Po dwóch gemach i przełamaniu serwisu rywalki Radwańska prowadziła już 2:0, ale rozstawiona z 18. numerem tenisistka z Izraela najpierw zdołała doprowadzić do wyrównania, czwartą partię wygrywając do zera, a następnie objęła nawet prowadzenie 3:2. 18-letnia krakowianka w krótkim czasie straciła pewność, jaką imponowała od początku spotkania, a w jej poczynania wkradła się spora nerwowość.
Także w szóstym gemie Polka nie zdołała zwyciężyć choćby jednej piłki, ustępując Peer przede wszystkim szybkością na korcie. Kilka minut później sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie. Radwańska bez większych trudności wygrała własne podanie i losy seta wciąż nie były przesądzone. Niestety, mimo ambitnej postawy i długiej walki w kolejnej partii najlepsza polska tenisistka musiała uznać wyższość przeciwniczki, która prowadziła już 5:3. Radwańska zdołała jeszcze wykorzystać mocny serwis i zwyciężyć dziewiątego gema "na sucho", lecz po chwili to Shahar Peer cieszyć się mogła z sukcesu w pierwszym secie.
W grze Polki dało się zaobserwować olbrzymie oznaki zmęczenia po wyczerpującym pojedynku w trzeciej rundzie z Marią Szarapową. Z każdą minutą scenariusz wydarzeń na korcie przybierał coraz ciemniejsze barwy, a Radwańska była całkowicie bezradna wobec mocnych uderzeń i pewności Izraelki. Coraz więcej niewymuszonych błędów i brak pomysłu na zaskoczenie rywalki kazały przypuszczać, że piękny sen krakowianki w nowojorskim turnieju niebawem może dobiec końca. Po czterech gemach Peer prowadziła już 3:1, a przebieg spotkania zaczął przypominać wyścig fiata z mercedesem. Polska tenisistka zdecydowanie zbyt wcześnie opadła z sił i, co ważniejsze, z wiary w upragniony awans do ćwierćfinału.
Gdy Radwańska najpierw nie zdołała zdobyć choćby punktu przy własnym serwisie, a następnie przegrała także szóstego gema, nawet najwięksi optymiści liczyć musieli jedynie na cud. Niestety, heroiczna walka Polki wystarczyła tylko na przedłużenie gry w ostatniej partii, którą na przewagi wygrała 20-letnia Izraelka. Zbyt wiele wymuszonych błędów, a przede wszystkim potworne zmęczenie sprawiły, że Agnieszka Radwańska na etapie czwartej rundy kończy swą piękną przygodę w US Open.
Shahar Peer (18) - Agnieszka Radwańska (30) 6:4, 6:1
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?