Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ujawniono wideo pokazujące śmierć dziennikarzy

Piotr Drabik
Piotr Drabik
http://www.youtube.com/watch?v=5rXPrfnU3G0
http://www.youtube.com/watch?v=5rXPrfnU3G0
Serwis internetowy Wikileaks ujawnił materiał filmowy z pokładu helikoptera Apache. Na taśmie widać zastrzelenie przez amerykańskich żołnierzy dwóch reporterów agencji Reutera. Zginęli dlatego, że marines wzięli ich na irackich rebeliantów.

Ujawnione 38-minutowe nagranie zostało zarejestrowane w kokpicie amerykańskiego helikoptera, atakującego grupę cywilów i kilka osób, które starały się im pomóc. Wśród ofiar śmiertelnych znaleźli się dziennikarze agencji Reuters Namir Noor-Eldeen i jego współpracownik oraz kierowca Saeed Chmagh. Do incydentu doszło 12 lipca 2007 roku. Uwaga, materiał zawiera drastyczne sceny!

Na nagraniu widać dziennikarzy idących ulicą z kamerą na ramieniu, która zostaje wzięta za karabin maszynowy. Jeden z towarzyszących im mężczyzn ma wyrzutnię rakiet i wygląda zza rogu budynku. Marines raportują, że widzą 5-6 osób uzbrojonych w AK47 i proszą o pozwolenie na ostrzelanie całej grupy. Po otrzymaniu zgody dowództwa załoga apache strzela do grupy mężczyzn. Wszyscy padają na ziemię, niektórzy próbują uciekać. Biegnący Saeed zostaje ponownie trafiony.

Popatrzcie na tych martwych drani - mówi przez radio jeden z amerykańskich żołnierzy. Ci nawet przez chwilę się nie zastanawiali, czy osoby do których zamierzali strzelać, były cywilami czy dziennikarzami. Tyle szczegółów powinno wystarczyć aby skazać na wiele lat więzienia tych żołnierzy. Jednak to jeszcze nie koniec.

Po incydencie na miejsce dramatu przyjeżdża w miniwanie grupa nieuzbrojonych dorosłych i dzieci, którzy próbują pomóc rannym i przetransportować ich w bezpieczne miejsce. Załoga helikoptera prosi dowództwo o kontynuowanie ataku czyli ostrzelanie kolejnych bezbronnych cywilów. Samochód zostaje ostrzelany.

Osiem minut po incydencie na miejsce przejeżdża wojskowy oddział. Jeden z pojazdów przejeżdża po zwłokach. W wanie żołnierze znajdują dwójkę rannych dzieci, które jeden z żołnierzy chce przewieźć do szpitala w amerykańskiej bazie. Jego przełożony decyduje jednak, że dzieci należy przekazać irackiej policji i przewieźć do irackiego szpitala.

Wyglądało na to, że amerykański helikopter strzela do każdej grupy ludzi, którzy zbierają się w tej okolicy, bo kiedy wysiadłem z samochodu i zacząłem robić zdjęcia, wokół zebrała się grupa osób, a amerykański helikopter wystrzelił kilka serii, ale trafiły w pobliski dom - tak widok po masakrze opisywał w New York Times fotoreporter AFP, Ahmad Sahib. W sprawie incydentu prowadzone było śledztwo, ale amerykańska armia stwierdziła, że działania żołnierzy były zgodne z zasadami prowadzenia konfliktu zbrojnego. Co więcej - dowódcy twierdzili, że nie wiedzą, w jaki sposób zostały postrzelone dzieci.

Serwis Wikileaks uruchomił specjalną witrynę (LINK), na której został umieszczony cały materiał jaki został otrzymany w tej sprawie. Został on dostarczony przez anonimowego pracownika armii USA.

Źródło:
huffingtonpost.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto