Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uzurpator, hańba i... komuna!

Łukasz Wolski
Łukasz Wolski
Wczorajsze hasła posłów, a przede wszystkim, posłanek PiS, były na tyle głośne, że usłyszała je cała Polska. A zapewne i spora część zachodu. W zestawieniu z " chamem " Palikota, można stworzyć naprawdę zabawny materiał.

Uzurpator

Stefan Niesiołowski postanowił wczoraj, że pomoże swoim nieporadnym kolegom i poprowadzi
posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Posłowie PiS uznali to za uzurpację władzy. Rzecz jasna, wicemarszałek sejmu, na posiedzenie komisji miał prawo przybyć, tak jak zrobiło to wielu
parlamentarzystów PiS. Jednak czy mógł poprowadzić jej obrady? Postawmy sprawę inaczej. Gdyby tak inny
wicemarszałek, Krzysztof Putra, zechciał poprowadzić działania komisji? Jaka była by reakcja platformy? Co zrobiłby pan Niesiołowski? Mimo wszystko wydaje się, że politycy PiS przesadzili. Wprawdzie, nie dane było mi żyć w PRL, ale to chyba nie tak wyglądało?

Precz z komuną, na Białoruś!

Słowa kierowane do partii rządzącej mocno oburzyły jednego z jej liderów.
- Tymi okrzykami się kompromitujecie - mówił "uzurpator ".
Uważam, że nie należy pochwalać okrzyków o takiej treści, a osoby próbujące je wyeliminować
należy wspomagać i popierać. Jednak wolałbym, by inny poseł PO prosił obrońców Ziobry o spokój. Przypomnijmy może kilka wypowiedzi pana wicemarszałka:
- "Dobrze, że zgolił wąsy, bo miał pożółkłe końcówki." (1).
- "Jest to po prostu nikczemny dureń i ten nikczemny dureń nie może być ministrem polskiego rządu." (2).
- "W LPR jest minister podobny do nutrii. Gdyby powiększyć nutrię i postawić ją na tylnych
łapach, wyglądałaby jak ten minister." (3).
Trochę konsekwencji nie zaszkodzi. Samemu używając podobnych zwrotów, nie należy upominać innych. "Jak Kuba Bogu..."

W jakim trybie?

To ulubione powiedzenie Bronisława Komorowskiego, a właściwie "Bronisława Knebla Komorowskiego",
według Joanny Senyszyn(4). Wprawdzie słowa nie padły na sejmowej sali, a na blogu, ale można je potraktować jako kolejną część serialu "obrzucanie błotem ". Zdaje się, polscy politycy wybrali ten sposób na walkę o elektorat. Ktoś coś krzyknie, zablokuje, obrazi i już jest o nim artykuł. Ma swoje pięć minut. Nie każdy
parlamentarzysta wykazuje się wyjątkową działalnością, a głosy jakoś trzeba zdobywać. Inna sprawa, że ludzie na to się łapią, ale dla polityków najbardziej liczy się skuteczność i... władza.

A gdzie jest PSL?

Jedyną stroną nie uczestniczącą w całej "szopce" jest PSL. Jedyną, bo wywołano nawet ducha Samoobrony
i Kiszczaka. Ludowcy obrali inną taktykę i stronią od wszelakich "wyzwisk" oraz od telewizji, a przecież
przez media do władzy. Jak tu się zachować, mogą spytać posłowie PSL. Próbują omijać wszelakie
sejmowe awantury, ale w ten sposób omijają także telewizję. Naprawdę, rzadko ktoś z formacji
Waldemara Pawlaka, pokazuje się przed kamerą. Jest pocieszenie dla ludowców. W końcu politycy
spod "zielonej koniczynki" zawsze dostają się do Sejmu... i tym miłym akcentem proponuję zakończyć
całą szopkę.

(1), (2), (3) - cytaty zasięgnięte z portalu www.wikicytaty.pl
(4) - link do blogu Joanny Senyszyn

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto