Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Dziemianczuk kreowany na męczennika

Artur Hampel
Artur Hampel
Działacz Greenpeace, aresztowany na wodach arktycznych przez rosyjskie służby, wypowiada się dla portalu trójmiasto.pl

Tomasz Dziemianczuk tak relacjonuje wydarzenia dla portalu: „Pojawiliśmy się przy platformie, by na jej tle pokazać napis "Save the Arctic". Nie używaliśmy przemocy, nie uszkodziliśmy żadnego mienia. Wręcz przeciwnie, to wojska pogranicza nożami przebijały nasze pontony, spuszczając z nich powietrze oraz strzelały z broni palnej w bezpośredniej bliskości zarówno nas, jak i platformy. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że można kogoś aresztować na kilka miesięcy za próbę ochrony przyrody, tak się jednak stało”

Greenpeace pełne hipokryzji
Aby ukazać napis, o którym wspomina działacz Greenpeace, ich statek przebył kilka tysięcy mil morskich. Statek napędzany tą znienawidzoną przez nich ropą, wydobywaną przez znienawidzone przez nich platformy.
Niedowierzanie jakie towarzyszyło aresztowaniu działaczy obiegło cały Świat, wywołując w większości głos poparcia dla rosyjskiego rządu.
Zrzucanie winy na Rosjan, za użycie broni palnej w pobliżu platformy wiertniczej jest o tyle idiotyczne, o ile do użycia broni by nie doszło, gdyby nie znalazła się w okolicy platformy jednostka Greenpeace.

Co taka postawa ma wspólnego z ekologią i czynnym działaniem na rzecz ochrony środowiska?
Wszelkie akcje protestacyjne organizowane przez Greenpeace związane są z dotarciem do obiektów i bezpośrednim ich okupowaniem. Wymaga to zorganizowanej logistyki, do której są zaprzęgane spalinowe środki transportu. Statki zużywają ogromne ilości paliwa i emitują toksyczne substancje zarówno do wody jak i atmosfery.
Inną kwestią jest konieczność ochrony strategicznych obiektów przemysłowych. Działacze Greenpeace zdają się nie rozumieć, iż ich słowo i zapewnienia o dobrym zachowaniu nic nie znaczą w obliczu ewentualnego zagrożenia dla takich obiektów. W każdej chwili wśród agresorów może znaleźć się osoba niepoczytalna i doprowadzić do tragedii. Żaden rząd i żadna korporacja nie ma podstaw do tego, by uznać działania okupantów za bezpieczne dla ich obiektów przemysłowych i obsługujących ich załóg. Prowokacje mogą zawsze zakończyć się tragicznie i o tym musi pamiętać ochrona takich obiektów. Działacze Greenpeace powinni mieć również tego świadomość.
Póki co kreują się na bohaterów a wręcz męczenników. Nie wykluczone, że na osobliwym i spektakularnym aresztowaniu, co niektórzy będą chcieli zbić polityczny kapitał i wypłynąć tym razem na wody prowadzące do wyborczych sukcesów .

Można było użyć programu graficznego.
Aby umieścić napis na tle platformy wiertniczej, czy też jakiegokolwiek innego obiektu przemysłowego i opublikować go w mediach, nie potrzeba w obecnych czasach doprowadzać do dwuznacznych niebezpiecznych sytuacji. Nie ma potrzeby spalania dziesiątków ton paliwa i trucia tym sposobem środowiska.
Wystarczy prosty program graficzny, by dokonać fotomontażu. Zauważyć różnicę w korzyściach dla środowiska przy obu metodach jest naprawdę nietrudno.
Kolejnym absurdem, o którym mówi dla portalu Trójmiasto Dziemianczuk, jest przedstawienie celu jaki chcieli osiągnąć swoim działaniem: ” Przez ostatnie 30 lat z powodu globalnego ocieplenia zniknęło 75 proc. arktycznego lodu morskiego. Wystarczy spojrzeć na mapy i zdjęcia tego obszaru z ostatnich kilkudziesięciu lat. Dlatego też w ostatnim czasie stały się możliwe i nasiliły się działania związane z wykorzystaniem zasobów naturalnych Arktyki. … Celem naszego wyjazdu było pokazanie, że problem jest poważny, a ten unikalny na skalą światową teren powinien zostać mianowany Arktycznym Rezerwatem Przyrody”

Przebyto tak długą drogę pożerającym ropę statkiem, by powiedzieć o tym, co większość cywilizowanego świata już wie?
Czyżby kolejna hipokryzja i populizm? Żadna forma terroryzmu nie powinna być tolerowana i wydaje się, że Rosjanie postąpili słusznie. Nikt nie zginął! Ponadto pokazano w końcu, że działalność na rzecz ochrony przyrody powinna mieścić się w granicach prawa. Działaczy na rzecz ochrony przyrody też to dotyczy, nie mogą znaleźć się ponad prawem, gdyż nie wiadomo do czego może to doprowadzić w przyszłości. Rosjanie doskonale to pojmują i podjęli odpowiednie środki adekwatne do zaistniałej sytuacji.
Zastanawiające jest również pojęcie "Arktyczny Rezerwat Przyrody". Sam Dziemiańczuk przytoczył w swojej wypowiedzi informację o gwałtownie zmieniających się warunkach geofizycznych na Arktyce. Teren w wielu miejscach jest niezbadany geologicznie i niestabilny. Z morza uwalniane są ogromne ilości metanu, które mogą zagrozić życiu na naszej planecie, a działacze Greenpeace chcą ustanowić w tym miejscu rezerwat? W jakim celu?

Nie ulega wątpliwości, że Greenpeace pragnie odgrywać ważną rolę w polityce światowej, na ile jest to spójne z ochroną przyrody trudno orzec. Póki co, wydawać się może, że więcej mają wspólnego z terroryzmem i piractwem niż ekologią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto