Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trendy w turystyce: dark tourism

Aleksandra Puciłowska
Aleksandra Puciłowska
Auschwitz
Auschwitz http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Auschwitz1A.jpg
O tanatoturystyce (turystyce związanej ze śmiercią) przeciętny turysta wie stosunkowo niewiele. Dość często mylnie kojarzy ją z negatywnym kultem śmierci.

Jak przekonuje nas absolwentka turystyki, pani Kinga Chojnicka, której głównym obszarem badań nad turystyką jest właśnie tzw. "dark tourism": Tanatoturystyka może się wydawać zjawiskiem nowym, jednak jest mocno ugruntowana w historii. Pielgrzymki, bo o nich mowa, nie tylko są pierwowzorem turystyki, ale archetypem szeroko pojętego turysty.

To pielgrzymki były bowiem pierwszym czynnikiem, który spowodował wyjazdy ludzi poza ich miejsce zamieszkania. I, jak się okazuje, historia całej szeroko pojętej turystyki, zaczyna się właśnie od tzw. "turystyki śmierci".

- Aspekty pielgrzymkowe w tanatoturystyce są dostrzegalne gołym okiem. Odwiedza się mogiły bądź pojedyncze groby, cmentarze oraz pomniki. Ruch pielgrzymkowy wywoływany jest poprzez śmierć indywidualną lub zbiorową, charakteryzującą się męczeństwem, okrucieństwem czy przemocą - kontynuuje pani Chojnicka.

Dark tourism współcześnie

Dzisiejsze pojęcie tanatoturystyki zmienia powoli swe oblicze. Mówiąc o tym obszarze ruchu turystycznego, na myśli mamy nie tylko cmentarze, byłe obozy koncentracyjne czy pola bitew, ale także tak kontrowersyjne przedsięwzięcia, jak choćby plastinarium dr. Günthera von Hagensa, który podjął się spreparowania ludzkich ciał, które dziś oglądać możemy na ponad 2500 m kwadratowych powierzchni w Guben.

Pan von Hagens idzie również krok dalej: zwiedzający oglądać mogą także powstawanie plastynatów na żywo. I choć muzeum budzi wiele negatywnych emocji, to od jego powstania trzy lata temu, liczba zwiedzających przekroczyła już 100 tysięcy.

- Szanse na rozwój tanatoturystyki są, z dzisiejszego punktu widzenia, ogromne. Ludzie od zawsze, z nieznanych nam bliżej powodów, interesują się tym co ma związek ze śmiercią, przemocą i okrucieństwem. Kiedyś namiętnie odwiedzano groby świętych, dziś jedzie się rodziną do plastinarium poznać tajniki ludzkiego ciała. To normalny proces - pani Chojnicka jest przekonana, iż "turystyka śmierci" pozostanie nieodłącznym elementem świata turystyki.

Ostatnio bardzo popularne stały się także wycieczki do niebezpiecznych rejonów na świecie. W biurach podróży znaleźć możemy oferty wyjazdu do Afganistanu, Iraku, Strefy Gazy. Wielu ludzi decyduje się także na wykup wycieczki, która z moralnego punktu widzenia, pozostaje co najmniej kontrowersyjna - biura podróży oferują zwiedzanie... slumsów oraz wielkomiejskich gett. Turysta, który zdecyduje się na "taką atrakcję" spędzi nie tylko kilka godzin na niebezpiecznych ulicach, ale będzie mógł wejść do mieszkań rodzin zamieszkujących "zwiedzane" przez niego dzielnice. Dla niektórych rodzin, udostępniających swoje mieszkanie, jest to jedno z głównych źródeł utrzymania.

Tanatoturystyka przyszłości

Jak już wspomniałam, historycznych źródeł ogólnie pojętej turystyki doszukiwać możemy się w samej tanatoturystyce, mylnie dziś postrzeganej, jako zjawisko nowe. - I choć trochę martwią nas informacje, przykładowo o pomyśle zorganizowania hotelu w byłym obozie koncentracyjnym, to nie powinniśmy zapominać o tym, iż tanatoturystyka to bardzo ważny element naszej kultury, o który powinniśmy dbać. Większość historycznych miejsc związana jest przecież w jakiś sposób ze śmiercią - podsumowuje Chojnicka.

O rozwój dark tourism martwić się więc nie musimy. Nieświadomie uprawiamy ją od lat.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto