Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turysta przeżył atak pumy – pomogła mu niedźwiedzica

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Naukowcy mówią, że człowiek pochodzi od małpy. Mają na to konkretne dowody. Są przede wszystkim w naszym DNA. Dzikie zwierzęta czasem traktują człowieka jak swego przyjaciela. Potrafią nawet przyjść mu z pomocą, w przypadku walki o życie.

Wczoraj w Polsce i w innych krajach obchodziliśmy prima aprilis - ludzie w tym dniu oszukują się, robiąc różne żarty. Toteż dlatego wszystkie światowe newsy brzmiały jednakowo i wprost nieprawdopodobnie. W Kalifornii starszy mężczyzna, chodząc samotnie po górach, przeżył atak pumy. Uratował go niedźwiedź.

W trakcie zwykłego codziennego spaceru po górach północnej Kalifornii, 69-letni Robert Biggs zboczył ze szlaku i niespodzianie zauważył rodzinę czarnych niedźwiedzi. Najpierw przyjrzał się im z daleka, następnie ostrożnie odwrócił się, aby wrócić na szlak. Był już pewien, że udało mu się uniknął niebezpieczeństwa, aż tu nagle na jego grzbiet wskoczyła puma i wpiła się pazurami w plecak.

Zaatakowany znienacka od tyłu – padł jak martwy na ziemię. Nie stracił przytomności. Postanowił się ratować. Puma tkwiła pazurami ostrymi jak gwoździe w jego plecaku. Deser pisze: "Będąc na kolanach, sięgnąłem po kamień leżący na zboczu i zacząłem walić w jej łeb. Krzyczała, ale nie odpuściła" – opowiadał potem Robert swoją dramatyczną walkę o życie.

Wtem jakiś czarny silny cień chwycił pumę za gardło, oderwał od plecaka i strącił ją z pleców pechowego turysty. Przyszła mu z odsieczą niedźwiedzia mama. Na piętnaście sekund zwierzęta zwarły się w walczącym uścisku. Wygrała jednak niedźwiedzica, cztery razy cięższa od swojej przeciwniczki, pumy. W końcu puma uciekła, a czarna niedźwiedzica wróciła do swoich dzieci. Zanim zniknęła w gąszczu zarośli, spojrzała ostatni w przerażone oczy Roberta.

Uradowany szczęśliwym zakończeniem niezwykle groźnego spaceru, Robert Biggs mówi z pełnym przekonaniem, że jest pewien na sto procent, że niedźwiedzica świadomie chciała uratować mu życie. Opowiada – cytuje deser.pl: "Mieliśmy kontakt wzrokowy. Widziałem te niedźwiedzie wcześniej i wiem, że ona wiedziała, kim jestem".

Nie był to pierwszy, ani zapewne ostatni taki przypadek, że dzikie zwierzę śpieszy z pomocą człowiekowi. Również znany był i głośny w świecie przypadek z delfinarium w Chinach, kiedy przed kilkoma laty podczas pokazów przed publicznością, opiekun i trener delfinów zanurzył się zbyt głęboko i zaczął tracić przytomność. Delfin, biorący udział w pokazach, wyczuł niebezpieczną sytuację opiekuna. Błyskawicznie poszedł na dno basenu i zaczął podnosić pyskiem jego ciało ku górze. Dramat zakończył się happy endem.

Znane są opowieści o przyjaznych kontaktach delfinów z ludźmi. Delfiny często potrafią wskazać drogę żeglarzom na bezbrzeżnych przestrzeniach wód oceanów. Z opisów w powieściach wiemy, że te niezwykle inteligentne ssaki nieraz udowodniły, jak bardzo są przyjazne wobec ludzi. Telewizja australijska niedawno przedstawiła relację z autentycznego wypadku na jednej z plaż. Zaatakowany przez rekina młody surfer, uszedł z życiem dzięki delfinom. Najpierw odpędziły rekina, a potem nosami doholowały do brzegu deskę z nieprzytomnym z upływu krwi, pływakiem. Ktoś zauważył, że delfiny naprawdę lubią ludzi. Nawet jeżeli zamykają je w basenach i każą grać w siatkówkę.

Ze spotkania i przypadkowej potyczki z pumą, Robert Biggs wyszedł z głębokim przerażeniem, siniakami i zadrapaniami. Ale wszystko skończyło się dobrze. Mądrość życiowa każe, aby w każdej sytuacji na spacerze po górach północnej Kalifornii, nie tracić baczności na dzikie zwierzęta, zresztą podobnie w naszych Tatrach, a na co dzień pamiętać, jak bardzo potrzebna jest przytomność umysłu.

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto