Wczoraj, 3 maja, w centrum historycznej stolicy królewskiej - w Norwich, odbył się koncert kwartetu jazzowego Tomasza Stańki. Położony w samym centrum miasta, naprzeciw Biblioteki Milenijnej, obszerny kościół św. Piotra Mancrofta nie wypełnił się może po brzegi, ale ci, którzy przyszli na 20.300 przeżyli wspaniałe półtorej godziny. Jak zwykle perfekcyjna, łagodna wersja jazzu, inspirowanego ewidentnie Milesem Davisem, wprawiła koneserów w uniesienie, a ciekawskich w zachwyt.
Proszę wybaczyć, że zabraknie w tej notce analizy fachowca, ale nieźle przeszkolony dyletant - za jakiego się uważam, z prawdziwą dumą słuchał muzyków z ukochanego Krakowa. Stańko wraz z Wasilewskim, Kurkiewiczem i Miśkiewiczem brzmieli momentami jak jeden cudowny instrument. Charakterystyczne zmiany tempa, nastroju i melodie tak wspaniale pasujące do klimatu Krakowa absolutnie na miejscu były także we wschodniej Anglii.
Polacy nie stanowili znaczącej grupy słuchaczy, ale mistrzostwo artystów zostało docenione przez publiczność, która do tej pory nie kojarzyła Polaków z artyzmem jazzowym. Opinie po koncercie były entuzjastyczne. Koncert odbył się w ramach dorocznego Norfolk and Norwich Festival, a jednocześnie był częścią akcji promującej kulturę polską w Wielkiej Brytanii.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?