Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Umowa abonencka ma błędy, bo autor podawał się za prawnika?

Redakcja
Umowa
Umowa
Przeglądając umowę abonencką jednego z częstochowskich operatorów internetu, zauważyliśmy zapisy, które wzbudzały naszą wątpliwość, co do zgodności z prawem. Przypuszczenia potwierdził Rzecznik Konsumentów, który wszczął procedurę wyjaśniającą.

Miesiąc temu, przeglądając umowę abonencką zawieraną pomiędzy firmą

@Alfanet

Małolepszy Marcin, a abonentami, zauważyliśmy zapisy, które wydawały się sprzeczne z logiką redagowania umowy, jak i przepisami prawa. Idąc tym tropem, zwróciliśmy się z prośbą o analizę prawną tegoż dokumentu do Wojciecha Krogulca, Rzecznika Konsumentów w Częstochowie, który podzielił nasze stanowisko i przyznał rację.

W regulaminie stanowiącym załącznik do umowy, firma zobowiązała się do informowania klientów o przerwach w dostępie do sieci poprzez pocztę elektroniczną. Problem w tym, że ani umowa, ani pracownicy firmy, nie wymagają od abonentów posiadania adresu pocztowego.

- Istotnie pkt 3.5 regulaminu [załącznik do umowy – przyp. red.] w swoim brzmieniu narusza obowiązek udzielania rzetelnej i pełnej informacji swoim klientom, szczególne tym, którzy nie posiadają adresu poczty elektronicznej - wtóruje nam rzecznik. Wojciech Krogulec nie uznaje tego zapisu jako klauzuli abuzywnej, jednak...
- Osobiście bardziej skłaniałbym się w kierunku, że zachowanie przedsiębiorcy polegające jedynie na udzielaniu informacji o przerwach w dostawie Internetu, na adres poczty elektronicznej w przypadku, gdy nie ma obowiązku posiadania takiego adresu, narusza obowiązek rzetelnej i pełnej informacji, a tym samym może świadczyć o praktyce naruszającej zbiorowe interesy konsumentów - dodaje.

Kolejna ważna sprawa, to tryb powiadamiania o zmianach w treści umowy. W jednym z punktów informujących o powiadomieniach dotyczących zmiany umowy, jest mowa o wiadomości jedynie na adres poczty elektronicznej, ale jak już napisaliśmy - umowa nie przewiduje obowiązku posiadania adresu poczty elektronicznej. Zdaniem Wojciecha Krogulca zapis ten, ewidentnie narusza art. 384¹ w związku z art. 384 kodeksu cywilnego. - Co istotne w przypadku, gdy przedsiębiorca przy zmianie regulaminu nie doręcza konsumentowi tych zmian, nie wiążą one konsumenta (art. 384 k.c.) - uspokaja rzecznik. Co ciekawe, konsument zobowiązany jest poinformować o zmianie swoich danych listem poleconym, natomiast przedsiębiorca, jak wyżej.

Pkt. 9.2 i 9.6 regulaminu odnoszą się do postępowania reklamacyjnego. Pierwszy z wymienionych informuje, że reklamacje nie mogą być wnoszone w terminie dłuższym niż jeden miesiąc, po ustaniu przerwy w korzystaniu z usługi, czy otrzymaniu faktury za usługę. W tym drugim, przedsiębiorca gwarantuje sobie aż trzy miesiące na rozpatrzenie jej. Zdaniem rzecznika, są to typowe przykłady klauzul niedozwolonych, które w istotny sposób ograniczają odpowiedzialność za nienależyte wykonanie umowy przez przedsiębiorcę.

- W tym miejscu pragnę zauważyć, że konsumenci mogą powołując się na art. 106 ust. 2 ustawy z 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. Nr 171, poz. 1800), już po upływie 30 dni, uznać reklamację za uzasadnioną - poucza Wojciech Krogulec. Jeden z punktów w tym rozdziale, uzależnia rozpatrzenie reklamacji od dokonania zapłaty za usługę, czyli postanowienie przewidujące obowiązek wykonania zobowiązania przez konsumenta, mimo niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez jego kontrahenta, tj. niedozwolone postanowienie określone w art. 3853 pkt. 22 k.c.

Rzecznik, przeglądając całość umowy i regulaminu sieci zauważył kilka innych "ciekawych" zapisów. Oto i one:
Art. 6.8 ppkt "b" - ogranicza odpowiedzialność przedsiębiorcy za uszkodzenie, zniszczenie lub utratę sprzętu klienta, jedynie do winy umyślnej przedsiębiorcy. Jest to niedozwolone postanowienie.
Inne... konsument zobowiązany jest złożyć reklamację w siedzibie operatora lub przesłać ją na listem poleconym (art. 9.4). Natomiast przedsiębiorca nie musi wysyłać odpowiedzi listem poleconym, gdyż zobowiązany jest jedynie do odpowiedzi pisemnej (art. 9.7). Według interpretacji Wojciecha Krogulca, oznacza to, że wysłanie listu zwykłego lub maila do konsumenta wypełni ten obowiązek. O ile @Alfanet posiada e-mail klienta, a to inna kwestia.

