy Szczęścia" czy "Ojciec Mateusz". Z tego co pamiętałem to w poprzednich edycjach wygrywały może nie moje ulubione, ale jednak o niebo lepsze programy/osoby. Sprawdziłem historię laureatów i faktycznie tak było. Poszperałem więc w rankingach popularności programów. Wg TNS OBOP w czołowej piętnastce są jedynie Fakty (TVN), a poza tym tylko programy, seriale i transmisje sportowe TVP. Ale przecież zawsze tak było, a nagrody zdobywały produkcje i osobowości głównie z TVN-u i Polsatu...

Uknułem więc teorię spiskową, że jest to jakiś przekręt i może sztuczna próba promowania Telewizji Polskiej. Nikt nigdy mnie nie przekona, że wyniki wszelakich głosowań SMS-owych są odzwierciedleniem faktycznie wysłanych przez ludzi SMS-ów, ale już w tym przypadku za bardzo rzucało się to w oczy. I nikt mnie nie przekona też, że Telewizja Polska zatrudnia lepszych aktorów, dziennikarzy i showmanów oraz produkuje lepsze programy od choćby TVN-u, który uważam za najbardziej profesjonalną stację telewizyjną w Polsce (żeby była jasność: chodzi mi o jakość wszystkich programów nie związanych z polityką, bo tajemnicą nie jest, że każda stacją jest mniej lub bardziej tubą propagandową innej partii).

No ale ok - pomyślałem sobie de gustibus non est disputandum (łac. o gustach się nie dyskutuje). Poza tym jest to konkurs popularności i TVP ma największą oglądalność. Co więcej jest to konkurs głównie przeznaczony dla czytelników Tele Tygodnia i może grupa docelowa TVN-u nie czytuje takich gazet. Ale zaraz... Niech mi ktoś zatem powie czemu rok wcześniej przy takiej samej konkurencji wygrały "Mam talent!", Dorota Gardias, Anita Werner czy "BrzydUla" i grający w niej główni aktorzy? Czy "Jaka to melodia?" nagle po tylu latach stała się ciekawsza czy może wręcz przeciwnie - niesamowicie nudna? Czy Zenon Laskowik (z całym szacunkiem i podziwem dla jego twórczości sprzed lat) jest bardziej śmieszny niż Górski, Wojewódzki czy Kałamaga? Nie kupuję tego wszystkiego...

Powyższy tekst miałem w głowie już od jakiegoś czasu, ale wahałem się z jego publikacją. Dzisiaj (9 lutego), ku mojej uciesze przeczytałem newsa, który dotyczył skandalu w związku z tegorocznymi Telekamerami: "Więcej światła na sprawę rzuca "Rzeczpospolita". Dziennik dotarł do zorganizowanej grupy, która próbowała wpłynąć na wynik głosowania. Proceder polegał na masowym wysyłaniu kuponów drukowanych w Tele Tygodniu. Grupa do której dotarła gazeta wysłała około 70 tys. kuponów (...) Okazuje się jednak, że sami ludzie telewizji nie wierzą w uczciwości wyników plebiscytu Telekamery. Andrzej Urbański, były prezes TVP, plebiscyt nazywa fikcją."

Cieszy mnie więc, że teoria spiskowa była słusznym tropem, ale z drugiej strony smuci, że nagroda nazywana "polskim Oskarem telewizyjnym" to jednak żart!

Źródła:
Wikipedia
Telekamery
wirtualnemedia.pl
Media2.pl

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto