Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vancouver 2010: Podsumowanie dnia dziewiątego

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Bez medalu indywidualnego zakończyli zmagania polscy biathloniści. Biegi masowe wygrali Jewgienij Ustjugow i Magdalena Neuner. W końcu po złoto olimpijskie sięgnął również Bode Miller!

Wydarzenie dnia: Zwycięstwo Neuner, Polki daleko...

Fantastyczne występy polskich biathlonistek rozochociły kibiców, którzy liczyli na kolejne wysokie miejsca. Tym razem nasze dziewczyny nie wytrzymały presji i nie liczyły się w walce o miejsca chociażby w pierwszej dziesiątce. Najlepiej spisała się Krystyna Pałka, która z jednym pudłem zajęła 20. miejsce. Tuż za nią z czterema pudłami była Weronika Nowakowska, a Agnieszka Cyl 24. (pięć niecelnych strzałów). Mimo wszystko sam awans do 30 najlepszych zawodniczek był dla naszych dziewczyn sukcesem.

Zwycięstwo przypadło Magdalenie Neuner. Debiutująca na Igrzyskach zawodniczka zdobyła już trzeci medal, a drugi złoty. Niemka na ostatniej pętli biegowej uporała się z Olgą Zajcewą. Rosjanka była bardzo blisko zwycięstwa, ale w biegu nie mogła się równać z "TurboLeną" i ostatecznie finiszowała na 2. pozycji. Tuż za nią rywalizację ukończyła Simone Hauswald, dla której to pierwszy olimpijski medal.

Niespodzianka dnia: Bode Miller ze złotym medalem w superkombinacji!

Dwukrotny zwycięzca Pucharu Świata, czterokrotny MŚ, a jednak niespodzianka! Bode po raz pierwszy w karierze sięga po najcenniejsze trofeum, czyli złoty medal Igrzysk Olimpijskich. Dla niego to już czwarty występ na ZIO, więc może w końcu "dorósł" do złota. Amerykanin znany jest ze swojego ryzykownego stylu jazdy, to właśnie przez to często nie kończy przejazdów. W Vancouver jednak na złość wszystkim na razie nie schodzi z podium i teraz w końcu sięgnął po upragnione zwycięstwo! W zjeździe pojechał nieźle, choć mógł lepiej, i był na 7. miejscu. W slalomie osiągnął trzeci czas, ale to wystarczyło do objęcia prowadzenia i w efekcie do wygranej. Miller jechał rozsądnie, bez wariactwa, dość nieoczekiwanie nie dał się "sprowokować" trasie i spokojnie ukończył swój przejazd.

Na podium znaleźli się również świetny slalomowiec - Ivica Kostelić. Chorwat po raz kolejny na IO zdobywa srebrny medal. W Turynie był 2. w kombinacji, w której przegrał z Tedem Ligety. Trzecie miejsce zajął dość nieoczekiwanie wicemistrz świata z 2003 roku w slalomie - Silvan Zurbriggen. Widać, że medale zdobyli nieprzypadkowi zawodnicy. Ich obecność na podium jest jednak niespodzianką. Zawiódł Aksel Lund Svindal, który prowadził po zjeździe i nie ukończył slalomie. Drugi słaby przejazd miał Carlo Janka, który w Vancouver wciąż nie może wdrapać się na podium.

Rozczarowanie dnia: Pogrom faworytów w biegu ze startu wspólnego mężczyzn

Reprezentanci Norwegii liczyli, że w biegu masowym w końcu pokażą na co ich stać. Jednak zarówno Emil Hegle Svendsen, jak i Ole Einar Bjoerndalen kompletnie zawiedli. Szczególnie ten drugi, który fatalnie strzelał i z siedmioma błędnymi strzałami zajął dopiero 27. miejsce! Svendsen był 13. Zawiedli również Austriacy. W zasadzie każdego z nich stać na zwycięstwo, albo miejsce na podium, co pokazuje klasyfikacja generalna PŚ. Austriacy się starali, ale uplasowali się tuż za podium. Sumann był 4., Mesotitsch - 5., Landentinger - 7., a słabiej spisał się dopiero 25. Eder. Zawiedzeni na pewno są również kibice Tomasza Sikory. Wszyscy liczyli, że powtórzy się scenariusz z Turynu, kiedy w ostatnim indywidualnym biegu Polak zdobył srebrny medal. Teraz zaczęło się bardzo źle, bo od trzech pudeł w dwóch pierwszych strzelaniach. Następnie Polak strzelał dwa razy czysto i to pozwoliło mu awansować na 11. miejsce. Mimo wszystko nie można tego uznać za sukces.

