Przez pierwsze 15 lat wskazywano jedynie na 57 ofiar śmiertelnych. Tyle osób trafiło pierwszym transportem do szpitala w Moskwie. Pamiętajmy jednak, że był rok 1986.
Istniał ZSRR, mur w Berlinie; w Polsce i w innych krajach bloku wschodniego jedyną słuszną była partia komunistyczna, istniała cenzura. Ale nie tylko cenzura i blokada informacyjna w całym bloku wschodnim miały wpływ na umniejszanie strat i ofiar tragedii.
Wkrótce po awarii na terenie ZSRR obniżono normy związane z napromieniowaniem. Dziś mówi się, że awaria, straty i likwidacja zagrożeń pochłonęły około 17 miliardów dolarów. Wciąż nie ma pełnych i oficjalnych danych na temat liczby ofiar. I nie będzie.
W akcji czarnobylskiej brali udział ludzie z całego Związku Radzieckiego. Po jej zakończeniu wrócili do swoich miast. Rozpłynęli się wśród 240 milionów mieszkańców tego imperium. Czy komuś zależało na nagłaśnianiu sprawy, na ponoszeniu następnych kosztów?
Przez pierwsze dni udawano, że nic się nie zdarzyło, że nie ma zagrożenia. Zorganizowano, jak co roku, pochody pierwszomajowe. Akurat wtedy nad Mińskiem wisiała radioaktywna chmura. Pierwszy sekretarz przyszedł na pochód z rodziną, z wnukami. Później popełnił samobójstwo.
Do Mińska podstawiono 1000 wagonów. Liczono się z wybuchem jądrowym o sile od 3 do 5 megaton TNT (około 30 razy silniejszym niż wybuch w Hiroszimie). Jaka część Europy powinna być wtedy ewakuowana?
Jedynie Francja zaprzeczała skażeniu na swoim terenie, choć kierunek wiatrów i wyniki na to jednoznacznie wskazywały. Tak jak na obszarze niemal całej Europy.
Wybuch
Do wybuchu doszło 26 kwietnia 1986 roku. W wyniku wybuchu, śmiertelnemu napromieniowaniu uległa niemal cała załoga elektrowni.
Faza gaszenia
Najpierw próbowali gasić pożar zwykli strażacy. Później gaszono z powietrza, z pomocą helikopterów. Zmarli wszyscy piloci, 600 osób. Przez miesiąc pomagało też około 10 tys. górników. Drążyli sztolnie i komorę pod reaktorem. Umarł co czwarty z nich.
Faza likwidacji
Tak zwani likwidatorzy czyścili ogromny teren, skąd ewakuowano całą ludność - 350 tys. ludzi. Czyścili z mocno napromieniowanych (resztki prętów grafitowych) gruzów i zniszczonych elementów sam budynek elektrowni i najbliższą okolicę. Zbudowali ochronny sarkofag nad uszkodzonym i wciąż promieniującym blokiem reaktora. W całej akcji brało udział 100 tys. żołnierzy – rezerwistów i niemal 400 tys. cywili. Czyszczenie dachu i okolic elektrowni wykonywali na samym początku. Tam było największe skażenie. Niekorzystne warunki unieruchomiły maszyny, więc do pracy przystąpiły "bioroboty", czyli ... żołnierze. Szacuje się, że zmarło do tej pory ok. 20 tys. biorących udział w akcji.
Analiza wypadku
Za zamkniętymi drzwiami, na Zachodzie Europy analizowano przyczyny zdarzenia. Przedstawiciel strony radzieckiej akademik Legasow wskazał na możliwość śmierci nawet 40 tys. ludzi w ciągu 20-30 lat (straty wyliczone przez analogię do strat powstałych w wyniku skażenia po wybuchu bomby atomowej nad Hiroszimą, o sile 13 kiloton TNT). Po „głębokiej” analizie kraje Zachodu przyjęły możliwość śmierci do 4 tys. osób.
Jakiś czas później Legasow popełnił samobójstwo.
Inne szkody i straty
W roku kataklizmu wzmożona była aktywność aborcyjna kobiet (Rosjanie mieli wiedzę z poligonów atomowych i ich okolic). W latach 1988-2002 zmarło z powodu raka tarczycy ponad 1100 dzieci w samym Mińsku. Wzrost zachorowalności na raka tarczycy obserwuje się również na Korsyce, choć Francja dotąd zaprzecza, by nad jej terytorium doszło kiedykolwiek do skażenia.
Po roku 1986 zaobserwowano też wzrost liczby dzieci, które urodziły się z rozmaitymi zniekształceniami.
Nie zastanawiam się nad okolicznościami, które spowodowały te ogromne straty. Międzynarodowe organizacje, związane ze środowiskiem lobby atomowego, gromadzą środki na nowy sarkofag. Muszą zebrać następny miliard dolarów. zastanawiam się, jaka inna awaria w energetyce może doprowadzić do takich strat. I nie znajduję odpowiedzi.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?