Rosyjskim śledczym udało się zidentyfikować tylko 14 ciał ofiar, których stan był na tyle dobry, by identyfikacja nie pozostawiała wątpliwości. "W przypadku kolejnych 20 identyfikacja prawdopodobnie będzie mogła się odbyć dzięki znakom szczególnym" - mówiła dziś mediom minister zdrowia Ewa Kopacz. W przypadku reszty ofiar konieczne będą badania genetyczne, żeby ustalić tożsamość. "Identyfikacja jest niełatwym zadaniem, gdyż wielu zabitych doznało bardzo poważnych obrażeń" - dodał szef Biura Medycznych Ekspertyz Sądowych w Moskwie Władimir Żarow.
O godzinie 20 wystartował samolot, który ma zawieźć do Moskwy rodziny ofiar sobotniej katastrofy lotniczej koło Smoleńska. Pierwotnie samolot miał wystartować z warszawskiego lotniska na Okęciu o godz. 17.30. W Moskwie przygotowane są punkty informacyjne, opieka psychologiczna, medyczna, opieka ekspertów, którzy zajmą się rodzinami tragicznie zmarłych, pomagając w identyfikacji i ostatnim pożegnaniu.
Dziś do stolicy zostało przywiezione ciało prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. Najpierw odbyła się wojskowa uroczystość żałobna na lotnisku Okęcie, gdzie krótką modlitwą rodzina i najwyższe osoby w państwie mogły pożegnać prezydenta. Potem kondukt przejechał ulicami stolicy do Krakowskiego Przedmieścia, gdzie mieści się Pałac Prezydencki. "W najbliższym czasie trumna z prezydentem zostanie wystawiona na widok publiczny w Pałacu Prezydenckim, ale nie będzie to dzisiaj" - poinformował media minister w Kancelarii Prezydenta, Jacek Sasin. Nadal nie wiadomo gdzie i kiedy odbędzie się pogrzeb Lecha Kaczyńskiego. To zależy od decyzji rodziny prezydenta. Natomiast decyzja, kiedy trumna zostanie wystawiona na widok publiczy, zapadnie po południu.
W Polsce obowiązuje żałoba narodowa. Wszyscy rodacy są pogrążeni w żalu. Poza naszym krajem, żałoba zostanie wprowadzona w kilku państwach na świecie: Brazylia (3 dni), Czechy (w dniu pogrzebu 1 dzień), Gruzja (1 dzień), Litwa (3 dni), Rosja (1 dzień), Słowacja (w dniu pogrzebu 1 dzień), Ukraina (1 dzień) oraz Węgry (w dniu pogrzebu 1 dzień).
Do kancelarii prezydenta i premiera spływają kondolencje z każdego niemal zakątku świata. "W imieniu rządu i państwa Ekwadoru, składam najgłębsze wyrazy współczucia dla rządu i mieszkańców Polski" - złożył kondolencje wiceprezydent Ekwadoru, Lenin Moreno.
"Byłem wstrząśnięty i zasmucony śmiercią prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żony i wszystkich osób, w tym wysokiej rangi urzędników rządowych, na pokładzie samolotu, który rozbił się w Rosji. Prezydent Kaczyński zostanie zapamiętany jako silny polityk, który nieustannie stał na straży wartości, który chciał, aby Polska była bardziej zamożnym i szczęśliwym narodem. Ponieważ rząd i naród Polski opłakują wielką narodową tragedię, rząd i naród na Malediwach składa szczere współczucia dla rządu i narodu polskiego. Nasze serca są z wszystkimi, którzy stracili swoich bliskich w wypadku" - wyraził swój żal i solidarność z naszym narodem prezydent Malediwów, Mohamed Nasheed.
Cały sportowy świat pogrążony jest w żałobie nie tylko z powodu śmierci najważniejszych politycznych osobistości, ale również z powodu straty szefa polskiego sportu - Piotra Nurowskiego. "Byłem zszokowany i zasmucony, gdy się dowiedziałem o tym tragicznym wypadku. Chcę wyrazić moje wsparcie w tych trudnych chwilach dla polskich partnerów, z którymi przygotowujemy Euro 2012" - powiedział prezydent UEFA, Michel Platini. Na ręce sekretarza generalnego PKOl Adama Krzesińskiego kondolencje złożyli m.in. wiceprzewodniczący MKOL Thomas Bach i prezydent Stowarzyszenia Europejskich Komitetów Olimpijskich Patrick Joseph Hickey.
Na świecie nie ma dziś innego tematu niż tragedia w Smoleńsku, która zabrała naszemu narodowi tak wiele. Najważniejsze stacje informacyjne takie jak CNN, BBC News czy Euronews na bieżąco pokazują zdjęcia i relacje z ogarniętej żałobą Warszawy. "Tragedia, do jakiej doszło w zamglonym lesie niedaleko lotniska w Smoleńsku tak obfituje w symbolikę, że jest w stanie wstrząsnąć nawet najbardziej obojętnymi duszami" – podkreśla włoska "La Repubblica”.
"Dla Polski to więcej niż katastrofa samolotu (...) Jest to nieszczęśliwe zrządzenie losu, które wpisuje się w wielką narodową opowieść o cierpieniu i ofiarach narodu. Prezydent Lech Kaczyński był w drodze na cmentarzysko Katynia, na pokładzie jego samolotu byli członkowie Rodzin Katyńskich, stowarzyszenia krewnych polskich oficerów i intelektualistów, zastrzelonych wiosną 1940 roku przez sowieckie tajne służby NKWD" - napisał w sobotę Sueddeutsche Zeitung.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
