A prawda jest taka, że inscenizacja filmowego scenariusza Allena dokonana przez Andrzeja Majczaka jest przedstawieniem pod pewnymi względami nierównym. I nie mogło być inaczej, bo napisana przez autora historia nie jest najwyższych lotów. Cóż, zdarza się, że nawet mistrzowie pokroju Allena mają gorsze dni i popełniają takie sobie dziełka. "Seks nocy letniej", wywołujący już samym tytułem skojarzenia z samym Williamem Szekspirem, przedstawia błahą historyjkę trzech par, które spotykają się w sielskiej - wiejskiej posiadłości jednej z nich i snują opowieści o miłości, małżeństwie i seksie, ma się rozumieć...
Woody Allen w Katowicach. Festiwal filmów i występ jazz bandu
Gospodarzami są: Adrien (w tej roli Ewelina Starejki) i jej mąż, Andrew, domorosły wynalazca, potomek Dedala (marzy o skonstruowaniu maszyny latającej), na co dzień pracujący na Wall Street. Głównym jednak problemem granego przez Sebastiana Oberca jest impotencja, w pokonaniu której nie pomaga mu bogobojna małżonka. To ich odwiedzają starzy przyjaciele: Maxwell, lekarz - erotoman (Jakub Bohosiewicz) z kolejną panienką o imieniu Dulcy (Karolina Chapko) oraz filozof, badacz natury, Leopold (Dariusz Starczewski), mający za dwa dni poślubić niejaką Ariel (Urszula Grabowska), której przeszłość erotyczna jest niezwykle bogata. Okazuje się, iż jednym z jej adoratorów był niegdyś Andrew. Co więcej, ich wzajemna fascynacja bynajmniej nie wygasła. Dość typowa intryga miłosna doprowadza w finale do ... wymiany partnerów. Niestety, finał ten następuje po zbyt długiej ekspozycji i perypetii (przedstawienie Teatru Bagatela trwa blisko trzy godziny), pozbawionej wyszukanego humoru i finezji.
W przypadku tego spektaklu zbiegły się dwa główne grzechy teatralne: nie najlepszy tekst i niezdecydowanie reżysera. Scenografia Urszuli Czernickiej, a i początkowe sceny, przywodzą na myśl sztuki Antoniego Czechowa czy Iwana Turgieniewa. Szkoda, że nadzieja na znaną z ich sztuk atmosferę dość szybko ustępuje miejsca mieszaninie farsy i dość prymitywnego kabaretu. Dużo w tym przedstawieniu bieganiny aktorów (także wśród publiczności i w przestrzeni poza scenicznej), rozpinania spodni, ściągania sukien, odsłaniania dekoltów i kopulacji, także na stole wśród resztek jedzenia. Są też i sceny autentycznie zabawne, na przykład ta, gdy młodziutka, niewinnie wyglądająca panienka Dulcy uczy mężatkę sztuki kochania. Najsłabsza jest druga część pierwszej połowy, wstyd powiedzieć - usypiająca, nawet najbardziej wytrwałego recenzenta. Nieco lepsze tempo ma drugi akt spektaklu Andrzeja Majczaka. Ale tylko trochę lepsze ...
Atutem "Seksu nocy letniej" z Teatru Bagatela w Krakowie jest aktorstwo. Mimo iż w obsadzie znajdują się nazwiska Urszuli Grabowskiej, laureatki Orła, Polskiej Nagrody Filmowej za świetną kreację w "Joannie"; Karoliny Chapko, która gra obecnie Zofię Olszyńską" w serialu "1920. Wojna i miłość" czy Jakuba Bohosiewicza ("Majka", "39 i pół"), żadne z nich nie gwiazdorzy. Grają zespołowo, jak nakazuje tradycja aktorska. A Grabowska prezentuje niemały talent komediowy, którego nie miała okazji zaprezentować bodaj w żadnej ze swoich filmowych i serialowych ról. Dobre i tyle, jak na słabe generalnie przedstawienie.
Autor i redakcja Wiadomości24.pl dziękują Pani Dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim, Elżbiecie Baran, za akredytację na Ostrowieckich Prezentacjach Teatralnych.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?