Każda umowa musi dawać możliwość rozwiązania jej bez okresu wypowiedzenia, jednak w dokumencie @Alfanet-u, ta możliwość została zagwarantowana jedynie dla przedsiębiorcy.
- Takiego prawa konsument został pozbawiony. Takie postanowienie może też być uznane za klauzulę niedozwoloną o której mowa w art. 3853 pkt. 14 k.c., który za klauzulę abuzywną uznaje takie postanowienie, które pozbawia wyłącznie konsumenta, uprawnienia do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia - wyjaśnia rzecznik.

To tylko regulamin, a jakie m.in. zastrzeżenia znajdują się w umowie? - Nie można zgodzić się z zawartym sformułowaniem dotyczącym domniemania doręczenia faktur w terminie siedmiu dni od daty wystawienia, zwłaszcza jeżeli wysyłane są one listem zwykłym – na wstępie zauważa Krogulec.
§ 6 pkt 4 przewiduje możliwość naliczenia kary umownej przez którąkolwiek ze stron w chwili rozwiązania umowy bez wypowiedzenia. Tylko że, ani umowa, ani regulamin nie daje konsumentowi prawa do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia i nie określa przypadków w jakich mógłby z tego prawa skorzystać.

W związku z nieprawidłowościami w umowie, Wojciech Krogulec poinformował Wiadomości24.pl, że w najbliższym czasie wezwie przedsiębiorstwo do wyjaśnień. - Od tej odpowiedzi uzależniam dalsze działanie, w tym wystąpienie do UOKiK o kontrolę wzorca umownego stosowanego przez tego przedsiębiorcę - zapewnia rzecznik Krogulec.

Ze względu na poważne zastrzeżenia w treści dokumentów, Wiadomości24.pl powiadomiły o wynikach naszego śledztwa właściciela @Alfanet-u, Marcina Małolepszego. Jak się okazało, firma nie była świadoma zaniedbań.
- Osoba, która była odpowiedzialna za jej treść podawała się za prawnika, dlatego też byliśmy pewni, że nasza umowa skonstruowana jest prawidłowo – tłumaczy Marcin Małolepszy. Przedsiębiorca zapewnił, iż zaraz po otrzymaniu naszej informacji, zajęli się tworzeniem nowej wersji dokumentu - z wykwalifikowanym prawnikiem.
- Jak tylko poprawna wersja umowy zostanie ukończona, dołożymy wszelkich starań, aby do końca br. wszyscy klienci naszej firmy, a także i państwo, otrzymali nowe umowy - dodaje Małolepszy.

Wyprzedzając wszczęte postępowanie rzecznika konsumentów, poprosiliśmy o komentarz przedstawionej sprawy i wyjaśnień @Alfanet-u - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Przedsiębiorca ponosi pełną odpowiedzialność za treść umowy. Powinna być ona zgodna z obowiązującymi przepisami - w opinii UOKiK przedsiębiorca, jako profesjonalny uczestnik rynku, powinien je znać - mówi Kamila Kurowska z biura prasowego Urzędu.

W jak sposób UOKiK może ukarać przedsiębiorcę za ten występek?
- Jeśli udowodnimy, że przedsiębiorca naruszył prawo stosując w umowach zawieranych z konsumentami klauzule niedozwolone, możemy nałożyć na tego przedsiębiorcę karę finansową do 10 proc. jego ubiegłorocznych przychodów - ostrzega Kurowska.

- Jeśli stwierdzimy, w toku postępowania, że przedsiębiorca stosuje postanowienia niezgodne z przepisami prawa, ale nie zostały jeszcze zakwestionowane przez sąd, najpierw wzywamy przedsiębiorcę do zmiany wzorów umownych. Jeśli przedsiębiorca nie dostosuje się do zaleceń Urzędu, możemy skierować pozew do sądu o uznanie klauzuli za niedozwoloną - dodaje [wtedy nic nie stanie na przeszkodzie, aby nałożyć ww. karę finansową - przyp. red.].

Co powinna zawierać dobrze skonstruowana umowa?
- Przede wszystkim umowa powinna zawierać pełną, jasną i rzetelną informację na temat świadczonej usługi - podsumowała Kamila Kurowska.
UOKiK informuje, że jeśli zakwestionowane postanowienia są tożsame z tymi, które znalazły się w rejestrze klauzul niedozwolonych, z mocy prawa nie obowiązują one konsumenta – dotyczy to każdej umowy konsumenckiej. Jeśli zapisy te, nie zostały jeszcze zakwestionowane przez sąd, niestety - obowiązują strony.

Każdy z nas po stwierdzeniu, że warunki umów jakie podpisujemy, zawierają niekorzystne dla klienta klauzule, może zażądać od przedsiębiorcy usunięcie spornych zapisów z dokumentów, albo zgłosić sprawę do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ten zbada, czy wskazane sformułowania nie stanowią klauzul niedozwolonych. Jeśli okaże się, że tak, UOKiK rozpocznie statutowe procedury.

Współautor artykułu:

  • Agnieszka Turek
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto