Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tzadik Poznań Festiwal 2010. Rondele - kołysanki na wieczny sen

Andrzej Hajdasz
Andrzej Hajdasz
Zwieńczeniem trzydniowego festiwalu była premiera projektu Leny Piękniewskiej w dawnej dzielnicy żydowskiej Poznania.

Na podwórku kamienicy przy ul. Dominikańskiej 3 publiczność festiwalu Tzadik była świadkiem niecodziennego wydarzenia. Lena Piękniewska wraz z muzykami zaprezentowała niezwykły spektakl muzyczny. "Rondele - kołysanki na wieczny sen" to premierowe przedstawienie, w którym autorka próbuje przywrócić pamięć o tych, którzy dawno zniknęli z przestrzeni miejskiej Poznania - nie funkcjonują już również w pamięci jego mieszkańców. Chodzi o Żydów w Poznaniu.

Dzielnica żydowska istniała w mieście już od czasów średniowiecza. Historycy podają różne daty. Na pewno osiedlili się w Poznaniu przed rokiem 1367, albowiem wtedy wznieśli synagogę przy ul. Sukienniczej, później nazwanej ul. Żydowską. W XV w. gmina posiadała już 83 domy, ale wynajmowała jeszcze dodatkowe domostwa od okolicznych chrześcijan. Po pożarze w 1619 r. gmina odbudowała 134 domy i kamienice, które zamieszkiwało ok. 1500 osób.

Tutejsza gmina żydowska w pewnym okresie była jedną z największych w Polsce (po Lwowie i Kazimierzu). Żydzi mieszkali w centrum ówczesnego miasta. Niedaleko obecnego Starego Rynku. Tworzyli odrębną kulturę, po której niewiele pozostało - kilka nagrobków na cmentarzu Miłostowskim w kwaterze żydowskiej i synagoga do niedawna spełniająca rolę pływalni.

Podczas spektaklu "Rondele - Kołysanki na wieczny sen" wyświetlane są na ekranie stare fotografie przedstawiające kadry z życia Żydów - niegdysiejszych mieszkańców Poznania. Widzimy roześmiane twarze, sceny z życia codziennego, radość i zadumanie - zamknięte w kadrze czasu.

Słowo "Rondele" użyte w tytule pochodzi z gwary żydowskiej. W ten sposób dzieci nazywały zabawę polegającą na chowaniu się i szukaniu w uliczkach dzielnicy żydowskiej. Dziś słowo całkiem zapomniane nie budzi emocji ani skojarzeń, symbolizuje natomiast świat, który przeminął.

Autorzy projektu próbują ożywić jego znaczenie, przywrócić życie dzielnicy żydowskiej w Poznaniu i opowiedzieć historię o ludziach, których już nie ma.

Spektakl jest próbą wyrwania z niepamięci obecności Żydów w Poznaniu. Próbą pojednania i pożegnania kołysanką na wieczny sen.

W ostatnim utworze Lena Piękniewska wymienia imiona zmarłych, – których cienie spotkać można w dawnej dzielnicy żydowskiej.

Publiczność zgotowała artystom gorący aplauz. Goście w zadumie opuszczali – podwórko, w którym ucichły już głosy muzyków i dźwięki żydowskich kołysanek. – Zostały tylko instrumenty, nuty i wspomnienia.

Lena Piękniewska - głos
Maciej Filipczuk - skrzypce
Krzysztof Dys - fortepian
Maciej „Kocin” Kociński - klarnet, saksofon
Krzysztof Szmańda - perkusja
Andrzej Święs - kontrabas

Przygotowano na podstawie materiałów festiwalowych oraz oficjalnej strony – Poznańskiej Filii Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP - poznan.jewish.org.pl

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tzadik Poznań Festiwal 2010. Rondele - kołysanki na wieczny sen - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto