Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Test samochodu Skoda Fabia 1.2 TSI

Krzysztof Świerczyński
Krzysztof Świerczyński
Nihil Novi - nic nowego...
Nihil Novi - nic nowego... Skoda Auto Polska
Skoda Fabia przez kilka lat była najlepiej sprzedającym się modelem firmy w Polsce. Co prawda od niedawna palmę pierwszeństwa dzierży Octavia, to jednak właśnie Fabia przeszła face lifting, więc zobaczymy jak sytuacja dalej się rozwinie.

Skoda Fabia przez kilka lat była najlepiej sprzedającym się modelem firmy w Polsce. Co prawda od niedawna palmę pierwszeństwa dzierży Octavia, to jednak właśnie Fabia przeszła face lifting, więc zobaczymy jak sytuacja dalej się rozwinie.
W teście Skoda Fabia 1.2 TSI.

Pamiętacie obrazki dla dzieci z serii "znajdź pięć szczegółów którymi różnią się rysunki"? Sylwetki Fabii przed i po liftingu różnią się subtelnymi zmianami w kształcie reflektorów i przedniego zderzaka. Niewiele, ale jak się okazuje sylwetka małej Skody wciąż wygląda dobrze, choć nie jest ani wystrzałowa ani awangardowa. Proste linie, grubo "ciosane" kształty - może brak w tym finezji, ale nie można odmówić Skodzie wrażenia solidności. Jedyną ekstrawagancją jest malowany na kontrastowy kolor dach - w naszym przypadku biały. Dostęp do auta jest wyśmienity dzięki szeroko otwierającym się drzwiom oraz wysoko unoszącej się klapie bagażnika.

Wnętrze, jak na klasę auta, jest przestronne zarówno z przodu jak i z tyłu a bagażnik o pojemności 315 litrów to dobry wynik wśród małych samochodów. Co do materiałów i jakości spasowania też nie można się przyczepić. Auta po face liftingu okazują się nawet lepsze pod tym względem od swoich starszych sióstr. Niewiele samochodów klasy miejskiej dorównuje Skodzie pod tym względem. Tak naprawdę to pod względem przestronności Fabia prezentuje poziom samochodów klasy kompakt sprzed 8-10 lat. Niestety nie wszystko jest idealne - fotele są stosunkowo małe a dodatkowo zamocowane zbyt wysoko. Przez to pozycja za kierownicą nie jest wygodna dla wysokich osób.

Pod maską testowanej Skody znajdowała się nowość dla modeli po liftingu – benzynowy, doładowany motor o pojemności 1.2 litra o mocy 105 koni mechanicznych. I tak naprawdę to jest największy atut najnowszej Fabii. Dzięki doładowaniu silnik bardzo ochoczo napędza samochód - niezależnie z jakich obrotów zaczniemy przyspieszać. Jedyne zastrzeżenia jakie można mieć, to nieco zbyt natarczywy odgłos tej jednostki przy maksymalnym przyspieszaniu. Odrobina więcej materiałów wygłuszających z pewnością poprawiłaby sytuację. W przypadku najnowszych jednostek napędowych z doładowaniem zużycie paliwa jest jeszcze bardziej powiązane ze stylem jazdy niż w przypadku silników konwencjonalnych. Jeśli nie korzystamy z dobrodziejstw doładowania, to możemy liczyć naprawdę na bardzo niskie spalanie. Jeśli jednak lubimy wciskać „gaz do dechy” to wtedy lepiej nie patrzeć na wskazania komputera pokładowego.

Mając wcześniejsze doświadczenia ze skrzyniami biegów w Skodach Fabiach, ten egzemplarz mnie nie rozczarował - drogi prowadzenia lewarka były wciąż dość mało precyzyjne a po załączeniu odpowiedniego biegu czuć było wyraźnie luzy.

Zawieszenie Skody to bardzo dobre połączenie pewności jazdy z dobrym komfortem podróżowania. Mimo opon o niskim profilu do wnętrza auta nie docierały natarczywe „informacje” o stanie naszych dróg. Układ kierowniczy ładnie komponował się z pracą zawieszenia - pracował może troszkę za lekko, ale dawał dobre czucie w zakrętach i przy szybkiej jeździe. Przy szybkiej jeździe po zakrętach tył auta miał tendencję do podskakiwania na nierównościach – zjawisko z uwagi na lepszy rozkład masy nie występuje w wersjach kombi.

Cena podstawowej wersji z testowanym silnikiem to 53.000zł. Nie jest to mało, a zważywszy dość spartańskie wyposażenia standardowe to okazuje się, że Fabia powoli staje się jedną z droższych propozycji w swym segmencie. Testowany samochód miał kilka ciekawych dodatków (np. fabryczną nawigację, pełną elektrykę, automatyczną klimatyzację oraz kilka innych „ekstrasów”) o wartości ponad 20.000zł. Tak więc łączna wartość samochodu to…75.000zł. A to już cena za jaką można się przymierzyć do samochodu o dwie klasy większego.

Skoda Fabia po liftingu to nadal bardzo atrakcyjne auto, wzbogacone dodatkowo o nowe, bardzo udane silniki (1.2TSI i 1.6 TDI CR). Dla mnie różnica w cenie między wersją benzynową a dieslem (około 7.000zł) jest zbyt duża, aby kupno jednostki wysokoprężnej miał większy sens. Wybór jest zatem jeden - 1.2 TSI to optymalna jednostka dla małej Skody.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Test samochodu Skoda Fabia 1.2 TSI - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto