Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tykająca bomba czyli trzeźwy alkoholik - cz.1

Tomasz Braciszewski
Tomasz Braciszewski
Jak niewiele potrzeba by przegrać swoje marzenia, jak trudno jest stanąć na nogi i jak łatwo stracić to co już było wygraną?

Jeśli używa się określenia najstarszy zawód świata w stosunku do zawodu sprzedawcy (Ewa Adamowi sprzedała pewną wizję) to każdy alkoholik może powiedzieć z kolei że posiada pracę do końca życia. Bo bycie alkoholikiem to ciągła praca nad sobą ,to ciągła świadomość bycia nim. Jesteś jak górnik czy też saper który każdego dnia wierzy że wróci do domu. Czasami jednak niektórzy nie wracają. O czymś zapomnieli. O zasadach bezpieczeństwa, zadufani w swoim doświadczeniu zdjęli kask ochronny z głowy, nieostrożnie zbliżyli się do niebezpiecznego miejsca, chcieli się popisać przed innymi lub też udowodnić coś samym sobie. Zapomnieli po prostu kim są. Już jakiś czas wszystko było w porządku. Sprawy zaczęły się ładnie prostować. Po ciężkiej pracy nad sobą zauważyłeś zmiany w samym sobie i swoim otoczeniu i nagle… wracasz do punktu wyjścia. Podpaliłeś lont i stało się. Bum.

Jak doszło do tego że w końcu sam nazwałeś się alkoholikiem i przyznałeś rację innym?
Opowiem ci jak może wyglądać taka droga. Jeśli znajdziesz w tej opowieści analogie do swojej osoby to nie do końca jest to przypadek. Wiele zdań które tu padną wpisuje się w opisy życia osób, które mają podobny problem, choć jeszcze się łudzą że ich to nie dotyczy. W Poznaniu jest grupa AA która nazywa się Lustro. Niejeden może zobaczyć siebie jak w lustrze w tym co inny mówi o sobie.

A zaczyna się różnie i czasem nic nie zwiastuje zagrożenia. Historia może zacząć się np. tak. Jest ciepły lipcowy wieczór. Nad brzegiem cichego, delikatnie falującego jeziora wpatrzony w księżyc chowający się za chmury, rozmyślasz o swojej przyszłości. Postanawiasz skończyć dobre studia, po to żeby mieć lepiej w życiu niż miał twój ojciec. Mówisz sobie że będziesz miał cudowną rodzinę o którą będę się troszczył. Zbudujesz dla niej dom. I że będziesz lepszym przykładem dla swych dzieci niż był twój ojciec. Postanawiasz po prostu być dobrym człowiekiem. Masz wtedy 18 lat. Jesteś młodym zdolnym, wysportowanym bez jakichkolwiek nałogów człowiekiem. Chcesz naprawdę to wszystko osiągnąć.

Osiągasz to wszystko ,ale…..równo po kolejnych 18 latach wszystko tracisz. Jesteś bez pracy bo, po kolejnym twoim wyskoku zwolniono cię z niej. Z resztą jest to kolejne zwolnienie z tego samego powodu. Nie masz gdzie mieszkać bo, nie masz pieniędzy na wynajęcie mieszkania a z poprzedniego wyrzucono cię między innymi za to że nie płaciłeś za nie. Mieszkasz wiec gdzie po padnie najczęściej na dworcu. Żona z dziećmi jakieś pół roku temu odeszła a ty masz zakaz zbliżania się do nich. Z resztą jest to ci teraz na rękę. Dużo myślisz o tym jak skończyć….. ze sobą. Przegrałeś wszystko i tak naprawdę nie wiesz dlaczego. Nie wierzysz już w nic. Straciłeś wszelką nadzieję na cokolwiek. Jesteś wrakiem człowieka.

Czy człowiek w takim stanie może powiedzieć sobie dam radę? Za kilka lat będę jednym z najlepszych sprzedawców ( nie ważne czego ) w kraju. Będę dyrektorem w dużej korporacji. Powierzą właśnie mi zarządzanie ponad setką ludzi. Będę ich szkolił i dbał o ich rozwój. Będę za nich odpowiedzialny. Będę pochylał się nad takimi wrakami jak ja i dawał im to o czym marzą – nadzieję na lepsze jutro. Czy można wtedy myśleć będę się miał znowu rodzinę?

A czy można będąc już po właściwej stronie. Krocząc z dumnie uniesioną głową po chwili znaleźć się z powrotem tam skąd się zaczęło marsz ku szczęściu. Mając w świadomości cały trud który się pokonało wrócić z powrotem na dworzec a w głowie mieć te same myśli – jak skończyć?
Można. Właśnie dlatego że alkoholik jest jak tykająca bomba. Świadomość tego niejednego poprowadziła do celu jaki sobie wyznaczył a zapomnienie do kolejnej porażki. W kolejnej części będzie o tym jak sportowiec z marzeniami czasami zamienia się w dworcowego menela.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tykająca bomba czyli trzeźwy alkoholik - cz.1 - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto