22 lipca rozpoczęły się dla wszystkich zespołów wielkiego “cyrku” Formuły 1 testy w Jerez de la Frontera przed najbardziej polskim wyścigiem w całej serii Grand Prix. Zespół BMW Sauber pierwszego dnia wystawił w bolidzie swojego kierowcę testowego Christiana Kliena. Niestety już po trzech okrążeniach instalacyjnych, w których testowano mający wejść w 2009 roku system odzyskiwania energii KERS przerwano próby. Jeden z mechaników dotknąwszy bolidu został porażony prądem.
Drugi dzień należał również do trzeciego kierowcy zespołu. Przejechał 89 okrążeń. Tego dnia pracowano nad prawidłowym działaniem elektroniki oraz nad aerodynamiką. Trzeciego dnia za sterami bolidu zasiadł Nick Heidfeld. Skoncentrował się on na testowaniu opon, a w szczególności opon bezbieżnikowych, czyli slików, które mają pojawić się w Formule 1 już w przyszłym roku. Ostatni dzień niemieckiemu kierowcy zajęły bezpośrednie przygotowania do GP Węgier. Robert Kubica nie brał udziału w testach.
Po zakończeniu testów kierowcy i szefostwo teamu uchyliło nieco rąbka tajemnicy na temat swojego stosunku do toru pod Budapesztem oraz przewidywań co do zbliżającego się wyścigu. Dla Roberta Kubicy jest to szczególny wyścig. Hungaroring podobnie jak tor Hockenheim w Niemczech jest najbliżej położonym torem od Polski. Można się więc spodziewać dużej frekwencji kibiców z Polski.
Wyjątkowość tego toru dla polskiego kierowcy związana jest również z faktem, że to tutaj nastąpił jego debiut w Formule 1. Jak sam mówi - Jako kierowca zawsze masz specyficzną relację z torem gdzie miałeś swoje pierwsze Grand Prix. Sympatia Kubicy do tego miejsca wynika też z wyzwań jakie stawia ono przed kierowcą -
Przez większość okrążeń kierownica jest pod pewnym kątem, co oznacza, że rzadko hamujesz i co gorsza proste są bardzo krótkie.
Drugi z kierowców BMW Sauber Nick Heidfeld również darzy pewnym sentymentem tor pod Budapesztem. W 1999 roku zdobył tutaj tytuł Formuły 3000. Już jako kierowca BMW dwukrotnie stawał tu na podium w 2006 i 2007 roku. Pozytywne wspomnienia nie umniejszają jednak jego respektu przed tym obiektem - Kiedy jest sucho tor jest strasznie zakurzony, szczególnie na początku weekendu. Ściganie się tutaj jest wyczerpujące ponieważ nie ma żadnej długiej prostej, gdzie mógłbyś odpocząć i troszkę się zrelaksować. Obaj kierowcy jednak z niecierpliwością oczekują na emocjonujący weekend na Węgrzech.
Dyrektor BMW Motorsport Mario Theissen jasno określa swoje oczekiwania wobec kierowców - W 2008 roku celem jest zdobycie w Budapeszcie podium po raz trzeci. Nie ma jednak złudzeń co do trudności tego wyścigu. Jest to swoisty test wytrzymałości dla bolidu - Hungaroring stawia ogromne wymagania przed aerodynamiką i hamulcami. Szef zespołu martwi się również wysokimi temperaturami, które mogą mieć negatywny wpływ na pracę silnika.
Willy Rampf dyrektor techniczny BMW Sauber zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię - Na torze gromadzi się świeży piasek każdego dnia, więc przyczepność kół jest w związku z tym niższa, co może prowadzić do podsterowności. Planowanie strategii dla zespołu na ten wyścig jest dość nietypowe - Kiedy przychodzi czas na ustawienia samochodu, musisz skupić uwagę w pierwszym rzędzie na środkowej części toru, która składa się z urozmaiconej kombinacji zakrętów i bardzo ciasnego końcowego nawrotu przed linią startu-mety.
Tor jest więc urozmaicony, jednak należy on do grupy tych obiektów gdzie wyprzedzanie rywali jest bardzo trudne. Grand Prix Węgier zyskało więc miano jednego z najnudniejszych wyścigów. Nieprzewidywalność warunków atmosferycznych w tym miejscu powoduje to, że nigdy nie można być pewnym co się wydarzy. Taka sytuacja miała miejsce w 2006 roku gdy nad torem pojawiły się deszczowe chmury. Przekonamy się co przyniesie tegoroczny wyścig.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