Zwycięzcą biegu został Jewgienij Ustjugow. Rosjanin w tym sezonie prezentuje się bardzo dobrze, ale w Vancouver nie zachwycał. Udało mu się jednak błysnąć w najważniejszym momencie. Obudził się również Simon Fourcade. Były lider PŚ zajął 2. miejsce i dzięki temu nie będzie mógł uznać IO za kompletną porażkę. Brąz zdobył nieoczekiwanie Pawol Hurajt. Bezbłędne strzelanie pozwoliło mu wdrapać się olimpijskie podium.

Z innych aren: Czwarte złoto Andre Lange! Hokejowe pojedynki gigantów za nami, Kanada na kolanach!

Debiut skicrossu na IO zakończył się sukcesem szwajcarskiego zawodnika - Michaela Schmida. 25-latek w tym sezonie spisuje się wyśmienicie i jest liderem PŚ. Swoją wysoką formę potwierdził na najważniejszej imprezie sezonu. Szwajcar był już najlepszy w eliminacjach i w dalszych wyścigach potwierdzał swoją dominację. Podium uzupełnili Andreas Matt (Austria) i Audun Groenvold (Norwegia).

Kolejne złoto dla Holandii zdobyła panczenistka Ireen Wust. 23-latka na torze Richmond Oval zajmowała już 7. i 8. miejsce. Teraz również nie należała do faworytek, a mimo wszystko pojechała najlepiej. Drugie miejsce zajęła brązowa medalistka z biegu na 3000 metrów - Kristina Groves. Nieco gorzej pojechała Christine Nesbitt (6. lokata), na którą liczyli kibice gospodarzy. Swój drugi olimpijski medal zdobyła również Martina Sablikova. Czeszka do zwyciężczyni straciła ponad sekundę i brązowy medal, to była wszystko, na co ją było stać. Najlepsza z Polek - Katarzyna Bachleda-Curuś - zajęła 15. miejsce. Pozostałe dwie nasze zawodniczki ukończyły rywalizację dopiero na 34. - Luiza Złotkowska i 36. miejscu - Natalia Czerwonka

Podwójnym zwycięstwem Niemców zakończyły się zmagania bobslejowych dwójek. Najlepsi okazali się Andre Lange i Kevin Kuske. Dla tego pierwszego to już czwarte olimpijskie złoto. To zwycięstwo spowodowało, że stał się najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii. Srebrny medal przypadł Thomasowi Florschuetzowi i Richardowi Adjei. Druga niemiecka para pojechała na miarę możliwości i do zwycięzców stracili zaledwie 0,22 s. Z brązowego medalu mogli się cieszyć Aleksandr Zubkow i Aleksiej Wojewoda. Polacy, Dawid Kupczyk i Marcin Niewiara, zajęli 16. miejsce.

Hokejowe rozgrywki mężczyzn wchodzą w decydującą fazę. W ćwierćfinale są już Stany Zjednoczone, Rosja, Szwecja i Finlandia. Pozostałe drużyny o awans do najlepszej ósemki muszą nadal walczyć.

Jako pierwsi na lodowej tafli pojawiły się reprezentacje Rosji i Czech. Lepsi okazali się zawodnicy "Sbornej", a bohaterem spotkania został Jewgienij Małkin, który zdobył dwie bramki i zapisał na swoim koncie asystę. DObrze także zagrali Aleksander Owieczkin (dwie asysty) i Paweł Dastjuk (gol i asysta). Rosjanie musieli to spotkanie wygrać, bo dość nieoczekiwanie w jednym z wcześniejszych meczów przegrali ze Słowacją.

Drugie spotkanie "elektryzowało" całą Kanadę. Dla gospodarzy turnieju złoto w turnieju hokeistów jest sprawą "życia i śmierci". Reprezentanci "Klonowego Liścia" już w pierwszym spotkaniu z wymagającym rywalem ponieśli klęskę. Wielki pojedynek pomiędzy USA a Kanadą zakończył się wynikiem 5:3. Bohaterem spotkania został Brian Rafalski, który zdobył dwa golę i zapisał na swoim koncie asystę. Kanadyjczyków do zwycięstwa miał poprowadzić Sidney Crosby, który w tym meczu zdobył tylko jednego gola. Młodzian z Pittsburgh Penguins rozczarował całą Kanadę. Nie miał należytego wsparcia ze strony kolegów, którzy grali nerwowo i chaotycznie.

W ostatnim spotkaniu "wielkich" Szwecja wygrała z Finlandią 3:0. Reprezentanci "Trzech Koron" grali efektownie zarówno w ofensywie i defensywie. Wielka w tym zasługa dwójki zawodników: Nicklasa Backstroma (gola i dwie asysty) i Loui Erikssona (dwa gole). Czyste konto zachował bramkarz NY Rangers - 27-letni Henrik Lundqvist.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto