Pogoda sprawia, że tysiące ludzi spędzają czas nad wodą. Bezmyślność i brawura doprowadzają jednak do tragedii. W sobotnie przedpołudnie przechodnie zauważyli ciało 17-latka z Łążka (gmina Łoniów), którego poszukiwano od czwartku. Kilka godzin później w zbiorniku Klekot pod Włoszczową utonął 46-latek, a w zalewie Chańcza znaleziono zwłoki 31-latka z Warszawy. Wcześniej zaniepokojeni bliscy powiadomili o tym policję, która od piątku poszukiwała mężczyzny.
Mieszkający w okolicach zalewu Chańcza zadają sobie pytanie, dlaczego największy i jeden z najbardziej atrakcyjnych akwenów wodnych w województwie nie jest chroniony przez ratowników WOPR? I sami odpowiadają sobie na to pytanie. Uważają bowiem, że ratownicy WOPR są zajęci pobieraniem opłat za przejazd przez należące do nich tereny w Życinach. Starałem się uzyskać informację u źródła, jednak nikogo dziś we wspomnianym miejscu nie zastałem.
Także w niedzielę doszło do tragedii. 41-letni kielczanin wybrał się żoną i dwoma psami na Wietrznię. Odpoczywali przy gliniance. Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, w pewnym momencie psy wbiegły do wody, a mężczyzna ruszył za nimi. W wodzie zasłabł. Nie zdołał dopłynąć do brzegu. Na miejsce wezwano pogotowie, jednak mimo reanimacji mężczyzna zmarł. Czy w chwili tragedii był trzeźwy, wykaże sekcja zwłok przeprowadzona najprawdopodobniej dopiero jutro.
Źródło: Gazeta.pl
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?