MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Tristan" -celtycka legenda opowiedziana językiem tańca

Karol Kossakowski
Karol Kossakowski
Balet Krzysztofa Pastora z muzyką Richarda Wagnera na deskach Teatru Wielkiego w Warszawie zdobył serca publiczności. Wielkie wydarzenie baletowe pokazuje nieszczęśliwą miłość kochanków, których połączyła śmierć.

To mit Tristana i Izoldy posłużył Krzysztofowi Pastorowi do stworzenia zjawiskowego poematu baletowego.Wspólnie z dramaturgiem Carlem Alphenaarem powstało libretto na podstawie "Dziejów Tristana I Izoldy"Josepha Bediera.
Natomiast muzyka została zaczerpnięta z dwóch dzieł Richarda Wagnera z opery "Tristan i Izolda"oraz cyklu pieśni"Wesen donk Lieder"w orkiestracji Felixa Mottla.
Orkiestra Opery Narodowej tworzyła nieprzerwane emocjonalne napięcie,przyczyniające się do wytworzenia własciego klimatu pod wspaniałą dyrygenturą Marty Kluczyńskiej.A gdy odzywa się sporanistka,rozjaśnia się niebo nad Narodową sceną.
Tę wielką muzykę i oryginalną choreografię wspierają kreacje solistów Polskiego Baletu Narodowego.
Ten średniowieczny,starofrancuski romans rycerski pochodzący z około XIV wieku,oparty na celtyckich podaniach ,jest nieustanną inspiracją dla twórców,artystów i wszystko wskazuje na to,że pozostanie tematem
uniwersalnym.Opowieść o tragicznej i niemożliwej do spełnienia miłości walecznego rycerza Tristana i pięknej księżniczki Izoldy Jasnowłosej.
Pastor zaakcentował przede wszystkim postać głównego bohatera, który na oczach widzów mieni się różnymi cechami, raz jako zdolny młodzieniec, raz jako wodzony na pokuszenie mężczyzna.

W rolę Tristana wcielił się Maksim Wojtiul, w roli Izoldy wystąpiła znakomita Aleksandra Liashenko. Podczas akrobatycznych wręcz figur solistów, słychać było niemal świst powietrza, muzyka płynęła miękko i lekko. Od pierwszej sceny trudno było oderwać od nich wzrok. Soliści każdym gestem oddawali wielkie namiętności jakie ich ogarniają. Drugą wspaniałą parę odegrali rodzice Tristana, jako opiekuńcze duchy, które czuwają nad synem do końca.

Na scenie
wystąpili też uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. R. Turczynowicza, z pięknym układem tanecznym, opowiadającym o miłości, zdradzie, wierności, lojalności.

Finałowa scena śmierci zachwyca precyzją wykonania i finezyjną choreografią. Nowoczesna, oszczędna ale wyrazista scenografia, którą przenika zimne światło, podkreśla samotność kochanków.

Scenografia Katarzyny Nesteruk zapiera dech w piersiach.To gra świateł, która nie odwraca uwagi od tańca, realistycznie sugerująca otoczenie: morze, Las Moreński, weneckie lustra, płonący stos czy miecze jako rekwizyty Tristana i Marka w efektownych obrazach walki. Na pewno ucieszą oko wybrednego widza.
Dodatkowym atutem są kostiumy zaprojektowane przez Macieja Zienia. Uszycie prawie 220 sztuk strojów zajęło mu ponad pół roku.

Jednym zdaniem świeże, unikatowe i oryginalne ujęcie klasyki. Kurtyna opadała i podnosiła się kilkakrotnie wśród gromkich braw. Aplaz był bardzo długi, do którego i ja mówiąc nieskromnie przyczyniłem się z małżonką, dzięki uprzejmości Wiadomości 24. Bravo!
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto