Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Terry Hayes "Pielgrzym". Książka za recenzję

Redakcja
Nic nie było takim, jakim się wydawało. Trzęsienie ziemi to za mało, bo od niego się zaczęło, a później napięcie już tylko wzrastało. Z twórczością Terryego Hayesa spotkałem się po raz pierwszy, niemniej, na pewno nie po raz ostatni.

Razem z Pielgrzymem, osobą, która oficjalnie nie istnieje, trafiliśmy w sam środek morderczej intrygi. To, co na pierwszy rzut oka wydawało się kryminalną intrygą, okazało się, choć to trudne do wyobrażenia, czymś znacznie gorszym.
Nasz bohater, który był ważną postacią w służbach wywiadowczych, wycofał się ze służby. Napisał też książkę o śledztwach, z którymi miał do czynienia. Nie przewidział jednak, że stanie się ona podręcznikiem dla mordercy. Obszarem dramatu był Nowy Jork, tuż po zamachach terrorystycznych z dnia 11 listopada 2001 roku. Choć był to straszny obraz, niemniej było to tylko preludium do czegoś znacznie gorszego, do tego, co miało się wydarzyć wkrótce.
I tylko jeden człowiek, mógł zapobiec wielkiemu złu: Pielgrzym.

Za chwilę przenieśliśmy się do Arabii Saudyjskiej, gdzie trafiliśmy na miejsce publicznej egzekucji poprzez ścięcie i przyglądał się temu również syn ofiary. Następnie akcja toczyła się na terenie, oprócz Stanów Zjednoczonych, od Afganistanu, poprzez kraje Bliskiego Wschodu, wraz z Turcją, po Europę, w tym Wschodnią.

Całe szczęście, że książka jest fikcją literacką, niemniej przedstawiona w niej wizja naprawdę potrafiła wystraszyć, a już na pewno wzbudzić emocje. Ukazała też jak łatwo może nadejść "koniec świata".

Może nieco razić ukazanie świata arabskiego w taki, a nie w inny sposób, niemniej w tym przypadku, jaki został opisany w "Pielgrzymie", można podejść do tego ze zrozumieniem.

Książkę czyta się z ogromną przyjemnością. Stanowi mieszankę wybuchową literatury sensacyjnej, szpiegowskiej, kryminalnej, political fiction i innych. Tą cegłę o 768 stronach, gdzie nie ma zbędnych przeszkadzajek, a tylko akcja, akcja, akcja, pochłania się naprawdę szybko. Napisana ona została językiem przystępnym, w trakcie lektury możemy się też czegoś dowiedzieć. W treści pojawia się wiele wątków, które jednak łączą się ze sobą i tworzą spójną historię. Narracja została poprowadzona w bardzo sprawny sposób, bohaterowie zarysowani wyraziście, książka absolutnie nie nuży, a zachęca do chłonięcia kolejnych liter, słów, wyrazów i rozdziałów. Ja również do tego zachęcam.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto