Turystyka medyczna trafiła na sporządzoną w Ministerstwie Gospodarki listę 27 branż, spośród których do połowy września zostanie wybranych 15, najbardziej kojarzących się z Polską i budujących jej pozytywny wizerunek za granicą. Te z kolei mają otrzymać wsparcie na promocję gospodarczą z funduszy unijnych.
Leczenie obcokrajowców jest bardzo korzystne dla polskiej gospodarki. W pierwszy półroczu 2010 r. zagraniczni pacjenci zostawili u nas ponad pół miliarda złotych, a w drugiej połowie roku wpływy z turystyki medycznej mają być wyższe o 15 - 20 proc.
Jak wynika z wyliczeń Izby Gospodarczej Turystyki Medycznej (IGTM) w tym czasie na leczenie bądź zabiegi przyjechało do nas ok. 120 tys. cudzoziemców. - Każdy z nich wydał średnio na koszty leczenia przynajmniej 4,5 tys. zł. Do tego dochodzą wydatki na zakwaterowanie, wyżywienie i transport - mówi prezes Izby Artur Gosk dla "Rz".
Tak duże zainteresowanie polskimi usługami medycznymi jest związane przede wszystkim z dużo niższymi cenami niż w innych krajach zachodnich. Najbardziej oblegane są gabinety stomatologów i chirurgów plastycznych. Przykładowo przyjezdni z Wielkiej Brytanii, za wstawienie implantu zęba, w polskim gabinecie zapłacą 2,1 tys. zł zamiast 5,6 tys. zł u siebie. Za lifting twarzy 9 tys. zł zamiast 30 tys., za powiększenie piersi 10 - 15 tys. zł zamiast 15 - 26 tys - wylicza gazeta.
Niskie ceny to jednak nie jedyne, co przyciąga "medycznych" turystów do Polski. Cenią sobie u nas jeszcze krótki czas oczekiwania na zabiegi oraz wysoką jakoś usług.
Dużym zainteresowaniem cieszą się również polskie uzdrowiska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?