Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"The Beatles" - koncert Sceny Musicalowej Siedem Kotów

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Scena Musicalowa Siedem Kotów
Scena Musicalowa Siedem Kotów
21 sierpnia, w ramach tegorocznego ArtParku, odbył się koncert Sceny Musicalowej Siedem Kotów, którego motywem przewodnim były piosenki legendarnych Beatlesów.

O godz. 18 w parku im. E. Rydza-Śmigłego zgromadził się tłum, by posłuchać piosenek Beatlesów w wykonaniu Katarzyny Cygan, Kingi Kutrzuby i Arlety Wołos. Wokalistom towarzyszyli Jacek Korohoda (gitara) i Marek "Smok" Rajss (instrumenty perkusyjne). Gwiazdą wieczoru był Billy Neal z Australii (wokal, saksofon, gitara).

Podczas premierowego koncertu, zorganizowanego przez Dom Kultury Śródmieście, można było posłuchać 20 piosenek legendarnych Beatlesów. Projekt muzyczny miał być próbą zrozumienia fenomenu tej grupy, który trwa od lat 60. do dziś - poprzez prezentacje ich muzyki w różnych stylistykach.

Publiczność przywitała Katarzyna Cygan. – Szanowni państwo, serdecznie witamy. Zdarza się czasem, myślę, że państwo często czują takie klimaty, że ludzie skrywają głęboko w sercu swoje tęsknoty. I jedną z nich mogą być powroty do lat 60. Do lat młodości naszych rodziców, kiedy świat był młody. Gdy kobiety nosiły koki, szerokie sukienki i szpilki. Ta moda wraca dzisiaj, na szczęście. Do czasów, które były mocne w nowe trendy i kierunki muzyczne. I do czasów, gdy świat był zafascynowany pewnym zjawiskiem. Tym zjawiskiem było czterech chłopaków z Liverpool, którzy stworzyli zespół The Beatles. Historia znana wszystkim, może nawet państwu bardziej niż młodym kolegom i koleżankom. Ale często do niej wracamy.

– Jeśli chodzi o Beatlesów to jest wielka fascynacja. W muzyce Beatlesów jest wszystko, jest rytm, jest melodia, jest historia, jest energia. Zespół jedyny w swoim rodzaju. Mam nadzieję, że uda nam się ten klimat dziś nieco odwzorować - przyznał Jacek Korohoda.

– Z Beatlesami kojarzy mi się przede wszystkim dzieciństwo. Moi rodzice namiętnie słuchali Beatlesów i zarazili mnie tym - przyznał Marek "Smok" Rajss.

– Dla mnie Beatlesi... Oj, przyznam państwu szczerze, że kiedyś nie doceniałam ich piosenek. I nie wiedziałam, że one mogą być taką niesłychaną inspiracją muzyczną. Ale dzięki tobie Kasiu odnalazłam sens w tych piosenkach. I są dla mnie nie tylko inspiracją muzyczną, lecz także stylową. Te lata naprawdę miały w sobie coś i cieszę się, że one w jakiś sposób mogą wrócić do nas. I możemy państwu przybliżyć kawałek tych czasów Beatlesów - przyznała Kinga Kutrzuba.

– Może zabrzmi to trochę banalnie, ale Beatlesi mnie osobiście kojarzą się z dzieciństwem. Kojarzą się z moim tatą, który, jeszcze wtedy na kasetach, puszczał nam muzykę Bealesów. I prócz tej muzyki jest niesamowity przekaz, niesamowity wyraz artystyczny. I mam nadzieję, że tutaj właśnie nam się uda to państwu przekazać - przyznała Arleta Wołos.

Koncert rozpoczął się od piosenki "Drive me Car" w wykonaniu Katarzyny Cygan, Kingi Kutrzuby i Arlety Wołos. Po tym utworze usłyszeliśmy "Do You Want to Know a Secret" oraz "She Loves You" w wykonaniu Katarzyny Cygan, Kingi Kutrzuby i Arlety Wołos.

– Billy Neal, artysta australijski, wokalista, instrumentalista, kompozytor. W Polsce od kilku lat w grupie Jarka Śmietany. Dziś Jarka nie ma, już od roku. I przyjaciele zawsze zapraszają na wakacje Billa. I z nami gra i śpiewa – zapowiedziała artystę.
- Dobry wieczór państwu, bardzo mi miło być tu z wami. Powodem, dla którego lubię Beatlesów jest to, że gdy byłem małym chłopakiem, miałem 5 lat, słuchałem ich ze słuchawkami na uszach i dorastałem z tą grupą. Jeszcze niedawno z Jarkiem Śmietaną robiliśmy wspólnie jedną rzecz - to byli Beatlesi. Grałem z nim dużo i po całej Polsce (Szczecin, Zakopane, Rzeszów) i w Niemczech. I zawsze w sierpniu byli Beatlesi - przywitał się z publicznością Billy Neal.

Billy Neal zaśpiewał na początek "Blackbird", ulubiony kawałek Jarka Śmietany. Następnie wykonał piosenkę "Yesterday", jedną z najsłynniejszych tego zespołu, a po niej zupełnie mi nieznaną - "Day Tripper".

Następnie usłyszeliśmy "And I Love Him" w wykonaniu Katarzyny Cygan, "Please Mr. Postman", "Ticket to Ride" oraz "Can't Buy me Love" w wykonaniu całego tria.

Po raz kolejny pojawił się Billy Neal i wykonał piosenkę "Norwegian Wood". A potem wspólnie z dziewczynami zaśpiewał utwór "Don't Let me Down" niczym Joe Cocker. Moim zdaniem, jego głos bardziej pasuje do takiego repertuaru.

Kolejny utwór, "Lady Madonna", Billy Neal zadedykował Ewie z Chicago, która siedziała na widowni.

– Na szczęście mojej żony nie ma w Polsce, więc mogę powiedzieć och, kochanie do innej kobiety - zażartował Billy Neal przed następnym utworem. - Ale mój mąż jest tutaj - odpowiedziała Katarzyna Cygan. I zaśpiewali wspólnie "Oh, Darling".

Następnie artyści zaśpiewali wspólnie "Come together", utwór pochodzący z późniejszego repertuaru Beatlesów. I znowu jakbym słyszała Joe Cockera, z tą jego charakterystyczną chrypką.

– Czy jesteście gotowi na odrobinę rock and rolla? Pamiętacie rock and roll? Powinniśmy pokazać trochę rock and rolla Beatlesów - Billy Neal zapowiedział utwór "Get back".

Nie mogło zabraknąć bisu, podczas którego usłyszeliśmy "Let it be". – A teraz proszę państwa ostatnia piosenka. Wszyscy ją państwo znają, tylko artystki nie bardzo. Dlatego liczymy na państwa pomoc - zażartowała na koniec Katarzyna Cygan.

Koncert miał wiele uroku, choć nie był pozbawiony wad. Moim zdaniem zabrakło osoby wprowadzającej do każdego utworu, jak było w przypadku innych koncertów w ramach ArtParku. Nietłumaczenie wypowiedzi Billy’ego Neala też nie spotkało się z entuzjazmem ze strony widowni, której średnia wieku wynosiła 60 lat. Niemniej jednak był to milo spędzony czas.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto