Mimo że stara generacja Zafiry nadal jest oferowana pod nazwą Zafira Family, to nie da się ukryć iż to właśnie najnowszy model (dla odróżnienia nazwany Zafira Tourer) będzie stanowił o sile niemieckiego producenta w segmencie samochodów rodzinnych.
Opel od momentu wprowadzenia na rynek Insigni, konsekwentnie stawia na dynamiczne linie nadwozia w kolejnych nowych modelach. Na szczęście czasy grubo ciosanej Vectry czy Astry już minęły a Zafira Tourer jest jednym z najlepiej wyglądających minivanów. Zdaję sobie sprawę iż takiego samochodu nie kupuje się dla sportowej sylwetki, ale dlaczego niektórzy producenci przekonują nas do jeżdżenia samochodami o kształcie klocka? Dynamiczna sylwetka nowej Zafiry to miły wyjątek wśród konkurencji.
Często się zdarza, że dynamicznie wystylizowane nadwozie ma duży (negatywny) wpływ na wielkość i przestronność wnętrza. Na szczęście Zafira Tourer nie ma takich problemów - zarówno na przednich siedzeniach jak i w środkowym rzędzie miejsca jest pod dostatkiem. Jeśli komuś ciasno, to musi się zainteresować samochodami typu Chrysler (Lancia) Voyager czy Renault Espace. Zafira Tourer posiada również dwa siedzenia chowane pod podłogą bagażnika - od biedy dorosłych można tam zmieścić, ale nie będzie to miejsce w klasie business. Jakość wykonania wnętrza, zastosowane materiały a także to coś nieuchwytnego i trudnego do zdefiniowania jak subiektywne odczucie plasują nowego Opla w ścisłej czołówce. Na szczególną pochwałę zasługują świetne siedzenia - wygodne i dobrze podtrzymujące ciało. Wielkość bagażnika to znakomite 650 litrów w konfiguracji pięcioosobowej oraz marne 152 litry przy siedmiu pasażerach.
Jak minivan to tylko z silnikiem diesla - tak myśli chyba większość kierowców użytkujących te samochody. Testowany samochód był napędzany również dieslem, o mocy 165 koni mechanicznych. Do tego posiadał 6-biegową skrzynię biegów oraz system start/stop. Do dyspozycji kierowcy pozostawał również system umożliwiający za pomocą przycisków zmieniać nie tylko twardość zawieszenia ale również szybkość reakcji silnika na pracę prawej stopy. Mimo swej dosyć wysokiej mocy nie możemy niestety liczyć na sportowe doznania z jazdy - samochód jest ciężki a przez to osiągi są jedynie wystarczające do całkiem sprawnej jazdy. Ale uwzględniając rodzinny charakter samochodu - około 10 sekund do setki jest mniej ważne niż żwawe przyspieszenia podczas wyprzedzania na trasie. A to Zafirze bardzo dobrze wychodzi. Zużycie paliwa jest również na dobrym poziomie - na trasie przy dynamicznej jeździe wyniosło niecałe 7 litrów (kierowca, 2 pasażerów, bagaże, dwa rowery na tylnym, wbudowanym bagażniku).
Zawieszenie Opla zostało wyposażone w możliwość regulacji sztywności zawieszenia - w trybie Tour jest komfortowo, Sport tak jak nazwa wskazuje obiecuje nieco inne doznania. W przypadku obu trybów samochód i tak zachowuje się stabilnie i przewidywalnie. Nie podobała mi się natomiast zbyt głośna praca zawieszenia - to na pewno powinno być poprawione. Układ kierowniczy pracuje z wyczuwalnym oporem, ale jak większość układów elektrycznych nie zapewnia idealnego wyczucia.
Opel Zafira Tourer to bez wątpienia nie tylko krok do przodu w stosunku do poprzedniej generacji Zafiry - to powrót na europejski szczyt samochodów typu minivan. Samochód pozbawiony poważnych wad, w zamian oferujący swemu kierowcy oraz pasażerom więcej niż można się spodziewać. Gdzie w tym wszystkim haczyk? Wiadomo - w cenie auta. Bogato wyposażona wersja Cosmo z tym silnikiem to wydatek ponad 110 tysięcy złotych. Ale po doposażeniu samochodu w kilka przydatnych (oraz kilka mniej przydatnych) dodatków spokojnie możemy przekroczyć barierę 130 tysięcy a nawet więcej.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
