Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trap Jungle: zamkną Cię w pokoju i się Tobą zabawią [ESCAPE ROOM]

Weronika
Weronika
Większość z Was na pewno oglądała którąś z kultowych części Piły, wszyscy na bank znają jej fabułę, ale tylko nieliczni mieli okazję przeżyć emocje tak silne jak w filmie. (Na szczęście!)

Gdyby Jigsaw postanowił zabawić się mną i moimi bliskimi jedno jest pewne: nie przeżylibyśmy. Dlaczego? Bo strach paraliżuje, a chęć przetrwania zabija logiczne myślenie.

Zaczęło się niewinnie:

Kamieniczka, patio, drzwi, recepcja, a tam dwóch całkiem miłych, niepozornie wyglądających (o dziwo uśmiechniętych!) mężczyzn. Przywitali nas w swojej dżungli, przedstawili nieśmiałą dość papugę i poprosili, abyśmy telefony i inne rzeczy osobiste zostawili w szafce. Piątka nas była i nikt się nie sprzeciwił. Obdarci z elektroniki, bardziej nadzy niż jeszcze przed chwilą - zostaliśmy zachęceni już nieco bardziej stanowczym uśmiechem do założenia sobie opasek na oczy.

Wytłumaczcie mi; jakim cudem piątka dorosłych ludzi z własnej woli oddaje swoje rzeczy, zawiązuje sobie oczy i pozwala dwóm facetom zaprowadzić się do nieznanego pokoju?

Tam…

Usłyszeliśmy tylko zgrzytanie klucza w drzwiach, szarpnięcie za klamkę i jedno było pewne: zostaliśmy zamknięci! Wcześniej usłyszeliśmy słowa, które niczym samurajski miecz sprawiły, że rozleciałam się na pół: macie godzinę, żeby wyjść. Później nawet nie chcecie wiedzieć, co się stanie.

Nie zdążyłam się otrząsnąć, a moje ciało sparaliżowała głośna muzyka, zdjęłam opaskę i jedno było pewne: wylądowałam w night clubie. W niesamowicie ekskluzywnym, czystym, wręcz pedantycznym burdelu. Była najprawdziwsza na świecie rura do tańca, był bar, były butelki, były światła dyskotekowe, było wszystko… oprócz klucza.

STOP! DO LICHA!

Uspokójmy oddech i do dzieła! Przecież jesteśmy inteligentni! Ekipa obfitowała w specjalistów z różnych dziedzin; psychologia, resocjalizacja, public relations, handel. Wspólnie znaliśmy, co najmniej kilka języków obcych! To logiczne, że powinniśmy podołać.

Jak opętani rzuciliśmy się na poszukiwanie wskazówek; raz udało się znaleźć coś bardziej wartościowego, raz mniej – ostatecznie zamarliśmy, kiedy przemówił do nas głos… Okazało się, że jesteśmy obserwowani! Okazało się, że wszystko robimy źle.

Psychologiczne, logiczne, czasem nawet sprawnościowe zagadki miały pozwolić nam się uwolnić. Pot spływał nam ze skroni, wargi zaczynały pierzchnąć, a atmosfera była już tak gęsta, że moglibyśmy się wzajemnie pozabijać.
I może pokonywanie zagadek byłoby dużo prostsze, gdyby nie fakt, że dookoła znajdowało się mnóstwo rozpraszaczy:
Połyskująca, niesamowicie seksowna rura do tańca, zmysłowa muzyka – przerywana ponurymi komunikatami policji, wszędobylskie alkohole i krew i szminka i pieniądze – najprawdziwsze.

Klepsydra odmierzająca godzinę nieubłaganie przesypywała się do samego końca… a my?! A my, mimo, że nieustraszeni to wciąż daleko od otwarcia drzwi.

Ostatnie minuty obfitowały w niepewność, złość, lamenty bliskie tym, które słyszy się tuż po opuszczeniu trumny do grobu.

Godzina minęła.

Przeżyłam.

Przeżyliśmy.

Ledwo.

Naprawdę ledwo.

Trap Jungle to coś więcej niż zwykła gra przygodowa. Emocje paraliżują, zagadki rozkładają na łopatki, a całość… chwyta za gardło i nie chce puścić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto