Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzysta kilometrów na godzinę. Flyspot doda ci skrzydeł

Jerzy Cyngot
Jerzy Cyngot
Z zewnątrz nieco tajemnicza bryła o kosmicznym kształcie, wewnątrz oszklona pionowa tuba wypełniona strumieniem rozpędzonego powietrza. Oto FlySpot – miejsce, w którym od blisko roku można spełniać marzenie o lataniu.

Flyspot to nic innego jak tunel aerodynamiczny, który wykorzystywany jest chociażby przy testach motoryzacyjnych lub treningach skoczków narciarskich. Sprawa nabiera jednak wyjątkowości, jeżeli tunel jest pionowy, pełniąc tym samym funkcję symulatora swobodnego spadania. Ten rodzaj należy do rzadkości. W Europie nowych inwestycji o takim charakterze jest zaledwie pięć. Nie dziwi więc fakt, że polski FlySpot zlokalizowany na pograniczu Warszawy i Ożarowa Mazowieckiego od momentu otwarcia, latem ubiegłego roku, przeżywa prawdziwe oblężenie. Przekrój klienta jest bardzo szeroki, zarówno pod względem wieku, jak i stopnia zaawansowania. Pojawia się nie mało nowicjuszy, chcących zasmakować w powietrznej rozrywce, ale gros pozycji w terminarzu zajmują szkolenia profesjonalistów. Symulator pozwala im uniknąć organizacyjnego zachodu, jaki wiąże się z tradycyjnymi skokami z samolotu, zapewnia stabilniejsze warunki do szkoleń, jest bardziej ekonomiczny finansowo, a przede wszystkim bezpieczniejszy.

Podwarszawski FlySpot przyciąga zarówno krajowych miłośników skydivingu, którzy nie muszą już wyjeżdżać do Berlina lub Pragi, jak i zagranicznych, którzy stanowią ponad jedną trzecią ogólnej liczby odwiedzających. Zaletą dla nich jest z pewnością super lokalizacja. Dojazd z lotniska na Okęciu zajmuje raptem 15 minut. Samochodem również jest komfortowo, bo obiekt usytuowany został na wylocie z Warszawy, przy węźle Mory – droga ekspresowa S8, stanowiącej przedłużenie autostrady A2. Można więc tutaj łatwo dojechać od zachodniej granicy.

Od strony technicznej, podwarszawski Flyspot to tunel o zamkniętym obiegu, mający średnicę 4,5 metra. Wytwarzany w nim przez wentylatory dużej mocy jednorodny strumień powietrza, rozpędzony do prędkości 300 km/h, pozwala unosić się ludziom na wysokość kilkunastu metrów. Na pozór wygląda to zwyczajnie, ale aby uzyskać przy takiej prędkości najwyższą jakość w postaci stabilnej powierzchni powietrza potrzeba specjalnej technologii. Tę dostarczyła niemiecka firma Indoor Skydiving Germany, od lat specjalizująca się w opracowaniu tuneli aerodynamicznych. Dostarczona przez nią technologia jest ponadto stosunkowo cicha oraz pozwala studzić nagrzewające się przy dużych prędkościach powietrze, poprzez jego częściową wymianę podczas obiegu.

Jak dotąd technologia działa bez awarii. Podwarszawski FlySpot rozwija się, zwiększa dotarcie do klientów i zdobywa europejską renomę, jako tunel zapewniający najlepsze powietrze do latania. W miarę możliwości organizuje też zawody, promując tym samym dyscyplinę, która być może niedługo będzie jedną z olimpijskich konkurencji. Tak więc marzenia o lataniu w dzisiejszych czasach wcale nie muszą skończyć się upadkiem Ikara. Co najwyżej uszczuplą kieszeń, bo nie jest to rozrywka należąca do najtańszych.

Warto przeczytać również:
1000% turystów więcej. Wejherowo przyciąga
Cudze chwalicie... Muzeum Emigracji nie znacie
Świętokrzyski Sztetl - przeszłość przypomniana w głosach i hologramach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto